Archiwum - Psiaki VIII
Sysa - Czw Lip 01, 2010 15:42
Szura, interesują mnie chyba najbardziej psy pasterskie. Psy z instynktem stadnym, łagodne, opiekuńcze, pojętne. Jesli chodzi o wygląd to ja lubię psy z dłuższym włosem (szetland, border colie, owczarek belgijski), choć TŻowi podobają się psy typu ogar polski, posokowiec (czy takie psy to dobry pomysł do szczurow?). No ale wyglad jest drugorzedny.
Jeśli chodzi o pracę z psem to jak najbardziej oboje z TŻem mamy zamiar psa wychowywać, a nie po prostu posiadać.
Szura - Czw Lip 01, 2010 16:08
Sysa, wszystkie podobające Ci się rasy są trudne. To już faktycznie szetland 'najłatwiejszy'.
Choć najlepiej po prostu poznać jak najwięcej przedstawicieli danej rasy i się jak najwięcej dowiedzieć, bullowate są np. trudne, ale mi się z nimi dogaduje i pracuje lepiej niż z przeciętnym psem, bo jestem z tymi rasami 'zgrana'.
W przypadku ras które Cię interesują jednym z większych problemów jest lękliwość, agresja lękowa. Konieczna jest bardzo dobra socjalizacja za młodu i masa wyczucia. Ze względu na socjal nie powinno się przestrzegać kwarantanny, warto o tym pamiętać.
EDIT: myślałaś o Collie?
Sysa - Czw Lip 01, 2010 16:21
Szura, nie myslałam, bo z kolei trochę boję się tak dużego psa przy moim zwierzyńcu (tak, tak, największe obawy dla mnie to zgranie ogoniastopierzastych z psem). Że gdzieś cos przeocze i je zdepcze
Na Boga, to które rasy są łatwe!?
Jeszcze dodam, ze z jakimiś problemami, typu właśnie ta lękliwość czy inne, tez będziemy starali sobie radzić.
Jakieś doświadczenia z psami mamy. Ja z niewychowanymi psami dziadków, gdzie np. bardzo szybko szło mi uczenie komend, chodzenia na smyczy itp. bardzo rozbrykanej i dominującej (tryka dziadka na fotelu ) suki wilczurowatej, no i z różnymi psmai spotykam się w pracy. TŻ też w pracy i w domu zawsze miał jakieś psy, ale były one bardziej podwórkowe. Co nie zmienia faktu, ze jego wszystkie psy też się słuchały. Ogólnie oboje mamy ciągoty do pracy z psami, sprawia nam to satysfakcję
Szura - Czw Lip 01, 2010 16:34
Sysa, to ja polecam pomyśleć o collie, jest łatwiejszy niż sheltie, wymaga mniej ruchu z tego co się orientuje i są chyba bardziej stabilne. Nie są jakieś ogromne, szczególnie jeśli wzięłabyś np. drobną suczkę. A przyuczany do zwierzów od małego powinien sam się pilnować, żeby nie zrobić im krzywdy.
babyduck - Czw Lip 01, 2010 18:08
| Sysa napisał/a: | | Z rasówek. Czy jest coś co mozna konkretnie w miarę spokojnie polecić do szczurów i papug? | Tak, entlebucher! A tak serio, polecam szwajcarskie rasy pasterskie. ja kierowałam się właśnie nastawieniem do szczurów - nie zawiodłam się. Lepszego opiekuna nie mogły sobie znaleźć.
| Sysa napisał/a: | | Na Boga, to które rasy są łatwe!? | Szwajcarskie pasterskie, a konkretnie berneńczyki. Ale one maja skłonności do dysplazji i krótko żyją.
Jakbyś chciała berna, to dam Ci namiary na panią, która się adopcjami bernów zajmuje i zawsze ma jakieś na DT.
Z okazji Dnia Psa Negra dostała chipa pod skórę. Zaciesz mam!
sachma - Czw Lip 01, 2010 20:26
| babyduck napisał/a: | | Z okazji Dnia Psa Negra dostała chipa pod skórę. Zaciesz mam! |
oj my też się musimy wybrać - ale w tym miesiącu musiałam wybrać - chip dla Lennego albo karma dla szczurów z oczywistych względów wybrałam karmę
Sysa - Czw Lip 01, 2010 20:34
| babyduck napisał/a: | Szwajcarskie pasterskie, a konkretnie berneńczyki. Ale one maja skłonności do dysplazji i krótko żyją.
