To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XVI

sachma - Pią Kwi 26, 2013 00:18

bo w lesie pies powinien być na lince, albo mieć dobre odwołanie.. dzik nie atakowany, nie niepokojony, nie atakuje sam z siebie... łazimy z psami po polach i lasach - jeśli psa się w odpowiednim czasie odwoła, to nie podbiegnie do dzika.. a później się dziwić, że leśnicy tak jadą na psiarzy... że psy płoszą zwierzynę, że sarny zagryzają - Frodo mały, dzik duży - a co jakby trafiło na młodą sarnę? :roll: dla mnie to szczyt nieodpowiedzialności.
katasza - Pią Kwi 26, 2013 00:25

Ale pod blokiem to moj pies chodzi na smyczy i nie pobiegnie do dzika :P


edit/ sachma, ale my nie szlismy w lesie tylko po sciezce rowerowej miedzy lasem(nie wiem czy to nawet lasem mozna nazwac, zadrzewiony park miedzy dwoma osiedlami) a parkiem, frodo odbiegl kawalek i zaczal warczec a dzik do niego podbiegl i zaczal gonic...no sorry ale nie bede w kazdym miejscu (bo jak widac w centrum tez dziki sa) przypinac psa na smycz bo mzoe spotkam wkurzonego dzika...
za sarna by nie pobiegl, bo probowal i go odwolalam.
zreszta jakby za nia pobiegl, to by pobiegl i wrocil. Napewno nie chcialby pozrec ;)

Nakasha - Pią Kwi 26, 2013 00:56

Cytat:
to by pobiegl i wrocil.

Ale sarna może zejść na zawał.

Ja przez bardzo długi czas chodzenia po lesie (i to takim prawdziwym lesie) nie spotykałam żadnych zwierząt. Raz spotkaliśmy sarnę, raz zająca.

Ale jak szukałam Nali, kiedy nam uciekła, przypadkiem prawie wlazłam na całe stado saren. Zauważyłam je w ostatniej chwili. Zawołałam Nemo i Shirę (psy jeszcze ich nie zauważyły), psy podbiegły do mnie, a wtedy sarny rzuciły się do ucieczki. Były z młodymi.

Od tego czasu Nemo i Nala są w lesie na smyczy. Shira odwołuje się od zajęcy i saren, w ogóle nie zaczyna za nimi biec.



Dzisiaj moje psy zagryzły kaczkę... No centralnie, koło mojego stawu znalazłam martwą kaczkę z ranami kłutymi i szarpanymi. :shock:

Bel - Pią Kwi 26, 2013 06:50

katasza, głupie tłumaczenie. Od tygodni trąbi się o tym, że psy w lesie powinny być bezwzględnie na smyczy. Nie ważne jakimi ścieżkami chodzisz. To jest okres ochronny dla saren, dzików i innych zwierzaków leśnych po ciężkiej zimie, gdy są wykończone i zaciążone. Głupotę strzeliłaś i tyle. Ciesz się, że masz nie tylko psa ale i dupę całą. Może to Cię czegoś nauczy. I nie zarzekaj się, że pies by wrócił, nie pobiegł, dał się odwołać bo jak widzisz uciekł i nie miałaś na to wpływu. Pies to zwierzak tym bardziej gdy masz mixa z terierem będzie wykazywał łowieckie zapędy. Frodo jest u Ciebie od niedawna. Za kilka lat dopiero będziesz mogła powiedzieć, że znasz psychikę swojego psa na tyle, by przewidzieć jego zachowanie. A i to czasami bywa zgubne.
Narowista - Pią Kwi 26, 2013 09:20

Nakasha napisał/a:
Narowista, ja nią dłuższy czas karmiłam psiaki. Ale były na niej za chude i niechętnie ją jadły.


Właśnie ja mam problem z otyłością u starszego psa :| sunia ma 10lat i zastanawiałam się nad Brit Premium Adult Light lub Brit Premium Medium Senior.. Wet radził żeby zmniejszać jej ruch, tylko ona teraz po wielu latach nagle odzyskała energię i trzeba ją "hamować".

sachma - Pią Kwi 26, 2013 09:22

My chodzimy po polach, 100m od domu rodziców - Lenny tam łazi bez smyczy, bo tam się wychowywał, Odie jest na lince, bo jest z nami dopiero od września - w mieście (parki, spacerniak przy rzece) chodzi bez smyczy bo się pięknie odwołuje, ale nie mam pewności czy odwoła się od dzikiego zwierza.. i na tych polach spotykamy masę dzikich zwierząt, to że jest to 100m od naszego domu wcale mnie nie zwalnia z pilnowania psa, zwłaszcza w okresie ochronnym, kiedy sarny są w ciąży, kiedy rodzą się młode dziki.. samo warczenie już mogło być dla dzika znającego psy prowokacją...
katasza - Pią Kwi 26, 2013 11:31

Dobra, zla jestem i niedobra bo w parku na sciezce rowerowej puscilam psa ze smyczy ;) Czyli tak gdzie wszyscy psiarze chodza na spacery i psy sie razem bawia i uwazam ze nie ma tam miejsca dla dzikow.

