To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. V

Szura - Sob Lip 04, 2009 00:54

A ja wam powiem, że ja jestem w Celarze absolutnie zakochana. Spodziewałam się, że to będzie taki wycofany, strachliwy nieufny psiak, ale toż to taka przytulanka - owszem, ostrożna i na początku nieco nieufna, ale straaaszna przylepa! :mrgreen: A jak przyjdzie taki, położy łepetynę na moim brzuchu, zastrzyże tymi fenomenalnymi radarami, spojrzy cudnymi oczyskami, po czym zaśnie, to ja się rozpływam. :slinisie:

Staffiki są moją życiową miłością, ale gdybym miała wybór - staffik lub Celar, to Celar już byłby u mnie. :twisted: Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że żadnego innego psa nie darzę TAKĄ sympatią i uczuciem. Czuję z się z nim jakoś połączona, jakby była jakaś więź.

No oszalałam. :mrgreen:

babyduck - Sob Lip 04, 2009 06:46

L., ja też wolę duże szwajcary, ale z racji warunków dspp musi poczekać na lepsze czasy. Stąd entlik. Wiem, że wygląda kundlowato i burkowato, ale z tego co czytałam, to ich charakter najbardziej mi odpowiada. Za tydzień idę na wystawę, będą dwa entliki, więc się dopytam i wymiziam.
Fauka - Sob Lip 04, 2009 07:18

agacia napisał/a:
Niestety Atos nie ciagnie tylko na kantarku,a na obrozy i szelkach ciagnie, ale kantarek mial na sobie poki co kilka razy,wiec zobaczymy co dalej z tego wyniknie.

Nic z tego nie wyniknie eżeli będziesz liczyć tylko na to, że kantar nauczy go chodzić na smyczy. Kantarek to tylko ulatwienie byś miała kontrolę ale musisz z nim pracować. Spróbuj metodę na drzewo czyli kiedy w kantarku napręża smycz zatrzymuj się, każ mu wyrównać, kliknij -> nagródź i idź dalej za każdym razem powtarzając czynność kiedy naciągnie smycz.

AngelsDream - Sob Lip 04, 2009 09:51

Szura, oj... :oops: Wiecie, kiedy ja go zobaczyłam na zdjęciach widziałam tylko kolejną psią biedę, błagającą o dom. Podejrzewamy, że jest starszy niż nam powiedziano w schronisku, ale to się nie liczy. W momencie, kiedy zobaczyłam go trzesącego się ze strachu, wiedziałam, że nie ma opcji, żeby został tam choćby dzień dłużej. To był impuls i nie zapomnę miny Michała, jak go widział na moich rękach - takie totalne świeczki, a jeszcze mu wcisnęłam to małe czarne w ręce i powiedziałam, żeby na niego uważał, bo mały jest przerażony. Po pięciu minutach bronił samochodu, po kolejnych dziesięciu jadł mi z ręki - jeszcze w czasie jazdy. Po tygodniu biegał luzem i wracał! A teraz to najlepsiejszy pies pod słońcem. Owszem jest nieufny i czasem strachliwy, ale serce ma ogromne i mimo wszystko ufa ludziom i jest w nim szczególna psia magia. Nawet nie wiecie jak mi go brakowało między tymi wszystkimi wilczakami, ale dla jego dobra musiał zostać z Natalią. Wierzę, że mimo mieszkania w kawalerce z Baajem jest szczęśliwy. W końcu ciasny, ale kochający dom, to coś lepszego, niż dom, który porzuca na utopienie i kojec schroniska. Ja Celarowi coś obiecałam i myślę, że dotrzymuję słowa. :)
zasadzkas - Sob Lip 04, 2009 09:53

Jak Ty to ładnie napisałaś :mrgreen:
AngelsDream - Sob Lip 04, 2009 09:58

zasadzkas, tak ładnie, że przeciekłam, a Michał jadł kanapki nie patrząc w moją stronę. :roll: Dwa czubki z nas, ale to dlatego, że to małe czarne diablę wynagradza nam trudy decyzji. Aczkolwiek nie ukrywam - bywa irytujący. :]
zasadzkas - Sob Lip 04, 2009 10:13

Coś o tym wiem, też mam łajzę ze schroniska i jak czasem na nią zaklnę siarczyście. Wcale nie rzadko. Bywa trudno, zwłaszcza, odkąd mamy dziecko.Dla wszystkich, prócz dziecka.
AngelsDream - Sob Lip 04, 2009 11:09

http://www.youtube.com/watch?v=_d4jyUK9DZ4

http://www.youtube.com/watch?v=a3mfJA9xnjU

A myśleliśmy, że Celar nigdy nie zrozumie. :lol:

