To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. V

agacia - Śro Paź 10, 2012 19:44

Fajny kociak :)
susurrement - Śro Paź 10, 2012 19:49

PALATINA napisał/a:
Racuszek się chciał z nim pobawić, ale zrobił to mało delikatnie. Podbiegł, złapał go zębami za kark, przednimi łapkami chwycił pod brzuch i przewrócił na bok.

hahah u mnie było to samo, tyle że odwrotnie - to Toby (rudzielec) skakał na Dafne (ragdollkę). paskudnie ją irytował, bo non stop chciał się bawić, więc przez pierwsze dni ganiali się i syczeli na siebie wzajemnie, a potem zakochali się w sobie bezgranicznie. do tego stopnia, że ciężko ich rozdzielić - jak zabrałam Tobyego na kastrację i wpadłam na chwilę do domu jeszcze bez niego to Dafne chodziła za mną i krzyczała.

PALATINA - Śro Paź 10, 2012 21:20

susurrement,
Mam nadzieję, że moje też się pokochają. ;)

Teraz właśnie wróciłam z pracy. Usiadłam na łóżku. Przybiegło małe rude, wdrapało się na łóżko, potem na mnie i mrucząc zaczęło mi się wwiercać główką w twarz tak mocno, że aż mi okulary zrzuciło!
I jak tu nie kochać takiego? :serducho: :serducho: :serducho:

L. - Śro Paź 10, 2012 23:42

koci wirus panuje :D
mój ojciec właśnie 2 godziny temu powiedział, że rozważa kupno towarzysza dla Muffiątka :serducho: :mrgreen:
a u Asi właśnie kroi się super miot - po mamie Muffiego i przepięknym samcu, którego życie obserwują od kiedy jest u hodowczyni :)

PALATINA - Śro Paź 10, 2012 23:51

Mi trochę smutno, że syberyjczyka w takim razie nie kupimy przez najbliższe kilkanaście lat.
Ale z drugiej strony Imbir jest cudny!
Jest taką przylepą, że co chwila mnie to zaskakuje. :mrgreen:
Syberyjczyka lub cokolwiek innego (widziałam dziś cudnego białego MCO!) kupimy sobie na emeryturze. :P

L. - Czw Paź 11, 2012 12:35

PALATINA, cudne imię :serducho:
quagmire - Czw Paź 11, 2012 12:47

Imbir różni się od Tobiego oczami, uwielbiam zielone :serducho:
Mam wrażenie, że rude koty są zawsze mega przyjazne dla ludzi :)

Ninek - Czw Paź 11, 2012 12:52

quagmire napisał/a:

Mam wrażenie, że rude koty są zawsze mega przyjazne dla ludzi :)

A to śmieszne, bo ja odnosze totalnie przeciwne wrażenie :lol: Mój rudzielec od ludzi ucieka w popłochu, choć jest u nas od 2 miesiąca życia. Rudzielec lubego tak samo - da sie pomiziać, ale wzięcie na ręce to katastrofa i nieszczęście. Ruda kotka znajomej to samo. Wszystkie mega płochliwe, nienawidzące brania na ręce, itp. A dwa dodatkowo sikające po domu :] Trzeci leje tylko jak focha strzeli (np po tym, jak mu sie żywego ptaszka zabierze z pyska).

quagmire - Czw Paź 11, 2012 12:57

Ninek, ja też mam przykład 3.
Stefan, który ze mną kiedyś mieszkał zachowywał się prawie jak pies. Goście totalnie nie mogli się od niego opędzić. A bał się tylko odkurzacza, szczurów podchodzących od tyłu i klatki schodowej :)
Toby Susu zaczyna mruczeć pod wpływem samego spojrzenia człowieka :serducho: Chociaż łobuziakuje porządnie.
A Imbir jak widać też kooocha ludzi :D

Potrzebna nam większa próba :DD

Ninek - Czw Paź 11, 2012 13:06

Ja niestety nie znam żadnego sympatycznego rudzielca dachowca. Pewnie dlatego ich nie lubie i nigdy więcej nie chce mieć. Moja rudo-biała persica to też zaraza.
Ale już lubego rudo-biały długowłosy mix jest sympatyczny, czasami aż za sympatyczny ;)

PALATINA - Czw Paź 11, 2012 15:34

Kot moich rodziców (prawie rudy) jest przesympatyczny.
Trochę się boi nowych osób - tzn. nie daje im się nosić na rękach, tylko wyrywa, ale poza tym jest świetną przylepą.

Ale w lecznicy widziałam trochę agresorków rudych.
Choć z drugiej strony widziałam też dziesiątki agresorów we wszystkich innych kolorach. :]

nezu - Czw Paź 11, 2012 15:42

Rudi to straszna przylepa.
Do ludzi całkiem mu obcych podchodzi ze strachem, ale bez agresji. Szybko jego niepokój przeradza się w miłość bezgraniczną, zwłaszcza jeśli obcy kotka pomizia albo, jeszcze lepiej, da coś smacznego.

Nie jest wredny, nigdy nikogo nie ugryzł ani nie podrapał. To taka sierota, która przez całą drogę do weta drze się aż do schrypnięcia, ale jak wet podrapie pod bródką, to od razu ogonek w górze i bodzie rękę.
A po zastrzyku wtula się we mnie przerażony, żeby minutę później mruczeć na drapanko pod brodą by wet.

Kot byłego to większy indywidualista i niespecjalny miziak, ale żeby wredny?
W ŻYCIU.
Nie znam ani jednego rudego podlca, znam za to sporo wrednych trikolorek i rudych kotek.;p

Amelia - Czw Paź 11, 2012 16:43

Bel napisał/a:
ja zdecydowanie wolę kocury niż kotki. Jeszcze nie trafiłam na kotkę, która by była zdrowa psychicznie.. wszystkie poznane do tej pory miały nasrane we łbach. A to, że kotom zdarza się często "nie trafić" do kuwety całkowicie dyskwalifikuje je z mojej listy chcianych zwierzaków :?


Ja miałam w życiu 2 kotki i w sumie pierwsza była "zdrowa " psychicznie obecna powinna trafić do jakiegoś specjalisty nie dość że często się obraża o nic to jak to już zrobi to muszę chować wszystkie moje rzeczy bo się na nie wysika ....mam też kocura (kastrata ) on zawsze trafia do kuwety o mojej pannie nie mogę tego powiedzieć i mogłam bym zrobić ranking na najdziwniejsze miejsce gdzie się zlała
-wanna
kosz na śmieci
plastikowe takie małe koszyki
do starych butów
doniczek itp
dodam że jest wysterylizowana i zdrowa tyle że obrażalska a wtedy biada mi :)

Pies 9 letni z schroniska czysty czasem ma wpadki ale zawsze się załatwi zaraz koło kuwet kotów kiedyś gdy nie miałam jeszcze ich krytych zrobił coś grubszego do kuwety ......:)

klauduska - Czw Paź 11, 2012 16:45

Dziewczyny, zapraszam na mój bazarek, gdzie są/będą też rzeczy dla kota :)
http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=13280

PALATINA - Czw Paź 11, 2012 17:05

Chyba się panowie lubią. :serducho:










Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group