Leczenie - Objawy, przebieg i leczenie wirusa
Agusia - Czw Maj 26, 2011 21:34
Moi drodzy mam nadzieję, że sytuacja zostanie szybko opanowana. Jestem z wami!
AutumnWind - Czw Maj 26, 2011 22:30
Mi też stracha napędziliście... nie dość, że jak już pisałam, byłam w gabinecie doktor Strugały, to jeszcze potem, nie wiedząc o sytuacji, u innej zaszczurzonej. Szlag by to.
Pyl - Czw Maj 26, 2011 23:26
My już po wizycie u dr Kasi - 7 z 15 przebadanych ogonów na antybiotyku (oxyvet + enroxil), 3 z nich dodatkowo na sterydzie (dexasone)
Objawy na razie nie tragiczne - kichanie, gruchanie i szmery w płucach, ale bez opuchlizny na pyszczku, wytrzeszczu czy powiększonych węzłów chłonnych.
I co ważne - są ogony, które były na wystawie i nie mają oznak choroby (Iskierka, Popiołka i Qbuś) a są ogony, które nie były na wystawie a kichają i gruchają - widać już zdążyły złapać (Czesiek, Xyś).
Anonymous - Czw Maj 26, 2011 23:46
kurcze, a ja mam jutro wizyte w Medicavecie kontrola szwów po ugryzieniu.
nie chce panikować, ale skoro to tak łatwo się przenosi co robić?
agacia - Czw Maj 26, 2011 23:47
Moi chłopcy są zdrowi. Nie kichają ani nie mają innych objawów, chociaż do klatki podchodzę z duszą na ramieniu. Dostaja beta glukan. Trzymam kciuki za wszystkie chorowitki. Oby zaraza nie rozprzestrzeniała sie już
wuwuna - Czw Maj 26, 2011 23:52
rudziak, ja nie wiem...ja ostatnio byłam codziennie w medicavecie.... zarazków pewnie tam co nie miara...
Biała - Pią Maj 27, 2011 00:00
Off-Topic: | rudziak, jeśli szwy ładnie wyglądają to ja bym nie ryzykowała, zadzwoń do weta . |
Anonymous - Pią Maj 27, 2011 00:06
wuwuna a od kiedy w tym tyg chodzisz? ja byłam we wtorek rano (edit: tfu przepraszam, w Medicavecie z Gluciem to była środa, we wtorek z Mańkiem przecież pojechałam awaryjnie do Animy)z jednym ogonem i (odpukać) na razie nie ma objawów.
ale co zrobić jutro to już nie wiem przecież z takim paskudztwem to nigdy nic nie wiadomo
edit:
Biała dzięki! Właśnie tak kombinuje, ranka ładnie się zrasta, nic się nie dzieje, Maniek dobrze się czuje, to może jednak nie pojedziemy. Tyle, że we wtorek i tak miało być zdjęcie. No nic, zadzwonie do dr Kasi i skonsultuje.
wuwuna - Pią Maj 27, 2011 00:07
rudziak, od poniedziałku.
Anonymous - Pią Maj 27, 2011 00:18
ok, dzięki.
no nic, będę jutro dzwonić i zobaczymy
polonistka - Pią Maj 27, 2011 08:44
Słuchajcie, a jak jest z innymi zwierzami? czy ktoś odnotował przypadki, że przenosi się na nieszczurowe? Koty choćby? Rodzice w Medicavecie sterylizowali kotkę w tym tygodniu, więc po operacji mała, wiadomo, osłabiona...
klauduska - Pią Maj 27, 2011 08:44
kciukam za wszystkie już na lekach i nie wiem co mam robić ze swoimi. Rudzik wczoraj gruchał.. boję się jechać ze wszystkimi. Tycik kicha o wiele więcej.
cholera nie wiem co robić..
stasimalgosia - Pią Maj 27, 2011 09:12
Myślę że możemy wszystkich trochę uspokoić. Opuchnięta głowa Helenki to skutek ...kołnierza piekielny zbiego okoliczności, najedliśmy sie wczoraj strachu. Na szczęście dr Ania czuwa
Bel - Pią Maj 27, 2011 09:19
co nie zmienia faktu, że bez konkretnej przyczyny (kiedy nie jesteśmy w stanie sami sobie poradzić) nie pojawiajcie się u weta. To jest wirus- umycie podłogi czy odkażenie ścian nie pomoże.Lata to cholerstwo w powietrzu i nigdy nic nie wiadomo...
stasimalgosia, ale stracha napędziłaś...
babyduck - Pią Maj 27, 2011 09:22
Moje smrody też na antybiotykach
|
|
|