To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki

AngelsDream - Nie Paź 07, 2007 13:59

mataforgana, nie wiem co powiedzieć. :glaszcze:
Anonymous - Nie Paź 07, 2007 14:03

PALATINA napisał/a:
Kreatynina?


o, właśnie to :(

nie wiem jak to się mogło stać... wetka aż oczy przetarła jak zobaczyła wyniki... i tylko 'bardzo mi przykro...' robimy wszystko co tylko możliwe... i czekamy na cud... choć mam się oswajać z tym, że ona z tego nie wyjdzie... a ja się nie zgadzam... nie mój Kudłaty Kudeł... nie Iskra...

PALATINA - Nie Paź 07, 2007 14:12

mataforgana,
Mocznica... :|
Póki żyje, trzeba mieć nadzieję!
Znałam jamnika, który miał kreatyninę 12 i wyszedł z tego (choć to faktycznie zakrawało na cud).
Trzymaj się!

Anonymous - Nie Paź 07, 2007 14:35

PALATINA, no ja sie modle żeby z tego wyszła i robie co moge... za pół h dostanie drugą kroplówkę i Furosemid, powtórka o 22. wetka powiedziała, żebym nie dawała jej dzisiaj jesc ( wymioty ), tylko niedużo wody - ale ona ma silne pragnienie, miała gorączkę też. ile mniej wiecej moge jej tej wody dać...? ma trochę odruch wymiotny jak się napije. ale nie wymiotuje, tylko ją chwilkę szarpie...

i wiesz co?
własnie czytam w necie o chorobach nerek i w wielu miejscach pisza, ze poczatki choroby są utajone - dokładnie tak było u niej. do dzisiaj, kiedy mała jest wyraźnie osowiała i te wymioty - niczego niepokojącego nie zauważyłam, a przecież spędzam z nią cały czas...

i ona normalnie sika. żadnych problemów z oddawaniem moczu.

po pierwszej kroplówce też już się wysikała. teraz dostała pić i za pare minut z nią wyjdę, przed drugą kroplówką.

ja jej nie pozwolę tak po prostu odejść...

edit:
mam jej jeszcze podawać napar z siemienia lnianego - zaraz jej zaparzę, bo mam siemię w domu, dostawała zawsze normalnie z jedzeniem. PALATINA, jeśli to siemię jest zmielone - to odcedzać, dać jej nie odcedzone, czy kupić w aptece zwykłe i dać samą wodę z tego...?

PALATINA - Nie Paź 07, 2007 14:47

mataforgana napisał/a:
czy kupić w aptece zwykłe i dać samą wodę z tego...?

Ja bym chyba tak zrobiła, ale nie wiem sama...

Anonymous - Nie Paź 07, 2007 14:49

dzięki PALATINA, to lecę do apteki, Dominik wstawi wodę, za pare minut podłączę jej kroplówkę... mała śpi przy nas na łóżku...

trochę się pokręciła po mieszkaniu, ale słania się na łapach... wskoczyła na swój ukochany fotel i jednak do nas przyszła... strasznie czuć od niej mocznik, chociaż dam sobie uciąć łeb, że rano nic nie czułam... pachniała normalnie, kudłatym kudłem...

zasadzkas - Nie Paź 07, 2007 15:51

Mata, współczuję i trzymam kciuki z całego serca :wink:
Layla - Nie Paź 07, 2007 15:57

mataforgana, :przytul:
kasia_123 - Nie Paź 07, 2007 16:34

mataforgana, trzymaj się...trzymam kciuki bardzo mocno za Iskierke żeby z tego wyszła :glaszcze: :glaszcze:



myaku, zaszokowałam się oglądając ten filmik na youtube :shock:

pituophis - Nie Paź 07, 2007 17:27

Ja też trzymam kciuki.

Moja kotka umarła na niewydolność nerek, ale miała ok. 15 lat.

kasia_123 - Nie Paź 07, 2007 17:42

Bingo też miał między innymi niewydolność nerek...miał 14 lat
LunacyFringe - Nie Paź 07, 2007 19:54

mata , jak to w ogóle możliwe , że coś jej tak zaszkodziło , bo ja nadal nie rozumiem , co to ...
A sie przestraszyłam .... moja milva ma też półtora roku ...

zasadzkas - Nie Paź 07, 2007 20:15

W zeszłym roku w moim mieście była fala podobnych objawów, były to zatrucia. Podejrzewaliśmy jakiegoś maniaka, który obrał sobie za cel oczyszczenie miasta z psów srających, jak mniemam. Długa historia. Dość, że moja sunia też miała, ale szybko pobiegłam i wyszła z tego. Ogromna gorączka, a doopa jej wybuchała dosłownie (ściany mieliśmy zafajdane naokoło). Na szczęście, wszystko dobrze się skończyło.
Liczę bardzo, że u Was również. Trzymam kciuki.

jokada - Nie Paź 07, 2007 20:36

mataforgana, trzymam mocno kciuki za psice
Anonymous - Nie Paź 07, 2007 20:44

ja przyuważyłam niedawno, że ktoś rozsypywał chleb w parku... przypuszczam, że na gołebie, których pełno, i że to musiało być czymś... 'doprawione'...

nie wychodziłam z nia w kagancu do parku, bo strasznie go nie lubi, a nigdy nie zżerała żadnych śmieci... i widać wystarczył ten jeden raz... bo nie ma żadnego innego wytłumaczenia...

Iskra nie miała biegunki, tylko wymiotowała. no i ta osowiałość...
ostra niewydolność nerek i mocznica mogą być efektem silnego zatrucia... i to pewnie było właśnie to, bo nic innego...

- a swoją drogą... powiedzcie, że ona ma szanse z tego wyjść... dużo śpi, ale kiedy powiedziałam 'Iskra, idziemy!' głosem przebiegłym i sugerującym spacer, zeskoczyła z łóżka i czekała na mnie pod drzwiami - jeszcze rano kompletnie to olała i w sumie to był główny dowód na to, że coś musi być nie tak, bo olewanie propozycji spaceru przez nią jest zupełnie nienormalne...

zeszła sama z 4 piętra, zrobiła dwa razy siku i weszła sama spowrotem.

czy ona powinna się teraz ruszać, czy raczej nie? bo nie wiem, czy mam się cieszyć, że sama chce iść, czy dla jej dobra znosić ją i wnosić...?


i kompletnie na marginesie... zdecydowaliśmy z Dominikiem, że jak się przeprowadzimy ze zwierzakami do Poznania, to weźmiemy kolegę albo koleżankę dla Iskry... welsh corgi cardigana - ten psiak to marzenie Dominika. a wielkością uszu będzie pasował do mojego kudełka...
już jej o tym opowiedzieliśmy. musi być zdrowa, żeby móc się bawić z kumplem ( bo ja wolę faceta - nie chcę więcej przechodzić koszmaru sterylki )!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group