Mangusta - Sob Lip 04, 2009 11:11

sluchajcie, apropos jeszcze tych nieszczęsnych koszy czy nie wiecie czy ktoś to w ogóle sprząta? byłam dzisiaj z Kluchem na spacerze i kosz z kupami był dosłownie zapchany...

najpierw zdjęcie Bajki - niestety jakość kiepska bo w domu u babci jest bardzo ciemno


no i Kluch - pies o zawrotnych prędkościach 5m na godzinę. bezproblemowy, aż jestem w szoku jak grzeczny może być trzymiesięczny szczeniak.


przepaleeeenia >_<

AngelsDream - Sob Lip 04, 2009 11:15

Mazoku, u nas na pewno je regularnie opróżniają, to obowiązek miasta.

A to białe cudo, to też rodzinne, bo coś wspominałaś? :mrgreen:

Mangusta - Sob Lip 04, 2009 11:20

AngelsDream napisał/a:

A to białe cudo, to też rodzinne, bo coś wspominałaś? :mrgreen:
tak tak, to golden rodzinny, właśnie sobie pojechali więc go dzisiaj i jutro niańczę. Chcieli dużego psa do ogrodu bo za rok-dwa wyprowadzają się pod miasto. Będą z nim zaiwaniać na wystawy. Martwi mnie jak siostra wróci i zobaczy tą niespodziewajkę, pewnie zamęczy biedaka, to strasznie spokojne psisko.
AngelsDream - Sob Lip 04, 2009 11:27

Jak dla mnie tak mały, spokojny pies, to coś niespotykanego, bo przecież szczeniak = zabawa! Ale może jeszcze przeżywa. Szczególnie, że goldeny, które znam są bardziej nakręcone od labków. A oprócz wystaw coś dla niego planują? To fajne psiaki do pracy, o ile się trafi szczeniaka po dobrych rodzicach. Inna sprawa, że powalają mnie raporty o pogryzieniach. Najczęściej gryzą właśnie labradory i goldeny, zamęczone przez dzieci, a kupione jako żywa maskotka. Moda na te psy strasznie je pokrzywdziła. :|
Mangusta - Sob Lip 04, 2009 11:49

To maluch po jakichś championach, ponoć dostał najwięcej punktów w miocie więc w ogóle jest aj waj. ostatnio miał sraczkę więc możliwe że dlatego taki spokojny, no i gorąc jest na dworze. co do pracy to nie wiem, mieszkają tuż pod lasem kabackim więc pewnie będzie bieganie przy rowerze i takie tam, ale to dopiero jak skończy 7 miesięcy bo teraz nie chcą go przemęczać.

za dwa tygodnie jadę do nich z powrotem, tym razem z siostrą. przez te pierwsze dni będę pilnować by się psu nic nie stało a za parę tygodni się jej zdąży znudzić.

AngelsDream - Sob Lip 04, 2009 11:59

Mazoku napisał/a:
ale to dopiero jak skończy 7 miesięcy bo teraz nie chcą go przemęczać.


Powinni poczekać do prześwieetleń na dysplazję. To duża rasa, ze skłonnościami. :)

Co do dziecka - jestem zdania, że wszystko można dziecku wytłumaczyć i tak jak ja nie zostawiam psów samych z luzem biegającymi szczurami tak nie powinno się dziecka zostawiać z psem. Rasa nieistotna, bo to tylko zwierzę.

Fauka - Sob Lip 04, 2009 12:22

Mazoku, jak mówi stare, mądre powiedzenie "nie chwal dnia przed zachodem słońca" :mrgreen:
Retrievery mają to do siebie, że do jakiegoś 6 miesiaca to chodzące aniołki, ladnie się uczą, mało świrują i właściciele chodzą dumni ze swoich piesków. W jakoś 7 miesiącu zycia zaczyna się koszmar :lol1: otóż cala wiedza jaką mu się wpoiło skutecznie się cofa, wyparowywuje z mózgu, zaczynają się nieoczekiwane ucieczki, świrowanie, bieganie w kółko, nie dawanie się złapać, mój zaczął skakać na ludzi i znowu zbierać śmieci, niszczu też więcej :roll:
To jest u nich normalne, jakoś po roku przechodzi i pies staje się nieco bardziej zrównowazony i usluchany ale dzięki ciężkiej pracy. Wszystko przed wami ;)
Mój Lary stał się nieprzewidywalny, ma 9 miesiecy i głupie pomysly nie wyszły mu z głowy ale wiem czego się po nim już spodziewać i zachowuję ostrożność, ostatnio na spacerze w parku zawrocił i nawiał mi do wody...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group