To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Rozmnażanie - Samica czy młode? - dyskusja wokół miotów wpadkowych

Oli - Nie Paź 14, 2012 00:33

A mnie zastanawia dlaczego niektórzy tu uważają, że branie szczura z powodu wyglądu jest złe? Przecież jak ktoś bierze zwykłego kaptura, to też an ogół dlatego, że mu się podoba, a nie z litości. Ja uwielbiam agouti i mam ich sporo w swoim stadzie, ale tak samo uwielbiam seamese i rexy. Nie lubię niebieskich szczurów i miałam w swojej szczurzej karierze (od 2005) dwa niebieskie szczury - jeden mnie zawiódł swoim charakterem, drugi został wzięty pod opiekę na prośbę jednego z hodowców. Nie wzięłabym niebieskiego szczura (chociaż mam silver blue, ale to jedna z dwóch odmian niebieskiego, które mi się bardzo podobają, druga jest russian blue agouti i tu wracamy znowu do agouti). Ja nie widzę problemu, bo o gustach się nie dyskutuje, a to, że komuś się bardziej podobają wyszukane niż "zwykłe" szczury to jego sprawa, ma do tego prawo.
L. - Nie Paź 14, 2012 00:40

Oli, wiem, że to pytanie do ogółu :wink:

Ja naprzykład poruszyłam nieznacznie tę kwestię w tym temacie tylko i wyłącznie dlatego, że tutaj jest ważniejsza jakość życia samicy i w tym momencie kierowanie się chęcią posiadania takiego, a nie innego malucha, bo przy okazji jest taka możliwość jest według mnie trochę nie taktowne. Myślmy o samicy, a nie o maluchach, skoncentrujmy się na niej i tym co dla niej najlepsze.

AngelsDream - Nie Paź 14, 2012 00:45

L. napisał/a:
Ja naprzykład poruszyłam nieznacznie tę kwestię w tym temacie tylko i wyłącznie dlatego, że tutaj jest ważniejsza jakość życia samicy i w tym momencie kierowanie się chęcią posiadania takiego, a nie innego malucha, bo przy okazji jest taka możliwość jest według mnie trochę nie taktowne. Myślmy o samicy, a nie o maluchach, skoncentrujmy się na niej i tym co dla niej najlepsze.


Otóż to.

A ja się powtórzę: kącik adopcji nie jest i nie powinien być kącikiem życzeń, bo w sumie ktoś się już nie doszczurza, ale dziwnym trafem dla dumbo rexa w odpowiednim kolorze jednak robi wyjątek. Ja te wyjątki popieram, ale tylko w przypadku hodowli, nie adopcji.

A za szczurki, które wydaje się do adopcji, moim zdaniem, odpowiada osoba je wydająca. Choćby prawo (umowy) na to wskazuje. Ale też zwyczajna "logika".

Edycja:
Co do poruszonej przeze mnie kwestii chorowitości: samiczka ma widoczne zmiany koloru sierści, grucha. Weterynarz twierdzi, że niegroźnie, ale tak naprawdę to można ocenić robiąc bardzo dokładne badania, których teraz wykonać nie można plus podając leki, których ani ciężarna, ani tym bardziej karmiąca samica nie może dostać.

Oli - Nie Paź 14, 2012 00:57

Off-Topic:
ja wiem, że moje pytanie to wątek poboczny, ale wielokrotnie się takie zarzuty pojawiają, co mnie osobiście bardzo denerwuje, bo stawia to domy wybierające w gorszym świetle, chociaż takie domy wcale gorsze nie są, np. mój ;)


Oczywiście, że dobro samicy jest najważniejsze, dlatego też uważam, że dla jej zdrowia i psychiki należy jej zostawić max 4 maluchy. I pisze to z pełną świadomością obciążenia organizmu, tyle, że psychiczne obciążenie w postaci pozbawienia jej całego miotu według mnie może gorzej wpłynąć na stan zdrowia fizycznego niż pozostawienie takiej niewielkiej ilości do wykarmienia. Należę do tych ludzi, którzy uważają, że zwierzęta też mają psychikę, emocje i też przeżywają.