Jakbyś chciała berna, to dam Ci namiary na panią, która się adopcjami bernów zajmuje i zawsze ma jakieś na DT.
|
Poproszę
Na razie przechodze etap czytania wszystkiego co mi wpadnie w ręce o wszystkich mozliwych interesujących mnie rasach, ale jak coś to i do tej Pani się zwróce powypytywac
babyduck - Czw Lip 01, 2010 20:55
Sysa, masz pw
Gato - Czw Lip 01, 2010 21:45
| Szura napisał/a: | Godzina dziennie nie jest do szczęścia potrzebna? Jaka to niby np. rasa? |
Mojemu psu wystarczy 10min pracy w kwadracie (znaczy teraz to pewnie trochę dłużej i nie w kwadracie - 15min na śladzie) żeby odpaść na cały dzień, czasami trening - przy czym częściej padała po posłuszeństwie niż po agility. A fizycznie... 7h łażenia po górach ją zabijało, 5h na plaży + pływanie, 3h doggtrekingu w śniegu po pas (mój pas, nie psa)
Sysa, pies ze schroniska - loteria. Jeśli nie masz konkretnych oczekiwań weź sobie psa z domu tymczasowego, z reguły wtedy wiadomo czy pies dogaduje się z innymi zwierzętami, jak zachowuje się w domu itp. O psie ze schroniska prawdopodobnie dowiesz się tyle, ile powie Ci wolontariusz, a mając tyle psów pod opieką nie ma opcji, żeby znać dobrze każdego pod każdym względem.
Baby, pies pasterski ma wygaszony instynkt łowczy? A na czym opiera się popęd łupu? Instynkt pasterski? Przecież to nie jest zabawa w gonienie owieczek, tylko polowanie. To jak pies traktuje inne zwierzęta zależy od wychowania i środowiska w jakim pies się wychował. Na dobrą sprawę nie ma psów dobrych do małych zwierząt - to są drapieżniki, które na małe zwierzęta polują, a nie się nimi opiekują . Oczywiście są psy i psy, jedne będą tolerowały, inne będą 'przyaźnie' nastawione, a inne będą namiętnie 'polowały' - w każdym razie - ostrożnie bym do tej kwestii podchodziła. A już na pewno nie ufała psu, bez względu na wiek, rasę, czy wychowanie.
Już na pewno nie polecałabym belga czy bordera - takie psy tylko do domu z konkretnymi zapatrywaniami - chcę robić psem to i to, potrzebuję konkretnego charakteru. U bordera masz instynkt pasterski połączony z podgryzaniem (+ wariant źle ukierunkowanego instynktu, czyli pasę wszystko co się rusza), a u belga - najpierw robi, potem myśli, czas reakcji, jeśli dla normalnego psa wynosi od 0 do 10 to dla belga... hmmm... -10 ? Obu ras nie polecałabym komuś, kto nie wie dokładnie czego chce, a już na pewno nie jest gotowy na belgowy temperament i borderowe odpały .
babyduck - Czw Lip 01, 2010 21:52
Gato, tak, wiem, że instynkt pasterski to łowczy, ale wygaszony na tyle, że pozwala psom wypasać owce, a nie na nie polować. Charty też maja instynkt łowczy, a jednak nie chcę wiedzieć, co zrobiłyby widząc biegnącego szczura. Bo negra co najwyżej podbiegnie, powącha i zawróci. No i na szczęście rasy psów pasterskich nie ograniczają się do borderów i belgów. Przecież wiadomo, że żadnemu psu nie wolno ufać w 100%, ale chyba trochę większym zaufaniem obdarzę psa pasterskiego, niż np. teriera.
sachma - Czw Lip 01, 2010 22:16
khem.. muszę się pochwalić
marudziłam że pies moczy mi podłogę i wszędzie rozrzuca jedzenie.. i chciałam wyciągnąć TZ na zakupy do Ikei po podkładkę (a on wie co to znaczy Ikea! to co najmniej 4h chodzenia i oglądania mebli żeby kupić jedną pierdołkę która jest na początku sklepu ) jako że cały tydzień TŻ miał mieć nadgodziny wyznaczyłam termin zakupów na piątek a w czwartek przyniósł mi to z pracy :
zrobił sam
teraz znów marudziłam że ciężko mi się czesze i suszy, że brakuje mi rąk do pracy.. no to TŻ kazał kupić stojak do suszarki.. ale taki stojak to 200zł, wole to wydać na jakieś zabawki czy smaki dla Lennego czy na porządne nożyczki, ale nie na kawał metalu więc myśląc że TŻ znów coś wymyśli marudziłam i marudziłam.. i TŻ myślał, ale nic się nie działo.. więc wczoraj zapowiedziałam mu że w sobotę na 12 jadę do Pani Violi, a wcześniej trzeba Lennego wykąpać i porządnie wysuszyć więc ma mi pomóc, pocieszyłam go, że jak ostatnio suszyłam i czesałam go z siostrą to zajęło to nam 2h
dziś TŻ przyszedł z lampą i zaczął ją przerabiać (wiele nie trzeba było )
no i mam taki o to stojak za 40zł
brakuje jeszcze blaszki i 2 śrubek - ale to ma do soboty się zrobić, na razie taka prowizorka ale i tak jestem z niego dumna
Gato - Pią Lip 02, 2010 00:44
Baby, z tego co mi wiadomo, to instynkt pasterski = wymaksowany instynkt łowczy z wygaszonym ostatnim ogniwem (zabić); wygaszonym, ale nie niewystępującym, takim, który można wyhamować. Tego nie ma u chartów, tego nie ma u terrierów, czyli u psów stricte myśliwskich, przeznaczonych do innych celów. Przecież wiele psów na początku wchodząc do owiec próbuje kąsać, mimo uległości owiec.
