Archiwum - Psiaki XX
wilczek777 - Sob Kwi 18, 2015 16:10
Nakasha młodej się plączą
noovaa kciukam, że gość wróci z L4 i ogarnie pieseła
Wróciliśmy właśnie z seminarium obi. Nes nawet buraka z siebie nie zrobiła japro trochę niezadowolony w kwestii kasy za seminarki bo generalnie gdyby nie lenistwo to Nes by była zrobiona pod obi już dawno bo wiedzę mamy i w sumie semi to taki trening . Dzisiaj dla odmiany robiliśmy sobie aport węchowy - strasznie podoba mi się to ćwiczenie także będziemy je dłubać
Swoją drogą Ola Brzozowska stwierdziła, że Nessie cudowna, śliczna- jak pięknie pracuje... W takich chwilach biorą mnie wątpliwości w wycinaniu jej macicy. Jest zdrowa, no i pracuje jak żaden pies... Generalnie co jakiś czas ktoś mi zachwala sucz - jak hodowca takie rzeczy mówi to już w ogóle robi się mind fuck.
Muszę na jutro wymyślić z czym mamy pracować - pewnie padnie na aport formalny a japro będzie obrażony (nienawidzi aportu formalnego) - koniecznie szukam jakiegoś semi frisbee bo w sumie obi mamy w tym roku już dwa zapłacone a potrzebujemy porady z frisbjaczami bo stoimy w miejscu zupełnie.
noovaa - Sob Kwi 18, 2015 16:30
wilczek777, liczę na to, przy okazji pójdziemy na podwórko dziadków i powie mi co z nią zrobić, żeby im na kury nie polowała ;D
wilczek777 - Sob Kwi 18, 2015 17:44
noovaa no wiesz! Przecież kury są smaczne!
Nakasha - Sob Kwi 18, 2015 18:33
noovaa, to może od razu popracuje z moją Nalą? Dla Nali kury to przysmak nad przysmakami, oczywiście im głośniej gdaczą i szybciej uciekają, tym lepiej.
A macie możliwość trwałego odizolowania suczydła od kur? Np. wysokie, mocne ogrodzenie? No i trzymam kciuki za to, żeby behawiorysta pomógł!
wilczek777, chodzi Ci o to, że chciałabyś po niej szczeniaki? Naszą Shirę też ludzie chwalili, ale nie zdecydowaliśmy się na miot po niej. Po kastracji nic, a nic się nie zmieniła. Oprócz tego, że nie ma macicy, zachowuje się tak samo, jest tak samo aktywna i chętna do pracy.
No i w ogóle strasznie zazdroszczę seminariów... szkoda, że u nas niewiele pod tym względem się dzieje, a nie mamy możliwości nigdzie dojeżdżać. A nawet jak raz na kwartał "coś" się u nas zorganizuje, to nie mamy kasy. A teraz ciąża mnie dodatkowo uziemiła. A wydatki na leczenie w trakcie ciąży są kosmiczne. co miesiąc na ginekologa/dentystę/laryngologa/endokrynologa + leki idzie nam po 500 zł. A większość wizyt i badań i tak mam w pakiecie medycznym. Ech, ech.
wilczek777 - Sob Kwi 18, 2015 18:43
Nakasha brałam importa z myślą o tym właśnie. Potem stwierdziłam, że za mało wiem, potem było bardzo na tak, potem poznałam M. i jej psy ale tak na logikę nie mogę porównywać Nessie do pracujących linii a cały czas to robię. Nadal moja wiedza jest zbyt mała żeby tworzyć żywe istoty ale zastanawialiśmy się nad kastracją ze względu na masakryczne cieczki u Nes - mimo, że ja do kastracji mam ambiwalentne uczucia bo wiem, że nie jest obojętna dla organizmu. Nie zadręczam się tym za bardzo bo Nessie ma dopiero ciut ponad rok więc mamy czaaaasu a czasu.
Swoją drogą - to co ludzie mówią to mi wisi bo uważają, że Nessie jest cudem natury jest piękna, wspaniała, idealny pies, 'mądra jak Szarik" i co tam kto wymyślił. Jedyne co mnie rusza to opinie osób z borderami - którzy mają pojęcie o rasie a nie "mam bołdeła" no i hodowcy.
