To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. IV

PALATINA - Sob Cze 16, 2012 11:53

Martuha,
Ragdolle jak każde zwierzęta nie są produkowane z jednej matrycy.
Czytałam o przypadkach agresywnych, ale wg mnie dużo zależy od tego w jakich warunkach kot dorastał, jak był traktowany.
Nasz Racuch (i reszta kotów naszej hodowczyni) to oaza spokoju.
Można z nim zrobić wszystko i czasem tylko miauknie tak jęcząco, gdy mu się cos nie podoba.
Nie wie, do czego są pazurki czy zęby. Nie fuka na nikogo (poza obcymi psami).
Jest bardzo odważny (ale hodowczyni nam ostatnio podczas wizyty u niej powiedziała, że jest wyjątkowo odważny). Nie boi się ani nowych ludzi, ani nowych miejsc.
Jest bardzo spokojny - co się nie podoba mojemu bratu, który woli koty dynamiczne.
Racuszek ma tylko 7 miesięcy, a już dynamiczny jest raczej mało.

Wady?
Zależy kto, czego oczekuje. Mojemu bratu się ragi nie podobają właśnie ze względu za brak "energii".
Ja je za to lubię.
Dla kogoś mieszkającego w domku wadą może być to, że te koty nie są (podobno) stworzone do bycia kotami wychodzącymi. Nie można ich puścić bez kontroli. Są zbyt ciapowate, nie broniące się.

Ninek napisał/a:
Dla mnie największą wadą kotów długowłosych jest futro. Wszechobecne futro.

Dla mnie dokładnie ta sama cecha jest wadą kotów krótkowłosych.
W domu moich rodziców futro Kubełka (krótkowłosy) jest WSZĘDZIE - od fotela (obecnie już używanego tylko przez kota, bo nie sposób się oczyścić z sierści, gdy się na nim usiądzie) aż po słoik z dżemem.
Z Racucha na razie nic się nie sypie, ale dopiero zmienił włos na dorosły, więc linieć tak naprawdę na poważnie nie miał jeszcze okazji. Gdy będzie - to będę go wyczesywać furminatorem i gęstym grzebieniem i powinno być OK.
Nasza hodowczyni ma 4 dorosłe koty półdługowłose i problemu z sierścią jakiegoś wielkiego nie ma (wypytywałam).
Ale ja mam inne standardy i gdzie indziej granice (przy dwóch PONach mogę nie zauważyć kocich kłaków :D - ale krótkie wbijające się włoski kota rodziców zauważam aż nazbyt dobrze - bo nie da się ich pozbyć mokrą dłonią, a to mój podstawowy sposób na szybkie oczyszczenie z sierści moich psów).

Ninek - Sob Cze 16, 2012 12:03

PALATINA napisał/a:

Ninek napisał/a:
Dla mnie największą wadą kotów długowłosych jest futro. Wszechobecne futro.

Dla mnie dokładnie ta sama cecha jest wadą kotów krótkowłosych.

Haha, ja miałam na myśli sierstne koty, nie długowłose :lol: Sierść długowłosych jest o tyle fajna, że wystarczy ręką przejechać po ubraniu i schodzi, a krótkowłosych sie wbija i ciężko sie jej pozbyć.
Ragi na pewno są fajne jak sie na sporą rodzine, jakieś dzieci, dużo ludzi, itp.
Kot mojego lubego chyba ma coś z Ragdola, przynajmniej charakter. To taka szmaciana kukła, jak sie go bierze na ręce to trzeba uważać, bo sie z nich wylewa, po prostu wszystkie mięśnie mu puszczają i bezwładnie wisi. Mnie to wkurza. Jestem nauczona, że koty podnosze jedną ręką pod pachy i kot sie tak trzyma. Przy Felku czasami dwie ręce nie wystarczają bo i tak sie wylewa :P

PALATINA - Sob Cze 16, 2012 12:12

Ninek napisał/a:
Haha, ja miałam na myśli sierstne koty, nie długowłose

Nadal nie rozumiem. :oops:
Tzn. porównujesz je do łysych? Tzn. każde z futrem są złe?
Łyse niewątpliwie są praktyczniejsze pod tym względem. :]

Długa sierść (psia i kocia) jest o tyle dobra właśnie, że bardzo łatwo ją zgarnąć mokrą ręką lub gąbką (łatwiej niż rolka nawet).
Psa krótkowłosego nigdy nie miałam (i chyba mieć nie będę) - też z powodu wbijającej się sierści.

