Archiwum - Koty vol. V
PALATINA - Śro Kwi 03, 2013 12:33
Loonie,
Imbir chyba postanowił mi pomóc.
Właśnie poszedł spać na psim kocu.
klauduska - Śro Kwi 03, 2013 12:58
Loonie, dzięki
Ty już o swój papiery złożyłaś? ja wysłałam 31.01, wysłany z FPLu został dopiero 28.03, także trochę się na niego czeka
Devona - Śro Kwi 03, 2013 13:31
limomanka napisał/a: | A wiesz to z własnej obserwacji, wnioskowania na podstawie opieki nad własnym kotem, czy możesz mi polecić jakąś literaturę? Bo o tym nie wiedziałam. | Ja nie wnioskuję na podstawie własnych doświadczeń, bo brakuje mi specjalistycznej wiedzy. Pisał o tym na forum kilka razy pituophis, jeśli chciałabyś wiedzieć więcej, to najlepiej zwrócić się bezpośrednio do niego (zajmuje się badaniem zachowań zwierząt). PALATINA napisał/a: | Co mnie dobija, bo już po jednym dniu mam dość wygrzebywania rzadkiej kupy z bentonitu i maszerowania z nią do kosza, bo w kiblu nie spuszczę... | Ja już niestety od kilku miesięcy się tak "bawię", koty nagle zdecydowały, że w drewniany żwir robić nie będą . PALATINA napisał/a: | Przeszło mi przez myśl, czy nie skuteczniej będzie trzeć całym kotem.
Ale nie dałam się pokusie! | Wyobraziłam sobie to "froterowanie" kotem mebli .
PALATINA - Śro Kwi 03, 2013 13:36
Devona napisał/a: | Ja już niestety od kilku miesięcy się tak "bawię", koty nagle zdecydowały, że w drewniany żwir robić nie będą . |
Może Twoje koty robią normalne kupy.
Imbir robi kupę konsystencji śmietany. Po 6 miesiącach dociekania, już mi wisi, czemu tak jest.
Zwykłą kupę łatwiej mi by było wywalić. A tak grzebię i wybieram, bo oczywiście po zrobieniu musi ją zakopać, co tylko ją rozwala na milion malusich fragmentów rozsianych po całej kuwecie.
Devona - Śro Kwi 03, 2013 13:42
PALATINA napisał/a: | Devona napisał/a: | Ja już niestety od kilku miesięcy się tak "bawię", koty nagle zdecydowały, że w drewniany żwir robić nie będą . |
Może Twoje koty robią normalne kupy.
Imbir robi kupę konsystencji śmietany. Po 6 miesiącach dociekania, już mi wisi, czemu tak jest.
Zwykłą kupę łatwiej mi by było wywalić. A tak grzebię i wybieram, bo oczywiście po zrobieniu musi ją zakopać, co tylko ją rozwala na milion malusich fragmentów rozsianych po całej kuwecie. | Mimo, że są zwarte, to efekt ten sam, energiczne zakopywanie powoduje rozbicie jej na mnóstwo części, tak więc ja też przymusowo muszę "lubić" grzebanie w piasku . To jest akurat ta mniej uciążliwa część, bardziej mi przeszkadza sikowa breja , a moje koty jeszcze uparcie wykopują dziurę i robią na cienką warstwę żwiru, więc się dodatkowo przykleja do dna .
mata - Śro Kwi 03, 2013 13:43
Devona napisał/a: | koty nagle zdecydowały, że w drewniany żwir robić nie będą |
u mnie to samo!!! znaczy u mnie Mojra zdecydowała. bo nie wierzę, że przeszło jej to lanie po kątach/kanapie/łóżku już 1 dzień po sterylce. a właśnie pierwszego dnia po sterylce postanowiłam wrócić do silikonowego żwiru (używałam go jak Mojra była malutka, zmieniłam na drewniany jak zaczęła pierwszy raz sikać gdziebądź przy zapaleniu pęcherza) i na dokładkę zdjęłam górę krytej kuwety. no i nie wiem co najbardziej (sterylka, zmiana żwiru czy kuwety) ale pomogło! i oby tak już zostało!
Devona - Śro Kwi 03, 2013 13:51
Mata, ja już pisałam, że u mnie było to samo. Kot, który u mnie wychował się na drewnianych żwirach, nagle zaczął sikać w przedpokoju (bez powodu, nawet mu krew badaliśmy), dostawienie odkrytej kuwety obok zakrytej ze żwirem bentonitowym pomogło. To była prawdopodobnie reakcja na stres związany z pojawieniem się nowych szczurów (odkryta kuweta stała w tym pokoju, gdzie klatki i musiałam ją stamtąd wynieść do przedpokoju). Teraz robi też do krytej , po cichu liczę, że może za jakiś czas spróbuję znów wsypać żwiru drewnianego, ale to raczej po przeprowadzce, bo i tak pewnie kot sfiksują.
