To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki

Oli - Wto Paź 02, 2007 23:13

polna napisał/a:
Podaj mi prosze przykład tych kundelków ja naliczyłam zaledwie kilkanaście.

W przeciagu ilu lat? Ja pamietam jak mialam 3 latka, to byl u nas na oddziale dzieciecym raz pies, bo przyszedl z klaunami. Moze to byl wyjatek, ale to mialo miejsce 20 lat temu.

Dodam do tej nosowki, ze mialam juz na tymczasie u siebie dwa psy z nosowka, z ktorych jeden byl w stanie krytycznym i rokowania nawet nie byly ostrozne, a zle. Oba wyszly z tego, oba zyja, a moja suka nie zarazila sie, mimo iz tez jest ze schronu. :wink:

AngelsDream - Wto Paź 02, 2007 23:13

Off-Topic:
Matylda, uświadomię cię, że to
Cytat:
;)
w kontekście tego, co przeżyłam wygląda żałośnie i karygodnie, ale spokojnie, w końcu to tylko literki na ekranie...

kasia_123 - Wto Paź 02, 2007 23:14

Był na PT a co do badań to nie wiem...wiem że radzili się różnych weterynarzy i samego hodowcy.
Anonymous - Wto Paź 02, 2007 23:16

AngelsDream napisał/a:
w kontekście tego, co przeżyłam wygląda żałośnie i karygodnie, ale spokojnie, w końcu to tylko literki na ekranie...

To - :wink: , mialo byc tym - :roll: . No, ale to tylko znaki na ekranie.

AngelsDream - Wto Paź 02, 2007 23:17

kasia_123, o i to już są konkrety. PT, to wprawdzie żadna gwarancja, że pies będzie normalny i grzeczny, ale jeżeli pies zaliczył zewnętrzny, oficjalny egzamin PT, a potem zdarzyło się coś takiego, to znaczy, że przyczyna musiała być znaczna. Jaka? Trudno mi zgadywać, bo psa nie znam i nie widziałam, ale osobiście szukałabym rady u dobrego behawiorysty.

[ Dodano: Sro Paź 03, 2007 00:18 ]
Olimpia, a Pajdek nie przeżył - to jakaś chora licytacja?

Oli - Wto Paź 02, 2007 23:22

AngelsDream napisał/a:
Problem jednak jak dla mnie tkwi w tej upartej próbie pokazania, że... no właśnie, co?

No wlasnie... Kto chce co ukazac? Ja napisalam tylko wczesniej posta odnosnie argumentow, ktore kilka osob przytoczylo przeciw psom ze schroniska. Moim celem bylo jedynie, i nadal jest, udowodnienie, ze te argumenty nie sa dobre. Dodatkowo widze wiele sprzecznosci w wypowiedziach (miedzy innymi Twoich Angels - nie chcesz kundla, ale jedyny argument za postanowieniem to choroba; to ze chcesz wilczaka rozumiem i wiesz jakie jest moje zdanie nan ten temat). Nie potepiam nikogo kto nie chce psa ze schronu, pod jednym warunkiem, ze nie bedzie uzywal argumentow ktore nie sa argumentami. Trzeba wiedziec dlaczego ma sie takie zdanie a nie inne, a nie tylko powtarzac zaslyszane historie.

Nie chora licytacja, a ukazanie ze taki argument nie jest argumentem na to z ekazdy pies ze schronu jest taki i stwierdzenie ze nei wezme wiecej psa ze schronu, bo bede miala taki koszmar jaki juz mialam z jednym... :roll:

AngelsDream - Wto Paź 02, 2007 23:26

Olimpia, uprościłaś bardzo moje wypowiedzi. Nie chcę szczeniaka ze schroniska, ponieważ uważam, że to zbyt ryzykowane - rozmawiałam o tym z różnymi ludźmi i zostało mi to odradzone ze względu na problemy, które mogą na siebie ściągnąć, a których w tej chwili mogę nawet w 1/4 nie ogarniać. I żeby w schronisku był wilczak z najlepszej linii [SZCZENIAK!!!!!!!], to nie wezmę, ponieważ pierwsze 7 tygodni bardzo rzutuje na dalsze życie psa - dla mnie to ryzyko nie do podjęcia.

