To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Podgryzanie, podszczypywanie - szczur nas testuje

Madzial98 - Pią Sty 21, 2011 16:39

Dmuchnij na nią lekko, to powinno pomóc. A może gryzie twoje ręce, bo pachną czymś smakowitym. :wink:
Journey - Czw Mar 24, 2011 18:08
Temat postu: zmiana zachowania- z nieśmiałka w podgryzacza?
Chodzi o naszego adopcyjniaka z Wadowic. Pierwsze dni był zdziwiony, nieśmiały, ale zaciekawiony nami, otoczeniem, sytuacją. Wychodził z dużej klatki, więc tymczasowo urządziliśmy mu mniejszą /na 2 szczury/. Spędzał w niej mało czasu, najwięcej z nami wylegując się na kolanach, w kapturze, kieszeniach i brykając po biurku, gdy siedzieliśmy przy komputerze. Uwielbiał wylegiwać się w rękawie - był grzeczny, mył się, drzemał, czasem lizał rękę. Był też już dwukrotnie na dworze- na razie nie puszczaliśmy go - węszył, lizał rękę Piotrka, wyglądał z kaptura. Od początku denerwował się przy wyjmowaniu z klatki, ale nie ulegaliśmy i nie cofaliśmy ręki, gdy dziabał za opuszki palców. We wtorek był sukces - dwukrotnie sam na nasz widok wyszedł z klatki i wspiął się na ramię, a wieczorem biegał po pokoju, schował się za książkami, a kiedy zawołałam ''Czaki, chodź'' i wyciągnęłam rękę - grzecznie przyszedł.
Wczoraj jakby go coś napadło... Od rana robił ''miny'', mrużył oczy i strzygł uszami, kiedy podchodził do ręki /jak zawsze, aby wspiąć się na ramię/ najpierw kilka razy ugryzł w palce - przestał na ''fe''... W dzień to samo. Często podgryzał, tylko opuszki palców. Przewróciłam go delikatnie na plecy - wyrywał się, a gdy uspokoił - puściłam go. Kwadrans siedział obrażony za komputerem, potem przyszedł i wszystko zaczęło się od nowa. Bez rezultatów. Pomyślałam sobie, że być może Czak ma zły dzień... ale dziś to samo.
Teraz wszedł do rękawa i dwa razy ugryzł mnie w rękę.... Nie powiem, aby było to ''mocne'' gryzienie, ale pieszczotliwe też zdecydowanie nie jest... ani przyjemne.

Dodam, że kiedy go trzymam w dłoni jest jak aniołek, nie rusza się, grzecznie siedzi i rozpływa, kiedy głaszczę go po głowie... :(

Jakie mogą być przyczyny takiej zmiany zachowania?

Proszę o konkretnie odpowiedzi ;)

karraska - Czw Mar 24, 2011 18:13

Journey, jak na mój prosty rozum (ekspertką nie jestem) sprawdza na ile może sobie pozwolić. Jeszcze jest sam i według mnie stara się Ciebie zdominować. Dobrze, że przewracasz go na plecki, bo wtedy pokazujesz kto tu rządzi.
Journey - Czw Mar 24, 2011 18:21

Karraska, też tak myślę, niemniej jednak dziwi mnie fakt, że dopiero po ładnych 'paru' dniach u nas i dwa- zaczęło się wczoraj, nagle. Nie dajemy mu dmuchać sobie w kaszę, a z niego jest mały uparty osiołek :roll: Przed chwilą znów capnął, przewróciłam go na plecki, trzymałam, a on piszczał, jakby mu się działa krzywda :roll:

Off-Topic:
W poniedziałek jedziemy po drugiego malca, ale teraz zaczęłam się obawiać czy zachowanie Czaka przypadkiem nie pogorszy się, jeśli będzie więcej czasu spędzał z kumplem? To tylko gdybanie, może trochę niemądre, wiem, ale jestem bardzo zdziwiona zachowaniem Czaka....

karraska - Czw Mar 24, 2011 20:12

Journey, po kilku dniach Chuck poczuł się pewniej, zadomowił się. Stał się odważniejszy i dlatego dopiero po kilku dniach zaczął "wariować".
Jeśli chodzi o drugiego szczurka to powinnaś czytać o łączeniu. Jeśli są w podbnym wieku nie powinno być problemów. Oczywiście bójki i piski będą, bo muszą ustalić hierarchię.

