Archiwum - Koty vol. IV
quagmire - Czw Cze 14, 2012 16:22
Ja przez półtora roku mieszkałam z kotem, który kochał wszystkich, bał się tylko odkurzacza, był miły dla szczurów, dogadywał się z nimi ładnie - i to chyba dla mnie "lepsza wersja" kociej osobowości, aczkolwiek po tym doświadczeniu wiem też, że nie chciałabym z kotem mieszkać na stałe.
Mogłabym, ale wolałabym nie.
Ninek - Czw Cze 14, 2012 16:28
| PALATINA napisał/a: |
Dlatego wybierałam rasę, która nie kocha obcych (choć czasem mam przez to problemy - gdy moje suki nie dają się pogłaskać obcym).
|
Znam to.
Twoje pewnie chociaż nie gryzą, a Fox owszem... I ludzie sie bardzo bulwersują a to ja sie kurna powinnam wkurzać (co też robie), że mi sie ludzie bez pytania do psa pchają.
Ja polubiłam 'te złe' koty przez naszą Szarusie. To był wyjątkowy kot i teraz na każdego patrze tymi samymi kryteriami...
Ajlonka - Czw Cze 14, 2012 17:44
Moja Kryśka to typowy kot łowny:) biega własnymi ścieżkami i wraca tylko na jedzenie i spanie.. Chyba że wołam ją ja. Przy mnie zachowuje się jak psiak:) Chodzi przy nodze, tuli się, reaguje na imię:) Jest taka kochana! Ale tylko do mnie:) członków rodziny toleruje i daje się głaskać, na obcych się jeży. Ot, zwykła Kicia przygarnięta a tyle radości daje:) Najmądrzejszy kot jakiego widziałam;)
PALATINA - Pią Cze 15, 2012 12:45
No dobra...
TEORETYCZNIE zakładając, że chcielibyśmy kupić syberyjczyka (choć mi się zmienia i chęć na drugiego kota, i kolor jaki mnie interesuje - wcześniej chciałam tylko rudzielca, a teraz wolałabym czarno-srebrnego z zielonymi oczętami)...
Czy ktoś wie, z której strony to ugryźć? Tzn. znacie jakieś hodowle warte polecenia?
Póki co tylko celem nawiązania kontaktu, powypytywania o życie z takim kotem na co dzień itd.
Na wystawie raz zagadnęliśmy jakąś hodowczynię i wypowiadała się o rasie w samych superlatywach - jakie grzeczne, spokojne, miłe... Gdy wspomniałam, że mamy raga - to od razu "Aaa... Nieee... porównania nie ma... Ragdolla to on wam rozrusza!".
Mój brat ostatnio był u nas i uznał, że nasz kot jest jakiś felerny, bo ani się nie bawi zbyt intensywnie, ani nie skacze, nie szaleje... Jest wybrakowany!
Więc może rozruszanie by mu się przydało - zwłaszcza za parę lat, jak już dorośnie i całkiem "osiądzie" na kanapie.
Ale boje się też "wysokopienności" i skoczności sybiraka. Nie wiem też, czy trzymany w mieszkaniu nie będzie nieszczęśliwy. Czytałam, że spokojnie się adaptują do takiego życia, ale nie wiem... Chciałabym, żeby miał u nas jak najlepiej - jeśli serio się zdecydujemy na drugiego kota.
Entreen - Pią Cze 15, 2012 15:08
A ja mam pytanie, głównie do Ciebie, PALATINA, gdzie i za ile kupowałaś swoją "szmacianą lalkę" ? Wprawdzie na kota jeszcze poczekam, ale już się orientuję, bo jeśli rasowiec, to chyba właśnie Ragdoll...
Tygrys - Pią Cze 15, 2012 15:29
A ja mam nadzieję że Maniek będzie taki jaki jest, minął już ponad miesiąc od kastracji a on charakteru nie zmienił i niech tak zostanie. jest bardzo towarzyski dla nas, tzn bawi się, zaczepia, przyjdzie się potulić, ale lubi być też sam, i boi się obcych (do czasu, jakieś 15 minut)
PALATINA - Pią Cze 15, 2012 15:51
Entreen,
Racuch (Daktyl) jest z hodowli Asparas. To b. mała hodowla, więc jeśli byś chciała z niej kotka, to musiałabyś się akurat wstrzelić czasowo w miot (w tym roku na pewno żadnego już nie będzie, może w przyszłym).
