Archiwum - Koty ^^
Anonymous - Nie Wrz 28, 2008 16:58
| Fea napisał/a: | | kota nazwać Plastuś? |
Co wy chcecie od tego imienia
To może Cezar,albo kiedyś czytałam książkę w której głównym bohaterem był lew o imieniu Araks i nie był to podobno lew fikcyjny.
falka - Nie Wrz 28, 2008 17:00
jak lew to może Tołstoj
Fea - Nie Wrz 28, 2008 17:26
| Cytat: | | Co wy chcecie od tego imienia |
Nie chcę cię urazić, ale w moim odczuciu jest ono infantylne jak pieron, podobnie jak Miciuś, Pipciuś, Łapciuś i inne takie, a prócz tego jedyną istotą, do której to nieszczęsne imię pasuje, jest jakiś kulfoniasty ludzik z plasteliny ; )
A w ogóle kot ma chyba jakąś narośl pod prawą łopatką. Jest takie wyraźne lekko glutowate zgrubienie pod skórą, po drugiej stronie tego nie ma. No ekstra, jeszcze tego mi brakowało do szczęścia.
Anonymous - Nie Wrz 28, 2008 19:23
feja te imiona co falka podała na wcześniejszej stronie są świetne. i nie przejmuj się, mojego psa chcieli nazwać pimpuś lub pikuś
Anonymous - Nie Wrz 28, 2008 19:35
| Fea napisał/a: | | kulfoniasty ludzik z plasteliny ; |
| Off-Topic: | Bo to był ludzik z plasteliny ,ale wcale nie kulfoniasty |
| Off-Topic: | Pikuś nazywał się piesek mojej babci,bardzo do niego to imię pasowało |
I jak Fea wybrałaś już,bo pozostanie Bezimienny
Za kociaka,żeby narośl okazała się czymś mało grożnym.
Fea - Nie Wrz 28, 2008 19:41
| Bernadeta napisał/a: | | ale wcale nie kulfoniasty |
Dobrze już, dobrze, był śliczny i cacany. Kot na razie nazywa się Ketling na cześć jednego z moich ulubionych Szkotów (kotów;p), czasami mi się wypsnie Księżyc, ale Księzyc chyba koniec końców nazwę jakąś kotkę, jak mi się trafi. Jeszcze zobaczę.
Layla - Pon Wrz 29, 2008 06:12
Cudownie, że Ketling Ja nie cierpię imion typu Filuś, Pimpuś, też wolę wymyślać jakieś bardziej oryginalne
Anonymous - Pon Wrz 29, 2008 06:51
| Fea napisał/a: | | Kot na razie nazywa się Ketling |
Cieszę się,że imię wybrane ,tylko dlaczego piszesz na razie?
kateratina - Pon Wrz 29, 2008 11:12
powiedzcie mi.
czy koty bardzo łażą po meblach?
Anonymous - Pon Wrz 29, 2008 13:37
Mój Tofik wskakuje tylko na stół z moim laptopem,bo grzeje się o tylną dmuchawę i pod lampką stojąca na stoliku gdy jest zapalona.Poza tym śpi na fotelach na przeznaczonym dla siebie kocu.Od czasu do czasu wskoczy na kanapę czy krzesło.
Raz wskoczył na stolik z telewizorem ale zrozumiał,że to był pierwszy i ostatni raz.
Poza tym nie wiem jakby się zachowywał gdyby nie był kotem wychodzącym,może jednak chodziłby po meblach,bo jak zbliża się godzina jego wyjścia to zaczyna w niego wstępować to "coś"
Anonymous - Pon Wrz 29, 2008 18:02
mojej cioci kot nigdy nawe na stol nie wskakiwal.
za to mojego wujka lazil po wszystkich szafkach w kuchni ale to bylo raczej spowodowane tym, ze rzadko go karmili... i dawali mu jedzenie ze stolu.
nieprzypominam sobie, zeby moje koty kiedys lazily po meblach.
kateratina - Pon Wrz 29, 2008 19:26
od bardzo dawna chcę kota.
tata się złamał, za to mama ma schiza, że kot jej meble porysuje. da się takowego nauczyć, że nie wolno na jej kochane mebelki włazić?
Anonymous - Pon Wrz 29, 2008 19:35
to zalezy duzo od charakteru, ale mialam duzo kotow w rodzinie i nie zgadzam sie z opinia, ze kota sie nie da wychowac. jasne, nie tak jak psa, ale sie da.
prawde mowiac to znam malo kotow ktore chodza po meblach ;p jak maja zapewniana odpowiednia ilosc ruchu, zabawy to sa, w wiekszosci przypadkow, grzeczne
nutaka - Pon Wrz 29, 2008 19:35
jak moj kot był w domu przez 2 tygodnie to nie właził na meble, jak tylko próbował na kanapę wtarczyło powiedziec NIE! i błyskawicznie juz jej tam nie było. Nie wiem czy poprotstu ten typ tak ma czy to był kogos kot i została tego nauczona, nie wiem, ja nie miałam z meblami problemu.
nezu - Pon Wrz 29, 2008 19:38
kateratina, najlepiej kupić kotu tak zwany drapak. Przy czym polecam raczej osoby prywatne zajmujące się ich robieniem niż allegro (nepewność) lub sklepy (wywindowane w kosmos ceny). Nie jest to najtańszy zakup, ale potrzebny, jeśli wszelkie kanapy, fotele i tapety na ścianach są wam miłe.
Jedną z zasadniczych cech kota jest potrzeba ostrzenia pazurów. Jeśli kot nie wychodzi (a mam nadzieje nie planujesz go wypuszczać), to drapak będzie konieczny. Kot powinien zostawić wtedy w spokoju meble.
Jeśli zaś nie planujesz 20 kotów, to nie powinnaś się martwić o poniszczone wspinaczkami meble. Tylko przy "przeładowanym" kotami domu, zwierzęta te wspinają się po meblach byle wyżej i zajmują każdą wolną przestrzeń.
Moje koty wchodzą tylko na kanapy, fotele i łóżka (no, Zapałka kocha jeszcze paraptet nad grzejnikiem i sam grzejnik, bo jej ciepło), to nie psy, nie zabronisz im tego, bo nawet jak grzeczne będą kiedy patrzysz, to możesz być pewna że ułożą się na fotelu zaraz po tym jak wyjdziesz do kuchni. Taka przekorna kocia natura (nie mylić ze złośliwością).
Trzeba brać jednak poprawkę na to, że każdy kot jest inny. Jeśli trafi ci się mały niszczyciel, co wtedy? Może jednak zastanów się, czy w twoim domu jest miejsce na kota, skoro twoja mama aż tak się temu sprzeciwia?
Zwierzę to nie przedmiot, nie jest w żadnym stopniu przewidywalne w stu procentach i biorąc je człowiek musi się z tym liczyć. Tyczy się to każdego zwierzęcia, kot nie stanowi tu wyjątku.
|
|
|