To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. IV

Niamey - Wto Mar 03, 2009 22:41

No właśnie jak nie wiem... te whippety które znałam to były takie bojaźliwe trzęsipupki, które uciekają na spacerach i ogólnie rzecz biorąc dość mało ekscytujące psy. Były miłe, przytulały się itd., ale nie czuło się z nimi silnego kontaktu. Dodam jeszcze, że jakiś czas temu znajoma musiała uśpić whippeta, bo psu urosły łapy tylko do połowy i nie był w stanie samodzielnie chodzić. Nosiła go wszędzie w specjalnej torbie, ale pies cały dzień piszczał z potwornego bólu i żaden weterynarz nie był mu w w stanie pomóc. Pies rzecz jasna nie był z żadnej rozmnażalni.
Ale żeby zrehabilitować obrzucane przeze mnie kalumniami whippety mam tu taki link: http://www.lazarus-whippe...art_kw/art.html :)
Off-Topic:
i takie słodziachy jeszcze znalazłam: http://picasaweb.google.pl/Szczeniaki

yoshi - Śro Mar 04, 2009 14:07

Niamey, ty nie czułaś z nimi silnego kontaktu, czy ich właściciele powiedzieli że tego kontaktu nie czują?


Ja poznałam jednego whippeta, był wesoły i miał ogień w pupce ;) Bardzo sympatyczny.

Niamey - Śro Mar 04, 2009 14:15

yoshi, to były psy przyjaciółki mojej mamy, więc bardzo często je widywałam. W gruncie rzeczy nie jestem jakoś szczególnie uprzedzona w stosunku do whippetów, tak mnie po prostu tknęło po tych wszystkich superlatywach na ich temat ;)
Fauka - Śro Mar 04, 2009 17:39

Najlepszy kontakt czuje się z terierem wg. mnie :P
Szura - Śro Mar 04, 2009 22:42

Fauka, tak, bull. :P
Tess - Śro Mar 04, 2009 22:58

Wiadomo, każdy ma inne spojrzenie na ten temat. :D Według mnie z owczarkiem, ale zdaję sobie sprawę, że to bardzo subiektywna opinia. XD
Niamey - Śro Mar 04, 2009 23:26

pewnie każdy ma najlepszy kontakt z inną rasą :)
sachma - Czw Mar 05, 2009 00:10

ja tak mówiłam o zdrowiu azjatów.. dziś kolega powiedział że jego psiak będzie miał operację.. ma dwustronną dysplazję.. kiedy go zdiagnozowali kumpel zaczął szperać w necie.. i co się okazuje.. w rodowodzie ma psa z dysplazją (dziadek czy pradziadek, nie pamiętam już, bardziej się martwiliśmy o psiaka niż jego przodków).. co śmieszne hodowczyni to jednocześnie sędzia kynologiczny.. psiak nie był tani.. co tym bardziej wkurzyło kolegę, bo jemu zależało na zdrowym psie, za którego mógł dać każdą kasę.. a tu takie jaja.. to nie jest osoba interesująca się kynologią i wierzył że jak płaci sporo, kupuje u sędziego to ma pewność..
Oli - Czw Mar 05, 2009 00:19

Z dysplazją nigdy nie ma pewności i taka jest niestety bolesna prawda. Może się ujawnić po kilku pokoleniach wolnych od dysplazji, jeśli np. nawet jakiś praprapra przodek miał dysplazję. To taka niewdzięczna choroba. Owszem, można zminimalizować ryzyko, ale nie da się w 100% wykluczyć i zapewnić, że jej nie będzie. U psów tej wielkości właściciele powinni po prostu rutynowo robić RTG na dysplazję.
nezu - Czw Mar 05, 2009 00:24

Ale tutaj chyba dość blisko w pokoleniu wystąpiła dysplazja, a hodowczyni o tym wiedziała.
I mimo tej świadomości linię rozmnażała dalej...
Tak to przynajmniej zrozumiałam, tak sachma?

Oli - Czw Mar 05, 2009 00:27

Wiecie, chyba też dużo zależy od tego jaki to był stopień dysplazji, czy była ona jedynym przypadkiem w miocie itp. Oczywiście teoretyzuję, bo ja wiem jak to jest z dysplazją od strony medycznej bardziej. :wink:
sachma - Czw Mar 05, 2009 00:33

Cytat:
I mimo tej świadomości linię rozmnażała dalej...
Tak to przynajmniej zrozumiałam, tak sachma?


no na to by wychodziło.. nie wiem jak (ja znam tylko HD zero jedynkowe..) on mówił coś o dziadku/pradziadku z dysplazją typu D.. jego psiak ma C.. ja się na tym za bardzo nie znam.. wiem ile usłyszałam.

agacia - Czw Mar 05, 2009 14:55

Niestety z hodowcami roznie bywa. Moja znajoma ma suczke husky z niby super skojarzenia z dysplazja D. Z tego miotu jeszcze 2 szczeniaki maja dysplazje( 50% miotu), ale hodwcy nie przeszkadza to rozmnazac dalej matki tych szczeniakow i ich siostry. Wogole w tej hodowli maja okolo 100 psow. Co roku kryja kazda suke, bo przeciez musi jakos zarobic na siebie,a czasem to nawet cieczka w cieczke jak wypada nowy rok kalendarzowy. W momencie jak znajoma kupowala ta suczke to jej matka miala 5 lat i to byl jej 6 miot :roll:
Anonymous - Czw Mar 05, 2009 15:00

to ja nie rozumiem czemu tą sukę od niej kupiła. najlepszym sposobem nie popierania takich hodowli jest nie nakręcanie im popytu.
agacia - Czw Mar 05, 2009 15:37

Z ta suka to dluzsza historia jest,ze do niej trafila, bo nie byla ona kupowana bezposrednio od hodowcy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group