Ninek - Sob Cze 16, 2012 12:49

Tak, chodziło mi o wszelkie owłosione ;)
Ja sie właśnie ze względu na futro zastanawiam nad rexem. Ale one podobno strasznie 'klejące sie do człowieka' są.
Więc pewnie stanie na jakimś długowłosym, choć z drugiej strony wolałabym adoptować jakąś bide najzwyklejszą.
Najwyżej czarnego wezme xD Bo ja mam większość ubrań czarną :P

PALATINA - Sob Cze 16, 2012 13:03

Mi się rexy nie podobają ani z wyglądu, ani z temperamentu.
Strasznie się napalam na drugiego kota.
Muszę się jakoś ogarnąć! :P

katasza - Sob Cze 16, 2012 15:50

Nic drugiemu ne musialam tlumaczyc. Lokiego kuweta jest w lazience, Nergala w pokoju. Nie wymieniaja sie kibelkami, same wiedza ze nie wchodzi sie po koledze do kuwety.
klauduska - Nie Cze 17, 2012 09:04

devony są cudowne i niesamowite! tak strasznie mi się nie podobały, że aż w końcu się w nich zakochałam, ale właśnie przez ten ich ciągły "kochaj mnie na maxa" temperament, to nie jest rasa dla mnie, a już na pewno nie dla ciebie, Ninek ;)
Ninek - Nie Cze 17, 2012 10:20

klauduska, no właśnie wiem :(
Zdecydowanie mały wybór jest w wypłoszach :P

Kiedyś myślałam, że tylko maine coony są dla mnie, a teraz sama nie wiem.
Z jednej strony chętnie bym adoptowała dorosłego, wrednego dachowca, a z drugiej strony jak, skoro za te +/- 5 lat rodzina sie zapewne powiększy. Dziecko i wredny kot to złe połączenie. Taki ragdoll dla dzieciaka byłby najlepszy, ale ja nie chce ścierki, chce kota :lol:

Martuha - Nie Cze 17, 2012 21:02

PALATINA napisał/a:
Wady?
Zależy kto, czego oczekuje. Mojemu bratu się ragi nie podobają właśnie ze względu za brak "energii".
Ja je za to lubię.
Dla mnie to też zaleta,chciałabym kota spokojnego :)
PALATINA napisał/a:
Dla kogoś mieszkającego w domku wadą może być to, że te koty nie są (podobno) stworzone do bycia kotami wychodzącymi. Nie można ich puścić bez kontroli. Są zbyt ciapowate, nie broniące się.
Nie mam domku,ale i tak nie wypuszczałabym kota wolno,bo bym się martwiła zbytnio,także ten problem odpada.
Co do sierści to mam dwa psy ,jeden ma krótką sierść,która się niemiłosiernie wbija i ciężko ją wyczyścić,a właściwie się nie da,a drugi jest kudłaty,z dłuższą sierścią i też jest jej pełno,także też lekko nie mam pod tym względem.Z kotem może być jedynie o taki problem,że kot wszędzie wejdzie na stół,szafki itp dlatego może być to uciążliwe,ale na pewno nie na tyle żebym miała całkowicie zrezygnować

Ninek - Nie Cze 17, 2012 21:13

Martuha, jak sie jest upartym, to da sie kota nauczyć, żeby na meble nie wchodził.
Choć z niektórymi udaje sie tak, że nie wchodzą tylko wtedy, jak sie patrzy :P

Tygrys - Pon Cze 18, 2012 10:46

Ninek napisał/a:
Choć z niektórymi udaje sie tak, że nie wchodzą tylko wtedy, jak sie patrzy


Właśnie, jak mój Maniek. mam lustro w przedpokoju, jak siedzę w małym to widzę w lustrze cały duży pokój i wtedy się okazuje gdzie to on nie potrafi wejść :lol:

Journey - Pon Cze 18, 2012 10:48

Tamte kociaki z wypadku umarły :( Miałam nadzieję, że przeżyją, ale niestety...
Martuha - Wto Cze 19, 2012 10:20

Tygrys napisał/a:
Właśnie, jak mój Maniek. mam lustro w przedpokoju, jak siedzę w małym to widzę w lustrze cały duży pokój i wtedy się okazuje gdzie to on nie potrafi wejść :lol:
To ja tak mam z psami :lol:
wuwuna - Wto Cze 19, 2012 13:27

Journey, strasznie przykro... :(
L. - Wto Cze 19, 2012 13:32

Teraz ragdolle mają nie wiele wspólnego ze ścierką ;] ino pozycje w których śpią.

A Devony są dla mnie za chude ;p matka polka mi się włącza. Brat mojego TŻ ma dwa ;]
Gdzie w sumie Felek jest taki "kochaj mnie ciągle", a kotka (imienia nie pamiętam) chodzi własnymi ścieżkami.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group