Oli - Nie Paź 14, 2012 01:00

AngelsDream napisał/a:
kącik adopcji nie jest i nie powinien być kącikiem życzeń, bo w sumie ktoś się już nie doszczurza, ale dziwnym trafem dla dumbo rexa w odpowiednim kolorze jednak robi wyjątek.
dobra, to jestem złym człowiekiem i domem, bo postanowiłam nagiąć swoje zasady dla samicy, która mnie urzekła ze zdjęcia. szkoda tylko, że te same zasady ugięłam dla Coli nie wiedząc jak szczur (w dodatku 2 letni) wygląda, tak samo zasady te ugięłam dla (uwaga!) zwykłych husky kundelków i wielu innych w moim życiu... :]
noovaa - Nie Paź 14, 2012 01:05

Cieszę się że nie jestem sama :roll:

Uważam że kazać tej samiczce odchowywać kolejny miot jest bezduszne ( nawet jeśli nie świadomie ) i nie wydaje mi się że jej odmiana nie ma nic do rzeczy. Może dla niej lepiej by było jakby była kapturem ? Może ktoś dałby jej odpocząć w reszcie i odejść na emeryturę i zasłużony wypoczynek ?


smeg, odpowiadając na to że u Cheruby była inna sytuacja:

Cheruby miała wpadkowy ( bądź nie ) miot, a właściwie to już trzy mioty, bo najpierw jeden później 2 jednocześnie. Ale jej samiczki fizycznie były prawdopodobnie w lepszym stanie, nie służyły jako narzędzie do produkcji małych, zapewne nie chorowały na zapalenie płuc ...
Czy głupota właścicielki to jedyny wyznacznik tego czy powinno się uśpić ?

Ty jesteś głupia, nieodpowiedzialna i Cię nie lubię uśpij swoje mioty ze swoich zdrowych samiczek, bo kaptury mają pierwszeństwo, a moja samiczka zaciążyła dwudziesty raz ale nie z mojej winy niech rodzi i chowa swoje maluchy niezależnie od tego czy nie skróci jej to życia o kolejne pół roku ..?

AngelsDream - Nie Paź 14, 2012 01:07

Oli napisał/a:
należy jej zostawić max 4 maluchy.

To kompromisowe i "sprawiedliwe" wyjście pomiędzy zimnym, zdrowym rozsądkiem a emocjami.

Tylko, że to też ogromne igranie z wartością życia, jakiegokolwiek. Ja zawsze najpierw cenię to, które już jest. Samica podkrawawia, może niegroźnie, a może jej macica już ma dość? Może urodzi i okaże się, że walcząc o malce (zgodnie z instynktem) ukryje chorobę... Może to, a może nic się nie stanie. Może urodzi dwa malce tylko i "problem" rozwiąże się sam.

Tak jak pojawiają się bardzo niesprawiedliwe głosy, że na forum jest tylko jedna racja, tak dodam, że jeszcze nikogo nie wyrzucaliśmy, bo nie uśpił miotu wpadkowego/adopcyjnego, za to bardzo próbuje się zakrzyczeć tych, którzy reprezentują twardsze podejście.

Usypiałam ślepy miot. Wiem, jak to wygląda i wiem, że zrobiłabym to jeszcze raz, bez wahania, zwłaszcza dla samiczki, która już trzy razy rodziła. Dlaczego? Napisałam. Była pojemnikiem na malce za kasę, teraz po prostu powinna być czyjaś, być kochana, odpocząć. Tak sądzę i "miękka" postawa jeszcze przez tyle czasu mnie nie złamała. I nie sądzę, żeby kiedykolwiek to zrobiła.

Tak, wg mnie zwierzęta mają psychikę, mają emocje, ale mają też instynkt, który np. każe im ukrywać chorobę lub z bólu ugryźć człowieka, który pomaga. Z instynktem macierzyńskim nie ma żartów, ale z odpowiedzialnością też. Ile dużych (i mniejszych) stad na forum ma teraz problemy z doleczaniem bakterii? Jasne, łódzka się na pewno dołożyła do puli, ale ostatnio sama miałam ciepło... Więc nie trujmy, nie krygujmy się.

Postawę gorszego domku, bo wybierającego, często nakręcają same domki.
Bo jest pozowanie, a nie ma szczerej, jasnej wypowiedzi.

Cytat:
dobra, to jestem złym człowiekiem i domem, bo postanowiłam nagiąć swoje zasady dla samicy, która mnie urzekła ze zdjęcia. szkoda tylko, że te same zasady ugięłam dla Coli nie wiedząc jak szczur (w dodatku 2 letni) wygląda, tak samo zasady te ugięłam dla (uwaga!) zwykłych husky kundelków i wielu innych w moim życiu...


Ty to napisałaś.

A mnie nie interesuje szczerze mówiąc, nie w kontekście tej małej, jakie kto robił wyjątki, tylko to, co się z nią stanie. Mogłabym się ślinić do niej z innymi, mogłabym milczeć, ale nie będę cicho, kiedy ktoś, kto innym doradzał uśpienie miotu, sam "nie potrafi" tego wykonać. Spojrzałam po prostu pod trochę innym kątem na sytuację. Wyraziłam zdanie. I tyle.

