Archiwum - Koty ^^
babyduck - Śro Wrz 24, 2008 10:06
Palatina, jesteś wielka!
Nie znam się na kotach więc nic sensownego tu nie podpowiem, ale trzymam mocno kciuki, żeby Mały przeżył i wyrósł na zdrowego kotka
PALATINA - Śro Wrz 24, 2008 10:06
Devona,
Przynajmniej wiem, że dałam mu szansę. Jesli nie przezyje, to widocznie tak miało być.
babyduck
Dzięki
Devona - Śro Wrz 24, 2008 10:09
PALATINA, zrobiłaś coś wielkiego i szalenie dobrego . Jestem oczarowana, a maluchowi życzę powrotu do zdrowia.
Anonymous - Śro Wrz 24, 2008 10:30
Poprzedni kot mojej siostry-rudzielec -Filip zanim trafił do niej był karmiony zakraplaczem i dzięki temu przeżył.Nie wiem z jakich powodów nie miał matki.
PALATINA - Śro Wrz 24, 2008 10:47
Bernadeta,
A ile miał dni jak zaczął być karmiony sztucznie?
Zupełnie nie wiem, co jest dla niego najlepsze - póki co uznałam, że jednak jego własna mama to to, czego mu potrzeba.
Anonymous - Śro Wrz 24, 2008 11:08
PALATINA, Z tego teoretycznie co wiem to kociak nie miał matki bardzo wcześnie stąd żywienie było zakraplaczem,ale ile miał dni nie powiem niestety,bo nie znam osobiście tej osoby,która się nim od jego pierwszych chwil opiekowała.
PALATINA - Śro Wrz 24, 2008 12:07
Dzwoniłam przed chwila do koleżanki, która jest teraz w lecznicy - od rana pani z kotką nie było - Może to dobry znak? Może nic się nie dzieje?
Pani ma być wieczorem na zastrzykach. Siedzę jak na szpilkach. Nawet nie wiem, czy nie pojechać do lecznicy, choć mam dziś wolne...
yoshi - Śro Wrz 24, 2008 13:17
Palatinko jesli maly zle ssa i ma slaby odruch ssania, moze nie dac rady, dzieki bogu nie ma z kim wlaczyc o cyca, ale ssanie moze go meczyc i sprawiac trudnosci przez co moze niedojadac... a wiadomo doczego to doprowadzi, bedzie coraz slabszy i slabszy.
Kociaki mozesz dokarmiac od dnia narodzin, najwazniejsze dla takich maluchow jest zeby wypily siare, to pierwsze mleko, bo to w nim jest najwiecej przeciwcial i tego wszystkiego, o czym napewno wiesz. Ale bez tego taki zwierzat tez ma szanse przezyc... Dokarmianie nie jest takie trudne, ja dokarmialam male kociaki w schronisku, niestety robilam to strzykawka, co kosztowalo mnie mnostwa nerwow, ale gdy wlasnie robisz to zakraplaczem, albo specjalna buteleczka do dokarmiania idzie owiele latwiej, trzeba pilnowac zeby maluch sie niezadlawil, zeby nie pil zbyt lapczywie.
nie wiem co Ci poradzic, jesli ta kobieta niepilnuje tego czy maluch je, czy sie wyproznia itd. to lepiej bylo by go wykarmiac samej. W sumie nie wiem jakimi matkami sa kotki. Ale po doswiadczeniu jakie mialam z psami, to wiem ze szczeniak mialby marne szanse na przezycie.
PALATINA - Śro Wrz 24, 2008 14:07
yoshi,
On mógł źle ssać, bo był troche pod wpływem narkozy, którą dostała jego matka.
A przynajmniej tak sobie to tłumaczę.
Z konkurencji, to ma jeszcze siostrę, która urodziła się poprzedniego dnia.
Na razie nie będe zabierac kotka - musiałby ze mną jeździc codziennie w sumie ponad 2 godziny autobusem, a pogoda fatalna...
Może jednak matka się nim dobrze zajmie.
Oli - Śro Wrz 24, 2008 14:14
A nie masz możliwości skontaktowania się z właścicielką? Może nie będzie jakaś niemiła i udzieli Ci informacji?
PALATINA - Śro Wrz 24, 2008 14:31
Olimpia,
Nie mam do niej telefonu. Ale jest w komputerze w lecznicy.
wuwuna - Śro Wrz 24, 2008 15:44
PALATINA, WIELKI CZŁOWIEKU
Trzymam za rudiaszka.
Skombinuj jej nr tel. i będziesz wiedziała na bierząco co u małego
PALATINA - Śro Wrz 24, 2008 19:40
Kotek żyje i ma się dobrze (pani była w lecznicy u mojej koleżanki).
Fea - Śro Wrz 24, 2008 19:57
Jea, super!
PALATINA - Śro Wrz 24, 2008 23:09
Dziewczyny, ale mam niesamowitą ochotę przygarnąć tego kota!
Nigdy w życiu nie miałam kota!
Ale az tak nierozsądna nie jestem - Znajdę mu najwspanialszy dom pod słońcem! Chłopak jest w czepku urodzony. Jak widac nie tak łatwo go pokonać!
Mój synuś, któremu sama odcinałam pępowinę, osuszałam ciałko z wód płodowych...
|
|
|