U nas jeszcze 3-4 lata temu seminarium w Szczecinie to było absolutne święto. Odkąd interes psiowy zaczął się rozwijać jest tego więcej - jest więcej szkół które to organizuje i w końcu ruszyło pełną parą - teraz samych szczecińskich semi jest tyle że brakuje mi i kasy i weekendów. Jeśli chodzi o semi pod względem kosztów to kładzie nas na kolana ktoś powie, że chore ale ja ucinam ze swoich własnych wydatków tyle, że wstyd przyznać. Hasło 'bo to psie spodnie' jest po prostu wymówką - są łatane bo nie kupuję nowych 1. szkoda mi kasy 2. i tak przetrą się w kroku
Pućka - Sob Kwi 18, 2015 19:36
A mnie wilczek777, przekonała do OBI. Cały czas zachwala jak to Ness pięknie coś robi (o czym ja nawet nie mam bladego pojęcia) no i pozazdrościłam. Zaczynamy zabawę w OBI Oczywiście małymi kroczkami, od motywacji, skupianie uwagi mamy całkiem nieźle opanowane, zaraz zacznie się szukanie kursów.. Tylko żeby fundusze na to pozwoliły:)
noovaa - Sob Kwi 18, 2015 19:55
Nakasha, mamy. Lilo przechodzi przez podwórko babci na smyczy, a luzem puszczana jest tam tylko jak jest ciemno, jak kury śpią. Jednak dużą wygodą byłoby wypuszczenie jej tam kiedykolwiek, dlatego pomyślałam że jak już behawiorysta będzie to może i w tym temacie by pomógł ... choć nie jest to niezbędne, to i tak mam zamiar z nią pracować w tym kierunku, choć mój pomysł wpakowania się z psem do kurnika w celu "przyzwyczajania", dziadkom się nie podoba
wilczek777 - Sob Kwi 18, 2015 21:41
Pućka Nes obi nie robi tylko udaje ale cieszę się, że zachęciłam do psio ludzkiej aktywności Btw. podpytam mojej prowadzącej co w Wawie najlepiej będzie wybrać (swoją drogą tam urzęduje Łęczycka ale nie wiem na ile/kto prowadzi podstawowe).
noovaa nie chcę nic mówić ale jak młoda ma popęd łupu to kury życia nie będą miały Ja bym Nessie nie zostawiła samej z owcami a co dopiero kurami które można zeżreć
noovaa - Sob Kwi 18, 2015 21:53
wilczek777, na szczury nie poluje .. co więcej, szczury jeżdżą na niej jak na koniu. Kurczaki w kuchni babci też nie robiły na niej wrażenia, tylko dreptające po podwórku kury. Jak coś się z tym zrobi, to fajnie. Jak nie, to trudno.
Sorgen - Sob Kwi 18, 2015 22:29
noovaa nie chcesz tych szelek dla małej? Nowe, jeszcze z metką, za koszt wysyłki Ci dam jeśli będą pasować. Tylko wymiary suki podaj to sprawdzę czy przypasują.
noovaa - Nie Kwi 19, 2015 08:22
Sorgen, a przepraszam, miałam zmierzyć i mi wyleciało z głowy. Zmierzę ją i dam Ci później znać, dzięki
Nakasha - Nie Kwi 19, 2015 10:02
noovaa, Nala na nasze szczury też nie poluje - w domu. Na dzikie szczury, myszy, czy młode ptaki, niestety poluje...
noovaa - Nie Kwi 19, 2015 10:28
Nakasha, to najlepszy dowód że da się z "łażącego" zrobić "nasze"
wilczek777 - Nie Kwi 19, 2015 15:03
Wróciliśmy z semi ciut wcześniej bo mi pies padł o.0 Pierwszy raz się tak zdarzyło żeby była zmęczona aż tak seminarium ale sądzę, że to raczej kwestia 'całokształtu' - jazda z psem którego obecność ją stresuje, psy na semi i musiała walczyć ze sobą (na szczęście większość psiaków ma cudowne charaktery więc i Nes się otworzyła ). Do tego ciężki trening, rozproszenia i ukochana woda (wodowaliśmy piesła wczoraj i dzisiaj).
Zrobiliśmy kilka rzeczy, jesteśmy mądrzejsi o nową wiedzę no i Nes nadal jest cudownym dzieckiem. Zrobiliśmy aport węchowy z obcymi patykami obok (od tego się zaczyna - bordery mocno polegają na wzroku) i Nessie weszła w nie, obwąchała i nie wyłączyła myślenia mimo, że miała przecież cała furę patyków i byłam pewna, że uzna, ze chodzi o to i przyniesie jakiś! Ominęła je po upewnieniu się, że tam go nie ma i znalazła nasz!!! Nie wzięła żadnego w papę - nawet nie próbowała - chyba nam się urosło wszystkim z dumy.
japro robił prawie wszystkie ćwiczenia, skupiał się i nie spał na semi - bardzo mu się podobało więc ja już w ogóle jestem zachwycona. Ola jest mega spoko, tłumaczy jasno i umie ocenić na ile pies daje radę. Do tego Nessie dzisiaj była mega grzeczna i wyluzowana - jedyną ofiarą jej kłapania był Sydney ale z tym trzeba się pogodzić - ciężko znieść 23kg szczęścia na sobie I tak siedzieli razem w klatce wiec uznaje za total sukces.
Ninek - Nie Kwi 19, 2015 20:24
| wilczek777 napisał/a: | Nie wzięła żadnego w papę - nawet nie próbowała - chyba nam się urosło wszystkim z dumy. |
Fox by przyniósł wszystkie Czasem mam wrażenie, że ten pies to chomik Ile mu się zmieści w ryju (a kufa długa), tyle wepcha xD
|
|
|