Jak komuś radzę to to, co sama zrobiłam lub sądzę, że bym zrobiła.
Uśpienia całego miotu lub części akurat jestem bardziej niż pewna.

Oli - Nie Paź 14, 2012 01:15

AngelsDream napisał/a:
Postawę gorszego domku, bo wybierającego, często nakręcają same domki.
Bo jest pozowanie, a nie ma szczerej, jasnej wypowiedzi.
Zgadzam się z tym, dlatego też nigdy się nie kryłam, że wybieram pod wygląd, czy to adopcyjniaki, czy hodowlane - mam takie prawo i miałam w swoim życiu przeróżne szczury, które mnie czymś zachwyciły - były w nich zwykłe standardowe husky, jak i niezwykłe wymyślne rexy czy double rexy, czy wszelakie inne.

Z resztą wypowiedzi się też mniej więcej zgadzam, chociaż widocznie ja nie jestem taka twarda by bez problemu usypiać zwierzęta, czy to nowonarodzone, czy stare. Zawsze mam z tym problem, zawsze to przeżywam i nie ma znaczenia czy jestem ich właścicielem, opiekunem, czy osobą usypiającą. :(

Off-Topic:
moja wypowiedź o złym domu dotyczyła wybierania, kupowania i adoptowania konkretnych szczurów :wink:

AngelsDream - Nie Paź 14, 2012 01:21

Oli, i za to jestem Ci w jakimś sensie wdzięczna, bo nie udajesz, że chodzi o coś innego, niż niektórym chodzi, ale Ty masz odwagę napisać, że ten husky, ten rex lub inny dumbo Ci się podoba, bierzesz i ocena tego Cię nie interesuje.

I to nie tak, że ja nie przeżywam, bo przeżywam i to może nawet o wiele za długo i za bardzo, ale też umiem pewne rzeczy od siebie oddzielać, może z korzyścią, może ze stratą.

Oli - Nie Paź 14, 2012 01:36

Ja swoje emocje ukrywam, ale nie umiem się ich pozbyć. Chociażby susu, czy dr Ania mogą potwierdzić, że podczas usypiania moich szczurów nigdy nie płaczę, bo muszę być w stanie dojechać do domu, bo mam inne zwierzaki pod opieką i dlatego, że takie emocje we mnie same się skrywają. Jednak za każdym razem nie jestem pewna swej decyzji i jestem pewna, że gdyby przyszło mi uśpić miot ślepy to miałabym takie same rozterki. Nie mówię, że nie należy tego robić, bo nie raz i nie dwa pisałam tu ludziom, by to rozważyli, jednak nie jest to takie łatwe jak tu niektórzy piszą, że należy to zrobić, że to jedyne wyjście, że hipokryzja, zaniedbywanie samicy etc. Najbardziej w tym wszystkim żal mi smeg, która się podjęła opieki nad szczurem, który zapewne trafiłby do węża w najlepszym przypadku. Ona naprawdę nie zasługuje na nagonkę, że jest hipokrytką, czy, że nie chce dobra samicy, bo zdecydowała się odchować niewielki miot. Łatwo się rzuca słowami, wiem to z własnej forumowej "przeszłości", ale trudniej wczuć się w sytuację, chociaż chcieć zrozumieć tę drugą stronę. Kiedyś mój przyjaciel powiedział mi cenną rzecz - jeśli pokazujesz na kogoś palcem, pamiętaj, że 3 pozostałe wskazują na Ciebie... ;)
Lavi - Nie Paź 14, 2012 05:34

Non stop wałkujecie ten sam temat z tymi samymi argumentami a jak już niejednokrotnie padło ta decyzja należy do Smeg. Chyba już wystarczająco ją uświadomiliście jaka zła i niedobra jest, więc po co od nowa robić to samo? Smeg też ma mózg i jak jej ktoś napisał jednego posta to zrozumiała, nie trzeba pisać dziesięciu tej samej treści odnoszącej się do innego użytkownika, żeby skomentować;) Mnie osobiście takie coś by denerwowało.

Uśpienie miotu to indywidualna decyzja Smeg. Chciała zrobić sterylkę - było za późno. Trudno. Może nie jest osobą na tyle odporną psychicznie, żeby iść z maluszkami, które się wiją na ręce i je uśpić. I tak jak sama powiedziała - zobaczy jakie będą maluchy, jak się będzie czuła samica. Przecież ona też ma oczy no ludzie. Teraz to wygląda jakby ona stała przed wielkim sądem koleżeńskim bo wybrała tak a nie inaczej. Niektórym może się nie podobać ta decyzja - okej, każdy ma własne zdanie. Można to napisać raz i porządnie.
Takie jest moje zdanie.