Znam kilka owczarków (nie tylko belgów i borderów) i zdecydowana większość jeśli nie wszystkie, zakładając że byłyby zostawione same sobie ze zwierzątkiem, by je chapnęły. Mój pies zresztą też jeśli by nie capnął to zrobiłby krzywdę próbując się bawić, ale to to z owczarkiem ma wspólnego tyle co nic, albo jeszcze mniej. Z terrierem też, a z chartem co najwyżej wilcze pazury .
Spierać się nie zamierzam, to na pewno, bo pasterstwo interesuje mnie jako sport-ciekawostka, a nie coś co mogę robić z moim psem - tym lub przyszłym, przynajmniej na tę chwilę .
EDIT:
Sachma, podkładka pod miski czaderska, planujecie jakąś produkcję seryjną?
sachma - Pią Lip 02, 2010 06:54
| Cytat: | Sachma, podkładka pod miski czaderska, planujecie jakąś produkcję seryjną? |
wiesz, on zawsze chętnie
dla mnie nie chętnie bo dla mnie za free więc zanim coś zrobi to musi się namyśleć
babyduck - Pią Lip 02, 2010 08:44
No dobra, to uściślę - polecam szwajcarskie psy pasterskie. Patrzę na I grupę i przyznaję rację Gato, bo zdecydowanie borderów i bernów nie wrzucałabym do jednego worka. Szwajcary oprócz tego, że zaganiają, to pilnują. Nie wyobrażam sobie, żeby berneńczyk polował na własne krowy. Tyle, że on musi wiedzieć, że to JEGO stado.
| Gato napisał/a: | | zrobiłby krzywdę próbując się bawić | To jest oczywiste, każdy pies mógłby szczurowi zrobić krzywdę w zabawie.
edit:
| Gato napisał/a: | | Przecież wiele psów na początku wchodząc do owiec próbuje kąsać, mimo uległości owiec. | Wg. Tomka Pecolda kąsają tylko te psy, które się owiec boją.
Tess - Pią Lip 02, 2010 10:14
babyduck, ja słyszałam od Tomka zupełnie coś innego.
W każdym razie, jak przyzwyczai się owczarka do innych zwierząt, nie powinno być żadnego problemu. Ja ze szczurami nie miałam, spały z moją suką, nawet próbowały się razem bawić. Ale to jak z każdym psem, nie tylko owczarkiem, trzeba psa po prostu przyzwyczaić. Wiadomo, że chociażby terier to ciężka sprawa, ale owczarki do zwierząt jak najbardziej polecam.
babyduck, nie zgadzam się, że szwajcary są super do zwierząt same z siebie. Tak samo jak każdy inny pies, szwajcar musi być przyzwyczajony i wiedzieć, co można, a czego nie.
Znam sporo przypadków, gdzie np. nie można wypuścić fretki przy berneńczyku, mimo że teoretycznie się z nią wychował. Tak samo moja znajoma (Twoja dotychczasowa trenerka agility zresztą;) ) ma briarda i beardeda i nie ma najmniejszego problemu, fretki latają po całym domu i uwielbiają się z psami. Także dla mnie to żadna reguła, wszystko zależy od tego, co się z psem wypracuje.
Sysa, Szura ma szetlanda z przymusu, to mój pies, więc widują się prawie codziennie, Bez często z nią zostaje albo wychodzi, gdy mi coś wypadnie. Jednak to na pewno nie jest pies dla Szury, ale mimo to ufam w stu procentach, żemogę powierzyć jej psa, ona rozumie specyfikę rasy i samego Bza.
Zresztą uważam, że jest to pies dla mało kogo i naprawdę trzeba wiedzieć, czego się chce i czego można się spodziewać.
Chętnie się z Tobą umówię na spacer, chętnie porozmawiam, z tym, że teraz jestem na obozie agility, wracam za tydzień. Nie mówię, że masz nie brać szetlanda, ale dobrze by było, żebyś wzięła go świadomie. Bo to, co piszesz na ich temat póki co, możesz schować pomiędzy bajki i nigdy nie wyjmować.
|
|
|