NinaWi - Śro Kwi 03, 2013 14:00
klauduska napisał/a: | Ty już o swój papiery złożyłaś? ja wysłałam 31.01, wysłany z FPLu został dopiero 28.03, także trochę się na niego czeka |
Jeszcze nie. Ciągle myślę
PALATINA napisał/a: | Imbir chyba postanowił mi pomóc.
Właśnie poszedł spać na psim kocu. |
Czyli skutecznie natarłaś, skoro uznał, że to jego kocyk
klauduska - Śro Kwi 03, 2013 14:02
A ja używam tylko benonitu i nie wyobrażam sobie innego. Od sprzątania kup mam Litter Champ i wszystko jest cacy. Wyrzucam wór z Champa moze raz na 2 msce i NIC kompletnie nie czuć, a mam 3 koty, robiące dość pokaźne kupale
Chwilowo musiałam używać CBE+ i jezu serio, nigdy więcej. Co za smród i bajzel wszędzie
PALATINA - Śro Kwi 03, 2013 14:20
Mi bentonit śmierdzi. Pierwszy raz mam taki żwirek i czuję go, jak tylko wejdę do mieszkania. Piaskownicę też mam, bo kuweta odkryta i Imbir odkrył w sobie pasję kopania. Żwir jest wszędzie!
Poza tym chyba jednak zabiorę kuwetę z salonu. Nikt z niej nie korzysta. Imbir zrobił siku raz, wczoraj. Poza tym jest omijana przez oba koty. A może ją nakryję? Bo odkryłam i teraz koty są na widoku, w pokoju, w którym prawie ciągle ktoś jest, coś się dzieje.
klauduska - Śro Kwi 03, 2013 14:39
PALATINA, ja mam krytą kuwetę z filtrem. Żwirek Golden Grey Master i do tego sypię raz na może 2 tyg pochłaniacz zapachów. NIC nie czuć i na dodatek prawie wcale się nie nosi, ale to też zasługa wycieraczki.
I mogą rzeczywiście się tam nie załatwiać, bo jednak koty wolą w ukrytych miejscach iść za potrzebą.
Devona - Śro Kwi 03, 2013 14:56
Klauduska, też mam krytą kuwetę z filtrem i kupowałam Golden Grey i śmierdział , nosi się tak samo, bo moje koty po prostu mają taki zwyczaj, że wykopują żwir, nawet z krytej kuwety . Bentonit sam z siebie dla mnie śmierdzi. Teraz mam Benka compact i jestem względnie zadowolona.
klauduska - Śro Kwi 03, 2013 15:29
Devona, no to nie wiem, co tam komu pasuje. Ja byłam z tym zestawem na 12m2 i 4 kotami. Kuweta prawie przy łóżku i czuć nic nie było.
Dla mnie tam bentonit nie śmierdzi, ale za to zapach CBE+ mi nie odpowiada, a już w szczególności, że nic [ale to NIC] zapachu nie zatrzymuje.
Devona - Śro Kwi 03, 2013 15:45
Klauduska, taka dyskusja jest bez sensu i nie pierwszy raz się tutaj pojawia , mi bentonit śmierdzi (i nie jestem z tym sama ), żwiry drewniane zbrylające wręcz przeciwnie, moim zdaniem świetnie też niwelują zapachy. W przypadku kotów, które mam, opcja "żwir się nie nosi" nie istnieje, bo po prostu lubią wysypywać piasek, zwłaszcza w nocy czy pod naszą nieobecność i na to nie pomoże żadna wycieraczka. Nie ma jednego słusznego rozwiązania . Ja wyrzucam bentonit do kosza na śmieci, bo często wynosimy i w zasadzie wszystko mi jedno, czy go stamtąd czuć, ale samo "grzebanie" w nim jest dla mnie nieprzyjemne , ale wyjścia nie mam.
PALATINA - Śro Kwi 03, 2013 19:49
Jeśli będę zmuszona zostać przy bentonicie na dłużej, to pewnie też kupię ten pojemnik na kupy.
Na razie łudzę się, że za parę tygodni Imbir powróci do porta pine.
P.S. Ja pisząc o śmierdzeniu bentonitu miałam na myśli sam zapach żwirku, nie kociego urobku. Gdy wezmę zbryloną kupę czy siuśki, to nie czuję ich zapachu. Wg mnie pochłania wystarczająco. Gorzej, że mi sam zapach czystego bentonitu nie pasuje. Nie lubię go. Tak samo jak octu i aż mnie mdli, gdy czytam, że ktoś radzi coś myć (lustra, szyby...) wodą z octem. To chyba mocno idywidualne kwestie.
|
|
|