AngelsDream - Nie Paź 14, 2012 09:40

Lavi, wiesz, co jest jedyną faktyczną "winą" smeg?

Wg mnie, i co w ogóle zmotywowało mnie do napisania tyle razy, bardzo wprost w temacie? To, że komuś tak ostro i z takimi argumentami doradzała uśpienie ślepego miotu, a sama tego nie zrobi. Nie musi! W tym rzecz, tylko niech już nigdy, nikomu tego nie doradza. Niech podaje to jako opcję, jedno z wielu możliwych rozwiązań, może najlepsze wg mnie, a wg kogoś zbyt okrutne.

To jest jedyne, co mnie zszokowało w pełni. Bo ja takiego mechanizmu nie rozumiem. I chyba nie zrozumiem. Nie muszę.

Ale też za wiele razy widziałam, jak miotem wyadoptowanym nie przejmował się nikt. Tylko u Pyl zaobserwowałam prawdziwą walkę o komplet informacji. O wymianę tych danych. Jeśli kogoś przegapiłam, a robił tak samo, przepraszam z góry. Jak długie są dobrze prowadzone wątki miotów urodzonych w hodowlach, jak długie są wątki miotów adopcyjnych i czemu? Przecież to takie same szczury, tak samo zasługujące na dobre leczenie (często wynikające z tego, co dzieje się z rodzeństwem). To jeszcze do wątku odpowiedzialności. Ogólnie! Wierzę, że o smeg pod tym kątem nie muszę się martwić.

Reszta wypłynęło dodatkowo.

Lavi - Nie Paź 14, 2012 14:37

AngelsDream, ale ona doradzała to osobie, która miała ,,przypadkowy" miot u siebie po raz trzeci. I to nie samic wziętych z zoologa tylko swoich samic, które pod jej nieobeność niby wyszły z klatki i kopulowały z samcami. Według mnie to są dwie różne sprawy, kiedy laska ma trzeci miot u siebie po ślicznych szczurach a kiedy chcesz odchować miot samicy z zoologa z niespodzianką.
W innych wypadkach z tego co czytałam i wiem Smeg tylko informowała, że można pomyśleć nad sterylką albo uśpieniem miotu.
W pełni się z Tobą zgadzam, że każdy szczur zasługuje na wątek, który będzie opisywał byłemu właścicielowi jego zdrowie i informował co tam u niego. Sęk w tym, że wina leży po obu stronach. Bardzo dużo osób, które ma maluszki do adopcji chce je oddać i nie interesuje się co z nimi potem się dzieje. A każdy miot moim zdaniem powinien mieć taki temat jak te szczurki z rodowodem. Temat miotu. Ale niestety, to zależy od chęci obu stron. A jak obie dają za wygraną to widać efekty w ilości takich tematów.

I absolutnie nie odnosiłam się do Ciebie z tym wielokrotnym wałkowaniem tematu. Pisałam do ogółu. Smeg na pewno czuje się źle z tym, że podjęła taką a nie inną decyzję, przez co została wytknięta. Ale naprawdę czy każdy musi to pisać? Wystarczyłaby krótka opinia ,,też się nie zgadzam z tym postępowaniem, ale to jej sprawa." Tyle. A tu non stop porównywanie dobra matki i malców, przecież każdy kto siedzi tyle w temacie ogonów o tym wie...

Tyle chciałam powiedzieć na ten temat. Wiem, że Smeg zrobi to co najsłuszniejsze w tej sprawie i ani jej za to nie wychwalam ani nie ganie. Ona się zna lepiej na szczurach niż ja i będzie wiedziała co dla samicy i malców jest najlepszym wyjściem;)

unicorn - Nie Paź 14, 2012 14:48

Lavi napisał/a:
Według mnie to są dwie różne sprawy, kiedy laska ma trzeci miot u siebie po ślicznych szczurach a kiedy chcesz odchować miot samicy z zoologa z niespodzianką.

Nie wiem co chcesz osiągnąć swoją względnością, ale ja nie widzę tu dużej różnicy. Trzeci miot u dziewczyny, a co chwilę dopuszczana samica z zoologa to pastwienie się nad zwierzęciem w obydwóch przypadkach z większym naciskiem na winę dziewczyny.

Lux - Nie Paź 14, 2012 15:01

Nie no, ja tu widze zasadnicza roznice. Jesli dziewczyna dopuscila trzy razy samca do samicy, to powinna wziac odpowiedzialnosc za swoje czyny. Smeg nikogo do niczego nie dopuszczala, tylko samice doatala juz w stadium, w ktorym nie da sie jej zrobic sterylki aborcyjnej.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group