A dla mnie argument o miłości - nie jest argumentem. Widziałam rodowodowe psy, które za swoim Panem/Panią skakały w ogień i odratowane kundelki, które swoich wybawicieli miały w poważaniu, i?

kasia_123 - Wto Paź 02, 2007 23:35

Pies obecnie ma ponad 10 lat...i chyba przestali wierzyć że coś jest w stanie go zmienić. Z tego co słyszałam to na prawdę dużo poświęcili czasu na odzyskanie dawnego psa.
Pies wydawał im się być samotny więc postanowili zaryzykować i połączyć go kilka lat temu z młodą suką w typie owczarka niemieckiego. Psy się dogadały i mieszkają wspólnie.

Anonymous - Wto Paź 02, 2007 23:36

AngelsDream napisał/a:
i?

I jesli ktos chce niech bierze psy ze schroniska, a inni niech biora z hodowli. Oba warianty sa dobre.

AngelsDream - Wto Paź 02, 2007 23:42

kasia_123, dziwna sprawa, ale pokazująca, że nic nie jest tak białe, ani tak czarne, jak się sądzi.

A jeszcze jedna rzecz. Dlaczego pies z rodowodem?
1. Ponieważ chcę konkretną rasę i chcę mieć pewność, że pies naprawdę przedstawicielem tej rasy jest.
2. Chcę znać jego przodków. Poznać ich.
2b. I ich zdrowie.
3. Chcę z psem brać udział w oficjalnych imprezach sportowych, czego z kundlem, nawet najlepszym, nie zrobię.
4. Ponieważ będę mogła liczyć na wsparcie hodowcy i grupy osób z doświadczeniem, która naprawdę coś wie, bo żyje z tymi psami, kocha je i wspomaga ich rozwój w Polsce.
5. Ponieważ nie wezmę dorosłego psa, a nie zaryzykuję szczeniaka ze schroniska - nie mam absolutnie żadnego powodu chcieć powtórki z tragedii, która spotkała mnie i moją rodzinę, a pies z rodowodem ma jednak realnie większe szanse na zdrowy start, o ile mądrze wybiorę hodowlę.

Oli - Śro Paź 03, 2007 00:02

AngelsDream napisał/a:
Olimpia, uprościłaś bardzo moje wypowiedzi. Nie chcę szczeniaka ze schroniska, ponieważ uważam, że to zbyt ryzykowane - rozmawiałam o tym z różnymi ludźmi i zostało mi to odradzone ze względu na problemy, które mogą na siebie ściągnąć, a których w tej chwili mogę nawet w 1/4 nie ogarniać.

Nie upraszczam, bo to tyczy sie kazdego szczeniaka, bez wzgledu na jego czystosc czy brak czystosci rasy. Taki jest fakt.

Argumenty za psem rodowodowym podalas sluszne, ale z wypowiedzi wczesniejszych (nie tylko Twoich, zeby nie bylo) wynikalo ze sa to rowniez argumenty przeciw psom ze schronisk, a to juz nie jest prawda.

Na choroby wirusowe wieku szczeniecego nie ma konkretnej bezpiecznej metody, a wybor hodowli czy rodowod nie jest tarcza obronna przeciw nosowce, parwo, chorobom nowotworowym (nie wszystkim, ale jednak), zapaleniom wszelkiego rodzaju, zatruciom iii... Na nosowke moze takze zachorowac Ci wilczak w podeszlymwieku, jak i szczeniak wilczaka. Jak przychodzi do weta pies z nosowka, to nie wpisuje mu sie z marszu w karte ze jest ze schronu. Rozumiem bol zwiazany ze strata i cierpieniem, ale takim sposobem moglabym powiedziec ze nigdy wiecej nie wezme jamnika bo moj psiak nie dozyl nawet 5 lat, bo go spralizowalo i serce mu z bolu nie ywtrzymalo - to jest bardzo infantylne podejscie i nie swiadczy o dojrzalosci do opieki nad zwierzeciem, ktore obojetnie jakie, moze zachorowac i z tego powodu umrzec.