Nie wiem skad masz informacje ze moj pies to mix terriera :P
Zreszta jak widac dziki wychodza tez do miasta i to rownie dobrze moglo sie stac na osiedlu gdzie tez pies czasami chodzi bez smyczy.

Moj pies odwoluje sie od psow,kotos, ptakow, wiewiorek i odwolal sie od sarny.

Szura - Pią Kwi 26, 2013 11:33

Jeżeli samo warczenie może dzika sprowokować, to i lepiej, że pies był luzem, miał szanse zwiać. Wyobraź sobie tę sytuację na lince, która może się zaplątać.

Jeśli pies nie podejmuje pogoni lub odwołuje się z niej szybko, to ja nie widzę przeciwwskazań do puszczania go w lesie. Argument o płoszeniu sarn do mnie słabo trafia - mi też się zdarzyło spłoszyć sarnę, czy zeszła na zawał to nie wiem ;) , ale co, to w ogóle zabronić wejścia do lasu w okresie ochronnym? :D

AngelsDream - Pią Kwi 26, 2013 11:36

Szura, jak ludzie nie potrafią się zachować, a spora część nie potrafi, to może się faktycznie powinno.

Pies i człowiek są w lesie ZAWSZE gośćmi.

Nie oceniam sytuacji kataszy, piszę ogólnie.

Szura - Pią Kwi 26, 2013 11:39

AngelsDream, a owszem. I mój pies się w gościach potrafi zachować. ;)
AngelsDream - Pią Kwi 26, 2013 11:41

Szura, Twój akurat tak, sto innych niestety nie.

Koperkowa dyskusja.

Bel - Pią Kwi 26, 2013 11:41

katasza, nie trzeba robic badań genetycznych, żeby widziec po czym jest pies. A szorstkośc włosa i temperament ma terierowaty. Poza tym dopiero teraz sprostowałaś, że to nie był las. Opisując sytuację jasno napisałaś, że byłaś w lesie a tam bezapelacyjnie trzyma się psy na smyczy bo to teren właśnie dzików i saren a nie psów.
Sorgen - Pią Kwi 26, 2013 11:59

Pominąwszy już nakaz trzymania psa na lince w lesie to kurde z dzikami w mieście jest koszmarny problem. TZ trafił kiedyś na lochę z młodymi wieczorem w centrum parku osiedlowego. Dobrze że nie zauważyła jego i Delty. Bo Delta oczywiście się sadziła na dziwne zwierzątko, dobrze że była na smyczy bo by poleciała i nie wiem czy do zabawy czy do ataku ale chęć kontaktu miała wielką. Obawiam się że jednak do ataku bo jak by nie było to jednak terier do tego bulle są nadal używane do polowań na dziki, zresztą takich przodków polujących ma Delta. Kumpeli bulteriera poszarpał dzik dosłownie 50 metrów od bloku :shock:
U mnie na osiedlu normą swego czasu były sarny, lisy i zające które sobie radośnie kicały po boisku pod blokiem :roll:

Szura - Pią Kwi 26, 2013 12:00

AngelsDream, no wiem, każdy powinien swojego psa znać i tyle. Podejrzewam, że z drugim tak łatwo nie będzie, w końcu terrier. Ale pytanie jak daleko posunąć się w zakazach? Już i tak praktycznie nigdzie nie można legalnie spuścić psa ze smyczy. Mój lata non stop prawie, ale wiem, że to się w końcu mandatem skończy.
katasza - Pią Kwi 26, 2013 12:05

bel, juz wczesniej napisalam ze to nie byl las, no ale nvm.
moj pies szorstkiego wlosa nie ma a charakter na rowni ze znajomym owczarkiem...no ale niewazne, mam kundla i tyle (swoja droga nie wiem czemu w kundlach sie doszukuje jakiejs rasowatosci, kundel to kundel :p)

Tez uwazam tak jak Szura, gdyby pies byl na smyczy to pewnie i mi by sie oberwalo.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group