To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. III

Fea - Nie Gru 20, 2009 18:50

Mam chwilowo cztery Luftkatze. Przyniesłam tymczasa do domu. Ja chcę, żeby tak zostałooo : (
Anonymous - Nie Gru 20, 2009 18:59

fea, którego? mi się tam skośnooka kocurka dymna marzy, już nawet bjork ją nazwałam, ale jarek ni dudu się nie zgadza. ):

nezu, masz piętrowy dom, nie ma możliwości oddzielenia ich od siebie na jakiś czas? skoro separacja je zbliża?

nezu - Nie Gru 20, 2009 19:16

agu, to nie problem niemożliwy do tolerowania czy coś, po prostu bywa kłopotliwe, bo potem trzeba Rudemu nos maścią gojącą smarować, albo wydrapywać z futra Zapałki strupy. Żyją obok siebie, nie licząc tych nieszczęsnych scysji, tak sobie marudzę, bo miło by było zobaczyć między nimi taką przyjaźń jaka łączyła ich poprzedników, ale widać nie można mieć wszystkiego. :P
Fea - Nie Gru 20, 2009 19:26

Fea napisał/a:
fea, którego? mi się tam skośnooka kocurka dymna marzy, już nawet bjork ją nazwałam, ale jarek ni dudu się nie zgadza. ):
No właśnie ją mam, właśnie ją wymiziałam. Ja umrę.
Anonymous - Nie Gru 20, 2009 20:00

kurrna, pomęcze przyjaciółkę, może urobi ojca z 'na wiosnę' na teraz. tylko, że to byłby wiejski wychodzący dom. i trzeba by było ją wcześniej wykastrować, bo kamila jest cudna, ale znając ją, to po trzecich kociętach może zacznie o tym myśleć.
Fea - Nie Gru 20, 2009 20:43

Chyba za młoda na sterylkę. Moja ciotka powiedziała, że weźmie ja na próbę. Jeśli jej kotka (a to jest rozpieszczony kawał cholery) zaakceptuje to małe,to ok, a jeśli nie, to nie wiem,pewnie my ją weźmiemy. Przyznam szczerze, że strasznie nie chce się z nią rozstawać. Jest przezajebiaszcza.
Anonymous - Nie Gru 20, 2009 21:39

no, boska. sama bym wzięła, ale mam limit dwóch stworzeń. może się zamienisz za dziecko? ;p
Fea - Nie Gru 20, 2009 22:14

Dzięky,zwierzęta wolę ;p
Ojezuuu ona do mnie gada! Niby jestem przyzwyczajona, bo moje koty bardzo są rozmowne, a Dante to już bez przerwy się drze, ale jak takie maleństwo stanie ci pod nogami, spojrzy w oczy, zacznie się wdzięczyć i to swoje mri mriiii, to rany boskie...

Anonymous - Nie Gru 20, 2009 22:44

Fea, podrzuć zdjęcie proszę, albo link jakiś, chcę tą dymną zajebiaszczę zobaczyć. :D

edit/
a jużem se znalazła.

Fea - Nie Gru 20, 2009 23:02

Mam jeno foty sprzed miesiąca, obecnie jest tylko bardziej ofutrzona.
http://img72.imageshack.us/i/dscf9400.jpg/
http://img691.imageshack.us/i/dscf9421.jpg/
http://img691.imageshack.us/i/dscf9408.jpg/

Na tym drugim wygląda, jakby miała jaje, ale to ona, zapewniam :}

Anonymous - Pon Gru 21, 2009 10:00

Tak sie zastanawiam, czy sa jakies patenty na to aby kot najmniej stresowo i kontuzyjnie przezyl swieta.

Jedziemy na 3 dni swiat do tesciow na wies i to jest pierwszy wyjazd naszego kota odkad do nas trafil. Maja tam podworkowego kota, wiec naszego odrobaczylam, zaszczepilam i podam mu kupione u weta krople na pchly zanim przyjedziemy, aby nic sie nie przyplatalo. Cos jeszcze mozna zrobic aby go chronic??

Kocur tesciow bedzie w tym czasie niestety w komorce i na dworze, bo jest agresywnie nastawiony do naszego kocurka.

Mamy transporter, ktory przypniemy pasami z tylu na siedzeniu samochodu, co zrobic aby kot jak najmniej sie stresowal i nie wpadl w panike?? Droga trwa ok 1.5 h.

