To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki X

AngelsDream - Sob Kwi 09, 2011 09:33

believe_86, ale często jest tak, że dobra obroża nie gra z konkretnym psem, więc też trzeba uważać. :)

Tess, powodzenia w ujarzmianiu pogody.

yoshi - Sob Kwi 09, 2011 09:43

My też jak obróżka to sabunola, raz jak byłam na wakacjach i w jedynym zool. w okolicy nie mieli u kupiłam... hmmm BEAPHAR... FUJ... śmierdziała niemiłosiernie
Chyba kupię obrożę, i będę ściągać na noc.

a tu coś przyjemniejszego :D












widoczki :)

Ninek - Sob Kwi 09, 2011 13:44

Mam problem i nie bardzo wiem jak z niego wybrnąć...
Od jakiś 6 miesięcy sąsiedzi mieszkający obok (mamy w budynku po 2 mieszkania na piętrze) mają Shih-tzu. Moja Vega od początku szczotki nie lubi, ale ona ogólnie nie lubi żadnych psów. Niestety niedawno szczotka też znielubiła moje psy (chociaż nie ma ku temu powodów, nigdy nawet na nią nie szczeknęły a ona w przeciwieństwie do mojej suki nie ma złych wspomnień). Zawsze oszczekuje nas i warczy przez drzwi jak wychodzimy na spacer, jak sie gdzieś mijamy od razu rzuca sie z zębami. Vega stała sie nerwowa, na schodach strasznie sie irytowała itp.
A teraz ulubiona pani szczotki wyjechała na kilka dni. Dwóch pozostałych właścicieli to piekarz i rzeźnik, więc codziennie wychodzą do pracy koło 5-6 rano. Od tej godziny, do ok. 10 szczota BEZ PRZERWY sie drze. Nie jest przyzwyczajona do zostawania na tak długo sama, bo jej pani to rencistka i siedzi w domu.
A Vega? Stała sie agresywna. Zbiegło sie to z wyjazdem sąsiadki. Sucza poluje mi na koty i próbowała kilkukrotnie ugryźć znajomą mamy, która bywa u nas od zawsze codziennie albo co drugi dzień.
Jestem niemal przekonana, że to przez tą szczotke zza ściany.
Tylko co mam robić z własnym psem żeby mi kotów nie zeżarł? :roll:

sachma - Nie Kwi 10, 2011 13:21

wtrącę się, niestety nie potrafię pomóc Ninek..

z Lennym są kłopoty.. ja wiem, że to pies nastawiony na mnie, wiem też że ostatnio zaczął mnie olewać - nie jestem dla niego atrakcyjna, nawet jak mam zabawkę w ręku czy smakołyk.. pojechaliśmy na domek, z uwagi na ostatnie włóczykijstwo Lenny został w domu z rodzicami - tam nie dało by się go upilnować, za dużo ludzi wchodzących i wychodzących, za dużo alkoholu - w końcu ktoś by nie zauważył że pies samowolnie wychodzi z domku, a teren nie jest ogrodzony, jest niedaleko ruchliwej drogi i równie blisko innych domków, również nie ogrodzonych i blisko jeziora - bałabym się że coś mu się stanie.. pies który normalnie mnie olewa (chociaż mamy kłopoty z moim wychodzeniem i powrotem do domu...) przez dwie noce nie dał rodzicom spać.. od godziny 21 do godziny 4 rano chodził po domu wył i jęczał, nie chciał spać z moim bratem, nie chciał spać z moją siostrą, ale wchodził do ich pokoi i wskakiwał im na łóżko, jak udało mu się ich obudzić to leciał na dół.. a później znów wył pod drzwiami rodziców.. rodzice już nawet chcieli pozwolić mu spać ze sobą - nic z tego.. pies patrolował dom i mnie nawoływał..
ja widzę dwa wyjścia z sytuacji, albo nastawić go na mnie tak żeby mi przestał zwiewać - wtedy może z nami jeździć, albo odkręcić go na mnie - co z jednej strony będzie ok, z drugiej strony boję się że na wystawach przestanę sobie z nim radzić..
jasne - popracować trzeba nad jednym i drugim, ale jakoś sobie nie wyobrażam robić to jednocześnie..
w ogóle nie wiem co powinnam zrobić i jak się z to zabrać żeby nie pogorszyć kiepskiej już i tak sytuacji. dla mnie to mało logiczne - na spacerach mi ucieka, mimo że miał super przywołanie! od 2 miesięcy jest makabra - spacery przestały mi sprawiać przyjemność bo to wieczne szukanie psa, który jak tylko spuści się go ze smyczy daje w długą, a później głuchnie.. chowanie się nie dało rezultatu.. pies się po prostu zgubił.. znalazłam go po godzinie, jak sobie spokojnie krzaczek wąchał :/ za to potwornie potrzebuje mojej obecności w domu - nie ważne co robię, ważne że jestem w domu...

Ninek - Pon Kwi 11, 2011 19:33

Już wiem co z Cziłałą ciotki. Zapadanie tchawicy.

Jadą do Wrocławia w przyszłym tygodniu na prześwietlenie. Zaleznie od wielkości problemu albo będą czekać albo od razu operować.


