Archiwum - Psiaki vol. III
magnes - Śro Paź 29, 2008 15:54
aga, w gazecie o tym czytałam, dla mnie to zwykłe pseudohodowle i w dodatku tworzące jakieś poczwary. Mogą teraz wyjść różn choroby itp.
nezu - Śro Paź 29, 2008 16:34
Ekokynolodzy.... No jasne...
I co jeszcze?
Nie ma to jak tłumaczenie zwykłych zachcianek i idiotycznego pędu za kasą (bo tylko tym kierują się tak naprawdę "hodoffcy" designer dogów) "dobrem zwierzęcia". Pusty śmiech na sali. Przerasowienie niektórych psów to fakt, ale można go eliminować czy zmniejszać w inny sposób niż tworząc kolejne pokolenia kundli. Nie wiadomo po co.
Przykład eurasiera można tu akurat o kant tyłka potłuc, bo to pies w typie szpica i zachował wszystkie cechy szpiców i psów pierwotnych z których to psów powstał, a te mieszanki które oni tworzą?
Beagle z mopsem? Puggle.
Beagle to krnąbrne i uparte psy. Typowe gończe, do tego szczekliwe. Owszem, wesołe i chętne do zabawy, ale nie nadają się dla początkującego właściciela, nie nadają się na kanapowce dla przeciętnego posiadacza psów zabawek ale moda jest okrutna i to próbuje z nich zrobić, psy zabawki dla początkujących... Pies wlazłby im na głowę i wydrapał kłaki. Jasne że to nie potwory, ale nie nadają się dla każdego. Potrzebują też dużo ruchu i pracy nad ich charakterem. Przejawiają wybiórczą głuchotę i tendencję do ucieczek jeśli poczują jakiś intrygujący zapach.
A mopsy?Niezbyt ruchliwe psiska z tendencją do tycia, typowe psie zabawki, kanapowce, ktore powstały właściwie tylko po to żeby leżeć i wyglądać. Nie potrzebują dużo ruchu. Ciche (nie licząc chrapania) psiska.
Jaka może być tego hybryda? Nie łudźmy się, że taki mieszaniec będzie fuzją charakterów obojga rodziców i będzie w sam raz ruchliwy, w sam raz kanapowy i tak jak trzeba nie skłonny do ucieczek. Najprawdopodobniej będzie jednym wielkim znakiem zapytania, bo z jednej strony może siedzieć sobie w chatce w ciepełku a z drugiej przejawić dominatorskie zapędy i uciekać właścicielom, co beaglom często się zdarza.
Większość tych "hybryd" to kundle które mają być "psami rodzinnymi", a "ekokynolodzy" kierują swoją "superofertę hodowlaną" do ludzi kompletnie niezorientowanych, którzy kupiliby też mini yorczka, albo chcą mieć coś dużego co fajnie wygląda i jest inne. Takie dżezi i trędi. A na psach znają się jak Zabłocki na mydle.
Do tego te "psy rodzinne" tworzy się bez żadnego pomyślunku, cechy charakteru psa ułatwiające współżycie w mieszkaniu przeciętnego Kowalskiego czy Nowakowej są w ich przypadku kompletnie olane. "Ekokynolodzy" hodują psy dla wyglądu i kasy, zasłaniając się "zdrowiem" swoich psów. Szczerze mówiąc, co mi po zdrowiu, jeśli miałabym mieć totalnie niezrównoważonego psa? Dla zdrowia? Do tego wątpliwego, bo nawet tak jak napisano w tym "cud" artykule, kundel może odziedziczyć choroby czy tendencję do zapadania na nie po obojgu przodkach? Może trochę szczerości, a nie wycierania sobie twarzy frazesami o lepszym zdrowiu fizycznym i braku przerasowienia u designerków?
Na koniec dodam.
Jeśli będę chciała psa o którego charakterze niewiele lub nic nie wiem, co do którego nie będę mogła być niczego pewna, którego cechy charakteru mnie nie odstraszą i nad którym to psem będę CHCIAŁA pracować, wtedy pójdę do schroniska i wezmę jakąś małą, młodą bidę za darmo czy kilkadziesiąt złotych, zamiast bulić grube tysiące za kundla, którego jakieś buraki nazywają "hybrydą" i twierdzą że jest najzdrowsza i najlepsza na świecie.
pituophis - Śro Paź 29, 2008 21:09
Dokladnie. Zanim rasa powstanie uplywa nieraz nawet kilkadziesiat lat przemyslanych skojarzen. W Polsce mamy tyle niechcianych kundelkow, takze ludzaco podobnych do roznych puggli i doodli, ze takie mixy tworzone w pogoni za pieniedzmi i moda to nonsens. Moda na kundle bedzie fajna - jesli bedzie to moda na kundle ratowane, a nie tworzone...
W UK od kiedy designery staly sie modne, wzrosla liczba psow w schroniskach i pseudohodowli
Zreszta ja juz pisalem o tym kilka razy na tym forum.
L. - Śro Paź 29, 2008 21:24
Teraz dopiero dopadłam ten artykuł.
Maskara w biały dzień
Całkowicie zgadzam się z Nezu i pitu
AngelsDream - Czw Paź 30, 2008 00:13
Zdjęcia z dziś, Ewa zrobiła:
satanka666 - Czw Paź 30, 2008 00:16
nie mogę oderwać od niego wzroku
jeszcze niedawno takie maleństwo było, a tu takie chłopisko wielkie
AngelsDream - Czw Paź 30, 2008 00:51
32 kilogramy do kochania
[ Dodano: Czw Paź 30, 2008 01:54 ]
satanka666 - Nie Lis 02, 2008 11:13
http://i214.photobucket.c...ardyq/seeer.jpg
agacia - Nie Lis 02, 2008 20:48
A to mala przerwa w dzisiejszym treningu
Anonymous - Pon Lis 03, 2008 09:44
agacia, to małe brązowe pośrodku też ciągnie zaprzęg?
agacia - Pon Lis 03, 2008 18:13
Nie Lucy biega luzem,ale czasem tez trzeba ja przytrzymac i za szelki latwiej niz za obroze Chociaz na smyczy jak idzie to ciagnie,wiec pewnie rower tez by ciagnela w miare swoich mozliwosci
Justyna - Pią Lis 07, 2008 20:10
Ja nie wiem co bym zrobiła bez mojej suni-Kolusi<pies>
AngelsDream - Sob Lis 08, 2008 16:18
H. - Sob Lis 08, 2008 16:25
AngelsDream, jesssu, ależ on jest piękny, te oczy są cudowne! http://s311.photobucket.c...of081108_01.jpg A jak kontakty Zymfta z Baajecznym?
edit. Wybacz, nie mogłam się powstrzymać No po prostu cudo, zauroczyło mnie to zdjęcie!

AngelsDream - Sob Lis 08, 2008 16:37
Teraz obaj śpią, Baaj obok mnie na kanapie. Zymft pod stołem. Zymft powarkuje, kiedy Baaj podchodzi, spięcia mieli dwa - oba skończyły się na poziomie strasznia - żadnego nie wspieramy, skoro Zymft jest na tyle odważny, żeby wyskakiwać do Baaja, to musi sam sobie radzić.
Kwestią sporną na pewno będzie jedzenie, więc unikamy dawania powodów.
Zymft w mieszkaniu, to cichy i spokojny psiak. Na dworzu jeszcze się wszystkiego boi, ale już w samochodzie jadł mi z ręki.
|
|
|