To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki VIII

PALATINA - Pią Sty 03, 2014 11:59

Jak wybierałam Czatę, to była już tylko ona i jej brat.
Ze względu na płeć wybrałam Czatę.
To był totalny przypadek. Jedyna hodowla, w której w tym czasie była wolna suczka.
Obdzwoniłam wszystkie z internetu, a na tę akurat dostałam namiary od koleżanki, która znalazła ogłoszenie w gazecie (w necie nie było).
Trafiłam cudownie (no, może poza wadą serca... :roll: ), ale charakter! :serducho:

Z Jagną inna sprawa. Z hodowczynią rozmawiałam kilka miesięcy, mailowałyśmy bardzo często.
Byłam ostatnia w kolejce do wyboru szczeniaka, ale ktoś zrezygnował, więc wybierałam z dwóch suczek.
Pierwotnie miałam wziąć Jagódkę, "wadliwą", tzn. z niebieskim okiem (tańszą o tysiaczka!). Ale jak ją zobaczyłam na żywo (umaszczenie miała piękne, bardzo regularne łaty)... ale te oczy w różnym kolorze... Nie mogłam na nią patrzeć. Strasznie mnie to raziło. Wyjechałam z moją Jagną. :wink:
Z charakterem trafiłam gorzej niż z Czatą, ale przynajmniej zdrowa.

klauduska - Pią Sty 03, 2014 12:02

PALATINA, była odd-eyem? Wooow :serducho: :serducho: :serducho:
Ja się nie mogę doczekać/doszukać kota, który byłby odd-eyem i do tego jeszcze nie białym. Wszystkie odd-eye zabukowane raz-dwa-pięć po znajomych hodowlach lub zostają w macierzystej. Ech ...

PALATINA - Pią Sty 03, 2014 12:16

klauduska,
Miała jedno oczko niebieskie, a drugie ciemnobrązowe - dla mnie ohyda! :?
Tłumaczyłam sobie, że jak grzywka urośnie i nie będę jej spinać, to przecież nie będzie widać. Ale mimo 2 dni, które spędziłam w hodowli, nie mogłam się przekonać.
Wolałam zapłacić tysiąc więcej (u PONów niebieskie oko to wada dyskwalifikująca) i mieć psa z jednakowymi oczami.

jokada - Pią Sty 03, 2014 12:26

mi tak samo jak Palatinie - odd eye'e nie podobają sie ani trochę
ani u psów, ani u innych stworzeń :roll:

quagmire - Pią Sty 03, 2014 12:28

Ja w ogóle nie lubię niebieskich oczu u psów - czy to jedno czy oba.
PALATINA - Pią Sty 03, 2014 12:34

Ja bym dwa niebieskie jakoś przebolała.
Widziałam takie u collie (owcz. szkockiego; śniady, nie marmurek). Fajny pies, starej daty, tzn. starej budowy, nie sama sierść.
Już nie żyje niestety.
I u szczeniaka goldena - raczej pseudogoldena, gdzieś pod wystawą w bagażniku handlarza, w dawnych czasach.

Bel - Pią Sty 03, 2014 12:43

mi się marzy collak blue merle albo o niebieskich oczach albo odd eye :serducho:
jokada - Pią Sty 03, 2014 12:45

mi sie niebieskie oczy podobają
ale że u wiekszości miksów - to domieszka haskaczy
to ja dziękuję :twisted:

u kotów niebieskie uwielbiam, zwłaszcza w połaczeniu z rudymi znaczeniami :)

quagmire - Pią Sty 03, 2014 12:50

Collie z niebieskimi, nieeeeeeeee, stanowczo wolę spokojne, mądre brązowe oczy :)
klauduska - Pią Sty 03, 2014 12:56

Dla mnie każda wersja odd-eye to powód do wzdychania :mrgreen:
sachma - Pią Sty 03, 2014 13:14

klauduska napisał/a:
Dla mnie każda wersja odd-eye to powód do wzdychania :mrgreen:


mam to samo :P

mmarcioszka - Pią Sty 03, 2014 13:17

agacia, poprawione ;)
Może pokażesz wszystkie swoje psiaki :mrgreen: ?

rudziak - Pią Sty 03, 2014 14:18

wilczek777 napisał/a:
Zastanawiałam się nad jednym - czy tylko ja miałam przyjemność wybierać psiaka po charakterze? Wychodzi na to, że przy lepszych miotach psiaki już w 3 dniu życia mają przypisanych właścicieli. Trochę nie zgadza się to z moją super słitaśną wizją grzebania w maluchach i wybrania tego w którym się zakocham...



Przebieranie w maluchach to się już raczej zdarza w hodowlach gdzie nie ma zbyt wielu chętnych. W dobrych hodowlach ludzie zapisują się na mioty po konkretnym psie jak jeszcze nawet nie ma dokładnych inf. kiedy to krycie będzie. Powstają nawet listy rezerwowe. Wtedy często z grupy oczekujących wybiera się tych najbardziej odpowiednich, a kolejności już dawno nie bierze pod uwagę.
U mnie to hodowca będzie dobierał psa w momencie kiedy skończy on miesiąc i będzie już można coś powiedzieć o charakterze szczeniąt. I nie mam żadnej gwarancji, że przypadnie mi jakiś maluch. Przeprowadziłam z hodowcą wiele rozmów, poznałam rodziców (jechałam przez pół Polski), oglądałam i czytałam o wielu psach spokrewnionych ale ja mam też bardzo konkretnie oczekiwania a hodowca swoje.

jokada - Pią Sty 03, 2014 14:25

moim zdaniem tez nie da sie wiele powiedzieć w momencie jak szczeniak ma 4-6 tygodni
wiecej o jego charakterze powie temperament i predyspozycje suki/matki

moja sucz jako maleństwo była uosobieniem spokoju i misiowatosci
(nawet ja chciałam zamienić w ostatniej chwili, na druga, z qrwikami w oczach ;) )

a teraz nie ma ani sladu po spokoju
jest bardzo pozytywnym wariatem ;) :twisted:

rudziak - Pią Sty 03, 2014 14:33

ale i po jednej suce mogą się urodzić zróżnicowane psy. możemy spodziewać się ogólnych cech charakteru ale w szczegółach już trzeba obserwować konkretne szczenie. a to co z niego wyrośnie to już składowa genów, środowiska w którym się wychowuje i naszego zachowania. i jasne, że wszystkiego przepowiedzieć się nie da, ale pewne cechy już widać i pewniejsze to niż branie psa bo ładny ma ogon albo uszy ;) ale wszystko też zależy od tego na czym komu zależy i jakiego ma hodowcę :) ja mogę przyjechać, poobserwować przez kilka godzinnym maluchy i zrobić im testy ale i tak wolę się opierać na słowach hodowcy, który jest z nimi niemal 24h.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group