Archiwum - Psiaki XII
AngelsDream - Czw Gru 01, 2011 10:42
Ninek, a to nie jest podyktowane znaczeniem?
Ninek - Czw Gru 01, 2011 10:45
AngelsDream, wielkie kałuże wszędzie?
U kastrata jakieś 5 miesięcy po kastracji?
Nie wiem czemu to robi, ale teraz jest bezsilność a za pare dni zacznie mnie doprowadzać do szału.
AngelsDream - Czw Gru 01, 2011 10:47
Ninek, Celar znaczy do dziś. W mieszkaniach nie, ale daj mu duży dom... Gdzie czuje się niepewnie i trzeba go pilnować.
Były dokładne badania moczu?
Ninek - Czw Gru 01, 2011 10:53
AngelsDream, był i mocz i krew. To było pierwsze co zrobiliśmy jak do nas trafił, bo byłyśmy w szoku, że niemal dorosły pies może tak lać.
Poza tym znaczenie. Ale on tu mieszka o pół roku! I leje codziennie w miejsca, które już tak nim śmierdzą, że sie przewrócić można.
AngelsDream - Czw Gru 01, 2011 10:54
Ninek, sikanie samo się nagradza. Rozluźnia organizm i odpręża psa. Może tu tkwi problem?
Ninek - Czw Gru 01, 2011 10:56
| AngelsDream napisał/a: | | Ninek, sikanie samo się nagradza. Rozluźnia organizm i odpręża psa. Może tu tkwi problem? |
Nie mam pojęcia...
Ale co z nim robić? Przecież nie może ciągle lać po domu, bo w końcu wyląduje u kogoś jako pies podwórkowy. Ojciec w końcu straci cierpliwość...
Oli - Czw Gru 01, 2011 10:58
jeśli zna komendę nie, to może tędy droga, żeby go nagradzać jak tylko się widzi, że będzie chciał siknąć.
poza tym ja bym zrobiła USG nerek i pęcherza mimo badań moczu w normie
i bardzo polecam preparaty urine-off (także proszek na kałuże zorb it up)
AngelsDream - Czw Gru 01, 2011 11:02
| Oli napisał/a: | | poza tym ja bym zrobiła USG nerek i pęcherza mimo badań moczu w normie |
Racja.
Szczerze mówiąc, nie wiem... Baaj długo, długo popuszczał w domu, aż parę spraw się zmieniło i nagle pies, który ma pełne prawo nie trzymać (wielokrotne infekcje dróg moczowych) trzyma i woła. Ale... u nas chyba jednak było łatwiej.
Ninek - Czw Gru 01, 2011 11:04
Oli, szczerze wątpie, że to kwestia zdrowotna. Co by to mogło być, żeby było przez pół roku bez żadnych objawów i z dobrymi wynikami moczu? Poza tym zdarzają sie dni, że nie sika a są też takie, że naleje 8 razy, jak wczoraj
Ja ma wrażenie, że u niego to kwestia psychiki. Jak w domu jest zamieszanie, albo coś sie zmieni, to leje na potęge, a jak jest dzień ciszy to i pies jest spokojniejszy i mniej leje.
Próbowaliśmy całkowicie go wyciszać, w ogóle nie podnosić głosu, itp, ale z nim tak nie można. Po 3 dniach właził na głowy wszystkim, non stop warczał i chciał gryźć, przestał słuchać kompletnie. Co z tego, że nie sikał, jak nie dało sie normalnie funkcjonować, bo pies sobie tego nie życzył
Oli - Czw Gru 01, 2011 11:09
a prostatę ma dobrą? może mu coś uciska na pęcherz, że musi koniecznie się spompować, a jeśli jest to ruchome to nie naciska codziennie. to jedynie teoria, ale wydaje mi się, że dobrze jest na wszelkie strony przebadać zanim się powie, że to psychika czy coś niewiadomego.
Ninek - Czw Gru 01, 2011 11:12
Oli, prostate ma w porządku.