Podobno te operacje robi tylko jeden wet w Wawie?

sachma - Pon Kwi 11, 2011 19:56

Ninek napisał/a:
Podobno te operacje robi tylko jeden wet w Wawie?


tak. do tego może być nieskuteczna.. bo może się okazać że tchawica zacznie się zapadać niżej.. albo wyżej.. niż wcześniej.. czyli hym... ryzykowna operacja która daje 50% szans na wyzdrowienie - moje wetki odradzają.

Ninek - Wto Kwi 12, 2011 15:28

sachma, ale ich pies w sobote sie prawie udusił. Nigdy nie miał tak silnego ataku, aż posiniał. Jadą do Wro, później konsultacja u tamtego weta i wtedy sie okaże czy będzie operacja.

Wiem co odbija mojej suce - ciąża urojona :| A jest wykastrowana.


Mamy w przytulisku parwowiroze. Na razie tylko pies, który ją przyniósł ma objawy, ale biegał po terenie całego przytuliska, miał kontakt z innymi psami.
Psy nie są szczepione.

Jak możemy im pomóc? Surowicy podobno nie ma już w PL. Podobno jest dobry lek stymulujący odporność, ale 70zł na jednego psa...
Może chociaż Beta Glukan?

Narowista - Wto Kwi 12, 2011 15:38

Dziewczyny jak zachęcić 8-letnią sukę do aktywniejszego trybu życia? To jest po prostu żałosne jak ona chodzi na spacerze.. albo się wlecze z tyłu za człowiekiem albo udaje że wszystko ją przeraża :roll:
Szura - Wto Kwi 12, 2011 17:19

Narowista, przede wszystkim powoli. Powoli przyspieszać tempo, wydłużać spacery, zachęcać do zabawy na zewnątrz. Jeśli nie ma kondycji, rzucenie na głęboką wodę tylko ją zniechęci, a może być też groźne dla zdrowia. Jak już się przyzwyczai do zwiększonej codziennej dawki ruchu, to duża szansa, że sama będzie się dopominać, jeśli jej zabraknie.

Niech na spacerach będzie fajnie. Ulubione zabawki, ulubione smaki czy znajome psy. Nagradzać przejawy aktywności.

To tak na szybko mi do głowy przyszło.

sachma - Wto Kwi 12, 2011 18:37

ja bym najpierw wydłużała spacery.. a dopiero później zachęcała do aktywności.. tak jak mówi Szura - jak pies nie ma kondycji to może się tylko zniechęcić, a zwiększona dawka ruchu, powinna ją trochę wzmocnić..
Sysa - Wto Kwi 12, 2011 20:56

sachma, a może od razu po powrocie do domu wychodzić na spacer tak, żeby pies radość z Twojego powrotu musiał na spacerze okazać?
Może go po przywoływaniu od razu na smycz zapinałaś i się zniechęcił?
W przywołaniu bym się cofnęła znów do ćwiczeń w bardziej sprzyjających warunkach.
A na spacerze po przywołaniu udanym bym z nim szła w miejsce, które chciał obwąchać po uprzedniej pochwale.

Sami ostatnio mieliśmy szybki kurs przypominania po co jest imię...
I robimy powoli postępy. Yarpen spuszczony ze smyczy na agility, współpracuje ładnie, a jak odbiegnie to wraca na zawołanie.
Jak zwykle przy psach muszę się bardziej napracować, zwłaszcza, że to suczki, ale wydaje mi się, że on się coraz bardziej przekonuje, że jednak powrót do mnie i zabawa ze mną jest fajniejsza...

agacia - Wto Kwi 12, 2011 21:16

Mojej Azji checi do zycia wrocily po sterylce i po wzieciu szczeniaka do domu :) Lucy bralismy akurat jak Azja 8 lat miała.
Lazanka - Śro Kwi 13, 2011 13:13

Wiem, ze o kleszczach już było jakiś czas temu - ale bardziej o kropelkach a mnie interesują obroże :) (z różnych przyczyn - nie ma sensu się tu zagłębiać). Czy ktoś z Was stosuje? Jeśli tak to jaka polecacie? Kiltix? Sabunol? Preventic czy może jeszcze coś innego?

I jeszcze - co myślicie o czymś takim: http://allegro.pl/tick-tw...542064900.html? Lepiej czegoś takiego używać (jeśli już się paskud wczepi) czy tradycyjnie pęsetą?

Sysa - Śro Kwi 13, 2011 13:19

Lazanka, my sobie chwalimy, bo nie ma obawy, że kleszcza się zgniecie, a co za tym idzie, mniejsze jest ryzyko, że coś się dostanie do krwioobiegu psa. ;)
No i nawet ja potrafię ich użyć. :P

agata_jones - Śro Kwi 13, 2011 13:23

Ja w życiu nie miałam takich dziwnych urządzeń. Do wyrywania kleszcza jestem pierwsza - zawsze ukręcam stworzeniu łepek w jedną stronę,łapię go solidnie w palce i słychać taki charakterystyczny dźwięk(miód dla moich uszu) i wyrzucam dziada do toalety :wink: Gorzej jak pies kilka razy miał pod ogonem - wtedy już używam rękawiczek jednorazowych :-P
Krople to zawsze Fiprex od weta ale ostatnio zamanił mi się Kiltix - podobno 7 miesięcy trzyma :wink:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group