AngelsDream - Śro Paź 03, 2007 00:25

Olimpia, powiem ci, że jeśli tak mnie oceniasz, to nic o mnie nie wiesz i daruj sobie wystawianie mi cenzurek, bo kiepsko ci to wychodzi - mam nadzieję, że równie ostro będziesz traktować właścicieli swoich przyszłych pacjentów, z tego może będzie jakiś pożytek chociaż niekoniecznie, bo jak kogoś obrazisz, to najpewniej zabierze swojego zwierzaka od ciebie i nikomu ani nie pomożesz, ani nie doradzisz. Nie tędy droga. Założenia może i słuszne, ale realizacja daje odwrotny od zamierzonego efekt.
Oli - Śro Paź 03, 2007 01:21

Off-Topic:
Czyzbym uderzyla w czuly punkt? :roll: Nie zamierzam i nigdy nie zamierzalam Cie atakowac i mysle, ze doskonale sobie z tego zdajesz sprawe. :wink: Moje wypowiedzi nie maja agresywnego charakteru (przynajmniej z taka intencja je pisalam) i prosze Cie abys nie zaczynala sie znizac do poziomu pewnej znanej nam osoby, bo to jak bede traktowac swoich pacjentow to moja sprawa, a i tak jak narazie troche bardziej odlegla. :wink: Nie dyskutujemy tu o pacjentach, ale o pewnych faktach i niewatpliwie zabobonach.


Uwazam, ze psiaki ze schronu nie sa czyms gorszym od rodowodowych i na odwrot. Co kto woli, ale jesli juz ma potepiac kundle ze schronisk, to niech przynajmniej jego argumenty beda przemyslane i rzeczywiscie uzasadnione. :wink:

AngelsDream - Śro Paź 03, 2007 01:32

Olimpia, co jak co, ale do infantylności mi daleko. Wiem, że są choroby genetyczne: kolega ma 8,5 letniego ON-a mam oczy i widzę, jak ten pies chodzi. Wiem, że choruje na trzustkę. Wiem, że miewa problemy z żołądkiem.

Wiem też doskonale o dysplazji na którą naciął się mój wujek, kiedy kupił szczeniaka teoretycznie po bardzo dobrych rodzicach - miał być śliczny husky, reproduktor. Jest dysplazja C i jądro, które nie zstąpiło. Każdy kijek ma dwa końce. Dlatego kilkakrotnie podkreślałam, jak ważne jest sprawdzenie hodowli, choć sama wiem, że trudno jest powstrzymać się przed kupnem pierwszego szczeniaka, którego się widzi.

Wg ciebie moje argumenty są na tak dla rasiaków, ale nie dyskwalifikują kundelków. No niestety - jednego kundelek nie zrobi: starty w oficjalnych imprezach sportowych. Jeśli czyimś marzeniem są MŚ, to nie ma wyjścia: bierze psa z papierami.

[ Dodano: Sro Paź 03, 2007 02:47 ]
Reasumując: niech każdy najpierw dobrze pomyśli jakie ma cele, potem zweryfikuje realia, na koniec doda trochę tego, co nieprawdopodobne i dopiero zacznie myśleć nad tym skąd i jakiego chce psa. Tak jak wspomniano zarówno psy rasowe, jak i te ze schronisk mają swoje plusy i minusy - jakie by nie były, to wielka odpowiedzialność i ciężki obowiązek - psu nie można powiedzieć 'Ok, ok, ale później...' W naszym przypadku decyzja wyszła szybko i dość konkretnie. Niektórzy wiedzą, co chcą uzyskać z psem, ale wahają się jaka rasa. Innych przeraża możliwa nieprzewidywalność psa ze schroniska. Wszystko to jest bardzo ludzkie, ale też wybitnie indywidualnie.

AngelsDream - Śro Paź 03, 2007 02:08

No proszę, czyli można pisać o tym sympatycznie:
http://pies.onet.pl/1473,...ce,artykul.html
http://pies.onet.pl/1464,...ja,artykul.html :arrow: ten trochę skrzywiony, ale ujdzie.
http://pies.onet.pl/1495,...,1,artykul.html
http://pies.onet.pl/1365,...,1,artykul.html 8)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group