Z trzymaniem nie ma żadnego problemu, bez problemu wytrzymuje w nocy (od 20 do 6 rano), zdarzają sie dni, że w ogóle nie sika w domu (jakiś czas temu wytrzymał 4 dni).
On w ogóle nie był nauczony sygnalizowania potrzeby wyjścia. Nauczył sie tego u nas, ale niestety rzadko z tego korzysta
Nasi weci wykluczają opcje zdrowotne, więc nawet nie myślałam o jakiś dodatkowych badaniach.
EDIT
Właśnie mi nasikał na ściane w pokoju, bo go tu zamknęłam jak listonosz przyszedł.
To chyba idealny przykład, że to psychika?
Anonymous - Czw Gru 01, 2011 14:27
| Ninek napisał/a: | | Dwukrotnie próbowałam nagradzania za każde sikanie na dworze, olewania sikania po domu (nie zauważałam, sprzątałam jak psa nie było). | a nagradzałaś siku na dworze jednocześnie karcąc zwykłym nie/fe/niewolno/co tam chcesz w domu?
Ninek - Czw Gru 01, 2011 14:55
| Viss napisał/a: | | Ninek napisał/a: | | Dwukrotnie próbowałam nagradzania za każde sikanie na dworze, olewania sikania po domu (nie zauważałam, sprzątałam jak psa nie było). | a nagradzałaś siku na dworze jednocześnie karcąc zwykłym nie/fe/niewolno/co tam chcesz w domu? |
Za pierwszym razem tak, za drugim totalnie nie zwracałam uwagi na to jak nasikał (ktoś tam mi powiedział, że nawet negatywna reakcja jest jakimś zainteresowaniem z mojej strony i że lepiej tego unikać).
Obie metody nie dały efektu poza tym, że co siknął na dworze to siadał i czekał aż dostanie nagrode
Zaczynamy od nowa nagradzanie i zobaczymy, co z tego wyniknie.
Na niego ogromny wpływ ma atmosfera w domu, a ta zazwyczaj jest beznadziejna. Moja babcia nakręca wszystkich w tak negatywny sposób, że oszaleć można. Wszyscy sie ciągle wściekają a wiadomo jak psy łapią 'energie' człowieka.
A teraz był 'czas przynoszenia emerytury' więc w ogóle było cudowanie Dla babci to cały rytuał i co miesiąc przez kilka dni cały dom jest postawiony do góry nogami, bo listonosz może przyjść Jak dzisiaj pies będzie mniej lał, to znaczy, że ostatnie 2 dni to była wina ogólnego nastroju w domu...
Szura - Czw Gru 01, 2011 15:58
Negatywne reakcje mogą psa nauczyć nie sikać przy nas, zamiast nie sikać w domu... Mogą też sprawić, że gdy tylko poczuje potrzebę, to się pies zestresuje, a jak Angels napisała, sikanie rozluźnia i odpręża - a stresująca potrzeba znika.
A jak widziałaś, że jest nabrudzone, to byłaś zdenerwowana? Nawet wewnątrz siebie, nie na zewnątrz? U mnie w dwóch przypadkach poskutkowało całkowite 'wisi mi to', wewnętrzne, pies sika, ja spokojnie sprzątam, potem na wszelki wypadek z nim wychodzę. Wychodziłam często i nagradzałam.
U jednego psa to potrwa tydzień, a u innego kilka miesięcy, tak już jest.
EpKee - Czw Gru 01, 2011 16:13
Nie wszyscy zaglądają do szczurzych tematów, więc i tutaj się pochwalę
  
  
W schronisku miał na imię Miszno, z racji tego gdzie go znaleźli. Ma ok 1,5 roku, jest średnio-dużym kundelkiem. Strasznie płochliwy póki co, ale będą z niego "ludzie".
W domu jeszcze nie wymyśliliśmy mu imienia, nic nam do głowy nie przychodzi
|
|
|