Journey - Czw Mar 24, 2011 21:06

Tak właśnie myślałam, ale potrzebowałam się upewnić :-)
O łączeniu już wiele przeczytałam, nie martwię się. Znaleźliśmy mu kolegę starszego o kilka dni - w poniedziałek jedziemy poznać wybrańca :-)
Bardziej zastanawiała mnie przyczyna zmiany zachowania Czaka. Na razie się obraził :-P , zwinął w kłębek i śpi. :oops:

Leonidia - Czw Wrz 15, 2011 08:44

Hehehhe mam identyczną sytuację z moją Norą. Przez 4 pierwsze dni była cudnym i nieśmiałym miziakiem, od dwóch dni usilnie stara się mi wygryźć oko i całkiem mocno podgryza w stopy. Za każdym razem zostaje przyatakowana przez moją dłoń, przewrócona na plecki a jeśli to nie działa do wędruje "za karę" do klatki.
Mam nadzieję, że niedługie przybycie dwóch koleżanek odwróci sytuację i któraś ją utemperuje :wink:

quagmire - Czw Wrz 15, 2011 08:47

Leonidia, a ona jest sama? Młoda? Może po prostu się nudzi, traktuje Ciebie, jak innego szczurka i chce się bawić.
Leonidia - Czw Wrz 15, 2011 08:57

quagmire, jest póki co sama, mam ją od 6 dni, we wtorek będzie miała kompanki :serducho:
Ja się z nią bardzo dużo bawię - właściwie całe popołudnia i wieczory, bo mi jej tak żal, że pół dnia jest sama i próbuję jej to zrekompensować. Tylko wiesz - zabawa zabawą - milusińskie podgryzanie w palce i rękę i zaczepki różnią się od tego jak gryzie mnie od wtorku w stopy lub drapie po twarzy usilnie próbując dostać się do oczu :wink:
To boli i wiem, że muszę zareagować, żeby nie wyrosła na terrorystkę.
Miałam kiedyś takiego terrorystę w domu, bo sądziłam, że to właśnie zabawa - do czasu kiedy nie ugryzł mnie do krwi w ucho :? Stąd moja taka a nie inna reakcja.
I jako tako działa bo po chwili potulnie przychodzi i brykamy od nowa :mrgreen:

quagmire - Czw Wrz 15, 2011 09:04

Moje tem co najwyżej się do ust pchają, do oczu raczej nie.
Więc w sumie nie wiem. Delikatne zdominowanie raczej nie zaszkodzi, a jak przyjadą już dziewczynki, to powinno być fajnie.

Leonidia - Czw Wrz 15, 2011 09:47

Do ust też się pcha, ale to standard, z tym walczyć nie zamierzam i nawet nie próbuję :)
Nora wygląda mi niestety na zadziorę, coś czuję, że będzie próbowała wykorzystać fakt, że jest czarną mambą i do tego starszą o całe dwa tygodnie od dziewczynek :wink:
Ale póki co nie kraczę, że będą kłopoty, zakłam, że się pokochają od pierwszego wejrzenia tak jak ja w nich :grouphug:

wojsza - Nie Wrz 18, 2011 13:52

Zadziory są fajne jak się w końcu oswoją będą wierne jak psy obronne ;)
LuxTorpeda - Sob Lut 25, 2012 12:46
Temat postu: Podgryzanie, podszczypywanie - szczur nas testuje
Moje chłopaki są miziaste, pchają się na ręce i nie wykazują agresji... przynajmniej nie powyżej moich kostek :roll:
O ile Putinowi nie przychodzi do głowy używanie zębów w celach innych niż jedzenie to Coli nie umie się opanować widząc... gołe stopy. Tnie w pięty lub palce, nie do krwi ale przyjemne to to nie jest.
Nie wiem skąd się to wzięło i jak go tego oduczyć;/
Miał ktoś podobny problem?

Annemon - Sob Lut 25, 2012 17:04

Moja Cyzia zawsze podgryzała mnie w pięty, obecnie robi to Troja :P To takie delikatne podgryzanie, nie odczytuję tego jako wyrazu agresji. Może próba zwrócenia na siebie uwagi, coś na zasadzie "ej ej, ja tu jestem, nie widzisz?!"? :P

Zwykłe upomnienie podniesionym głosem zazwyczaj wystarczy. Czasami trzeba powtórzyć raz, lub dwa, żeby dotarło ;)

Nakasha - Sob Lut 25, 2012 17:13

Niektóre szczury tak mają. ;) Możesz próbować mówić "nie" i zabierać szczura (nie stopę), nagradzać smakołykiem to, jak szczur jest obok stopy i nie podgryza.

Jeśli to nie będzie działać, najlepiej nakładać kapcie. :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group