Tesciowie maja duzy dom jest tam duzo osob, bedzie gotowanie, krzatanie sie i przede wszystkim choinka... Jak uchronic kota przed choinka??

Jesli kot np. bedzie sie chowal i uciekal to zostawic go tak, czy probowac wywabic i uglaskac??

Nastepnym moim strachem jest to, ze domownicy sa nie przyzwyczajeni do nie wychodzacego kota i nie mysla o tym aby za bardzo drzwi nie otwierac, aby okien nie otwierac i boje sie, ze mlody ucieknie

Poza tym mama TŻta ma zwyczaj karmienia kota z blatu kuchni, domowym jedzeniem, a brat TŻta lubi agresywne zabawy z kotem, branie i noszenie na rekach itd., a siostra ciagle jak do nas przyjezdza migdali sie do tego biedaka, a on ma do niej dystans i nie chce. Po prostu on nie ufa obcym. Jak sam przyjdzie sie lasic to jest ok, ale jak nie to nie.

Pewnie zastosuja sie do roznych zakazow itd., ale juz sie z nas smieja, ze chuchamy na glupiego kota kupujac mu drogie karmy i puszki, nie dajac ludzkiego jedzenia i nie dajac mleka.

Poza tym boje sie, ze nam kota najzwyczajniej na swiecie zepsuje taki wyjazd. Duzo czasu poswiecilismy na nauczenie go zasad, czyli ze nie wolno zebrac, nie wolno dopraszac sie i terroryzowac miauczeniem, ze nie wolno pchac sie do talerza jak ktos je i, ze nie zawsze ktos musi chciec miec kota na kolanach.

A byla taka sytuacja, ze jak jezdzilam ze szczurami to u nich potrafilam znalezc cukierki czekoladowe z galaretka, babke, ciastka :roll: Ja wiem, ze to z milosci bylo, ale musialam zwrocic uwage i pozniej wszyscy mnie sie pytali czy wolno.

Jak to u was jest ze swietami??

satanka666 - Pon Gru 21, 2009 10:06

tamiska, a nie macie kogoś kto mógłby przez te 3 dni przychodzić do kota?
chociażby sąsiadka, jeść mu dać i kuwetę sprzątnąć?
koty nie lubią podróżować z tego co wiem.
a jak tam będzie tyle ludzi, to masakra ;p

Anonymous - Pon Gru 21, 2009 11:26

satanka666 napisał/a:
tamiska, a nie macie kogoś kto mógłby przez te 3 dni przychodzić do kota?


Nie mamy wlasnie, nasi sasiedzi to sami studenci i wszyscy jada do domu, a poza tym nie znamy sie z nimi za bardzo.

A moze jakies porady skoro juz nie mamy jak kota zostawic? Wiem, ze koty nielubia, ale nasz bedzie musial sie przyzwyczaic i dlatego chcialam znalezc sposob aby przezyl to jak najlagodniej :)

Nasz kot co jakis czas wpada w jakis amok. Jest spokojny i miziasty, az nagle lata jak szalony, demoluje, itd. Dzisiaj wlasnie tak biega. Jak jest w takim amoku to jest agresywny, lata jak nasterowany, na wszystko poluje, rzuca sie. Efekty dzisiejszego: Porozwalane buty, pogryzione notatki, pogryziona reka, i biedna zmolestowana pilka. :roll:

Bosz kiedy on z tego wyrosnie....

satanka666 - Pon Gru 21, 2009 11:31

może niech siedzi tylko w jednym pokoju?
wstawicie mu kuwetkę i michę z żarciem, nie będzie mu tam dużo ludzi łazić ;]
jak mają duży dom, to może się jakieś wolne pomieszczenie znajdzie ;p

nie wiem co poradzić, bo my zawsze Morelikota zostawialiśmy w domu, z reszta nigdzie nie wyjeżdżaliśmy na dłużej.

Anonymous - Pon Gru 21, 2009 11:34

satanka666 napisał/a:
może niech siedzi tylko w jednym pokoju?


To chyba nawet jest dobry pomysl. Jak bedzie sie bardzo bal to tak wlasnie zrobimy :) Bedzie sobie siedzial na gorze sam w jednym pokoju, bo ich tam pod dostatkiem :) On raczej jest odwazny, ale nie lubi glaszczacych i narzucajacych sie obcych.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group