Plusem tego jest traktowanie kotów jak członków rodziny, a maluchy od samego początku są bardzo rozpieszczane. Hodowczyni utrzymuje stały kontakt z kotami, które wypuściła w świat.
Zapłaciłam 2 tys. zł.
katasza - Pią Cze 15, 2012 17:46
a z ta iloscia kuwet to nigdy nie mzona powiedziec, ze 'jak najbardziej moze byc jedna' bo koty sa rozne, jedne beda sie zalatwialy do jednej, inne nie. Ja mam dwa koty i trzy kuwety, bo Loki nie wejdzie do kuwety w ktorej wczesniej byl Nergal. Robil wtedy pod prysznic.
Ninek - Pią Cze 15, 2012 17:54
katasza, i jak drugiemu kotu wyjaśniłaś, że do jednej może chodzić a do drugiej nie? xD
Żaden mój kot nie robił takich cyrków. Jedna kotka sie tylko bała, ale ona była u nas na tymczasie, jako dorosła a nie dołączona jako kociak.
Entreen - Pią Cze 15, 2012 18:42
PALATINA, dziękuję kot na pewno nie w tym roku, a i jeśli upatrzę sobie hodowlę, to na miot cierpliwie poczekam, bo wolę mieć pewność, że zwierzak będzie dobrze zsocjalizowany, przyjacielski, po porządnych, zdrowych rodzicach . A skąd jest ta hodowla?
PALATINA - Pią Cze 15, 2012 18:53
| Entreen napisał/a: | | A skąd jest ta hodowla? |
Z Warszawy.
Ja na nią przypadkiem trafiłam w internecie, a że była niedaleko to pojechaliśmy w odwiedziny i przepadliśmy (od razu rezerwując kota)!
Pani Grażyna jest przesympatyczna. Jej koty też są super. Choć teraz ma tylko jedną kotkę hodowlaną (co się zapewne niebawem zmieni). Do tego dwa kastraty - rag i syberyjczyk (zwiekszający moje zauroczenie tą rasą) oraz żółw i chyba jeszcze jest szynszyla.
Martuha - Sob Cze 16, 2012 07:47
PALATINA, czytałam,że ragdolle są bardzo spokojne,czy to prawda?Myślałam,żeby kiedyś kupić kotka,co mogłabyś o nim napisać,zależy mi na spokojnym,miłym kocie Jakie są ich minusy,bo wszędzie czytam tylko o plusach,ale jakieś minusy też muszą być,a chcę dobrze przemyśleć zakup konkretnej rasy.Ja po prostu wymiękam przy tej rasie <3 No i jeszcze jedno lepszy kocur,czy kotka,to jest mój odwieczny problem ? Zauważyłam,że dużo z Was nie chce kotki dlaczego ?
Ninek - Sob Cze 16, 2012 10:04
Ja zawsze miałam pół na pół kotek i kocurów. I nie potrafie rozgraniczyć, które 'są lepsze' - każdy mój kot był zupełnie inny, a miałam siedem własnych i kilka tymczasów. Wszystko zależy od konkretnego kota.
Dla mnie największą wadą kotów długowłosych jest futro. Wszechobecne futro.
Martuha - Sob Cze 16, 2012 10:20
| Ninek napisał/a: | | Dla mnie największą wadą kotów długowłosych jest futro. Wszechobecne futro. | No tak zgodzę się z tym,ale mam obecnie 2 psy i mnóstwo kłaków,także do tego jestem skłonna się przyzwyczaić,choć też dla mnie jest wadą.Ja bym chciała kotkę,nie wiem jakoś zawsze wybieram dziewczyny w każdym gatunku Kota na pewno bym kastrowała albo sterylizowała,kastracja niby jest łatwiejsza,więc tu też jest plus
Ninek - Sob Cze 16, 2012 11:45
Kocura sie nie da niewykastrować Tzn da sie, ale smród zabija
Wiesz co, ja mam trzy psy (dwa krótkowłose i jednego spanielowatego) i dwa koty (dachowiec i pers) i kocie futro jest o wiele gorsze. Chodzi mi o ubrania głównie, bez rolek do obierania sie nie obejdzie a i tak chodze cała kudłata. Nie mam porównania do sierści kudłatego psa, pewnie też sie czepia ubrań.
|
|
|