To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. IV

Bel - Pon Lip 09, 2012 22:17

nie kłócić się bo w piwnicy pozamykam :evil: :lol:
Martuha - Pon Lip 09, 2012 22:19

Po prostu mnie to śmieszy,człowiek pyta o radę,a tu takie śmieci wychodzą,jakby ktoś nie miał większych problemów :lol: Koty chciałam uśpić,mogłam je olać i zostawić ;)
Sorgen - Pon Lip 09, 2012 22:23

nezu Tobie się chyba coś pomieszało że mówisz komuś aby nie pisał w danym temacie bo tobie treść jego wpisów nie pasuje :shock:
Martuha po tym co pisał pitu chciała uśpić miot, że kociaki padły nie jej wina.
Jak Ci tak bardzo na tych kotach z piwnic jej bloku zależy to poproś Martuhę grzecznie o nazwę miasta, osiedla i numer bloku i załóż temat na miau, ktoś jak się zainteresuje to do bloku i piwnicy się dostanie. Pokaż że nie masz tych kotów w dupie jak sama się ładnie wyraziłaś. I może trochę sobie jakoś ciśnienia upuść bo bardzo napastliwa jesteś ostatnio :roll:

Martuha - Pon Lip 09, 2012 22:29

Zakładałam temat na miau,nikt nie odezwał się długi czas,potem jakaś laska napisała,ale mnie wystawiła,w końcu napisałam do TOZ olali,to co ja jeszcze mogę zrobić?Po za tym to nie jest osiedle,całe miasto takie jest,kotów jest od groma,mnożą się pod kioskami,na przystankach,pod sklepami,nawet w tych budynkach od śmietników,gmina doskonale wie co się dzieje,bo w końcu tu mieszkają.Ja kiedyś robiłam sterylki i szukałam domu,nikt mi za to kasy nie oddawał,ale odkąd mam dzieci nie ma takiej opcji,nie ma czasu,agresywny pies,mąż nastawiony na nie,także o tym nawet słowa nie napisałam,pisałam tylko o kociakach,bo mi ich szkoda było,od razu pomyślałam o uśpieniu,ale nie wiedziałam jak i kiedy to zrobić,żeby wyrwać się z domu bez dzieci,człowiek się postarał,znalazł niańkę,ale i tak jest do dupy,ma w dupie koty i nic go nie obchodzi,fajnie :)
PALATINA - Pon Lip 09, 2012 22:32

Kociaków nie ma.
Darujmy sobie dalsze przepychanki. :roll:

nezu - Pon Lip 09, 2012 22:35

Martuha, w porządku.
Tego nie wiedziałam.

Przepraszam za to co napisałam. Widać, że zrobiłaś co mogłaś.
Kończę ten temat, nie chce bruździć. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.


A co do Sorgen...
Widzisz, pomagam kotom tak jak akurat potrafię. Szczęśliwie sie składa, że na obecnym osiedlu półdzikie koty są pokastrowane. Ale w Malborku miałam już i tymczasy i asystę u weta i parę datków. Tyle ile byłam w stanie zrobic w danej chwili.
Nie podejmuję się czegoś o czym wiem zbyt mało, a o sytuacji Martuhy wiedziałam jak widać zbyt mało i źle zinterpretowałam to, co napisała. Zaocznie nie podejmuję się takim akcjom, zwłaszcza jeśli koty znajdują sie w miejscu polski do którego z przyczyn finansowych nigdy nie pojadę.

Twój przytyk jest już akurat niepotrzebny.

Wróćmy lepiej do naszych odchuchanych, domowych pupili...

Sorgen - Pon Lip 09, 2012 22:41

nezu ja nigdzie nie negowałam tego że coś dla kotów robisz, więc nie musisz mi dokładnie opisywać co, jak i gdzie bo mnie to nie interesuje. Chciałam tylko pokazać że zamiast naskakiwać na Martuhę sama możesz coś zrobić odnośnie tych konkretnych kotów. Choć faktycznie w tym konkretnym przypadku ani Ty ani Marta, która już kiedyś próbowała coś zrobić nic nie zdziałacie skoro organizacje które powinny się tym zajmować mają te koty gdzieś.
Wyjaśniłyście sobie sprawę i ok :)

Martuha - Pon Lip 09, 2012 22:48

nezu, spoko :) U mnie akurat jest ten niefart,że to nie osiedle,a całe miasto takie jest :( Walczyłam jak mogłam,kastrowałam na własną rękę,ale kotów wiecznie przybywało,bo np pani X ma kocura i on sobie wychodzi-czego nie rozumiem,to do cholery chociaż go wykastruj,ale nie...Usypiałam mioty dwa razy,ryczałam potem pół dnia,ale wiedziałam,że dobrze robię,choć spotykałam się z krytyką,że niby kocham zwierzęta,a je zabijam,bo to przecież śliczne małe kotki.Teraz nic nie mogę zrobić,kompletnie,nawet nie mogłabym nikogo oprowadzić bez dzieciaków po piwnicy,kastrować też nie mogę,nie mogę się nawet do tego dorzucić,a gmina ma to w dupie za przeproszeniem,tam też próbowałam coś zdziałać i cisza.Szkoda mi tych kociaków,ale co ja mogę?Mogłam jedynie uśpić ten miot,tak im pomóc,wczoraj nie mogłam,a dziś było za późno i pluję sobie w brodę,ale wczoraj niedziela,żadnego weta,a dziś zastałam je martwe
PALATINA - Pon Lip 09, 2012 22:56

Zmienię temat.

Racuch ze swoim ulubionym szczurem (mam nadzieję, że Jokada się nie obrazi, że nie obroniłam ogona, którego od niej dostałam :P ).


smeg - Pon Lip 09, 2012 22:56

Cieszę się, że sprawa została wyjaśniona. Na przyszłość w imieniu MT proszę nezu o nieco więcej opanowania, mimo że zdaję sobie sprawę, że sytuacje, w których walczymy o dobro zwierząt wzbudzają mnóstwo skrajnych emocji.
Mangusta - Pon Lip 09, 2012 22:57

Martuha, a nie macie tam jakiejś lokalnej gazety internetowej, typu Moje Miasto? Z własnego doświadczenia wiem, że jak się powiadomi media to wnet się "odpowiedzialni" zbiorą zamiatać swoje brudy, a MM ma funkcję dodawania artykułów przez zwykłych użytkowników.
katasza - Pon Lip 09, 2012 23:14

PALATINA, Ja sie obraze bo kupowalam tego szczura jokadzie :mrgreen: sliczny Racuszek :serducho:
Martuha - Pon Lip 09, 2012 23:14

Mangusta, kolega pracuje w gazecie i kiedyś sam o tym napisał i nakręcił temat,nikogo to nie ruszyło niestety,nawet odzewu,czy poprawy nie było :( Przykre to,bo niby Polkowice należą do bogatych miast,a nie potrafią takich praktycznych rzeczy ogarnąć,tu nawet nie ma schroniska dla zwierząt,tylko zwierzaki mają jakby boksy na wysypisku śmieci :/ PALATINA, matko,piękny jest! :serducho:
susurrement - Pon Lip 09, 2012 23:17

PALATINA, chcę takiego kotaaaa :serducho:
PALATINA - Pon Lip 09, 2012 23:31

katasza,
Ale Racuszek go kocha! :serducho:
U Jokady się kurzył.. U mnie z czasem też zaczął.
A teraz jest namiętnie przytulany bardzo często. :]



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group