Archiwum - Psiaki X
Fauka - Wto Mar 29, 2011 14:54
| yoshi napisał/a: | | A co z psami które znał? |
Były to głównie suki, psy z kórymi wtedy się bawił już nie biorą w tym udziału. Teraz są jakieś obce, w dodatku jeden niedawno mial też problem z agrechą więc ja zrezygnowałam by nie było problemów.
yoshi, umówiłam się z taką dziewczyną co ma labkę i ma przyprowadzić jakiegoś cavaliera bym mogła poćwiczyć przywołanie i nie reagowanie na ludzi. Mój pies strasznie skacze na ludzi bo oni sami go do tego zachęcają... teraz będę umawiała się z kimś i kiedy Lary podbiegnie obskakać to ta osoba pokaże mu że ejst niezadowolona i od siebie odpędzi, gdy wróci do mnie to pochwalę i będzie cacy pańcia i głupi obcy których nie opłaca się obskakiwać
Teraz będę tak szukała w łodzi różnych psiarzy by pomagali. Tylko muszą to być zrównoważone psy by go dodatkowo nie nakręcać. Ogromnu krok w tył zrobiliśmy.
Sysa - Wto Mar 29, 2011 15:00
Fauka, odpędzanie dla wielu psów jest zachętą do skakania albo doprowadzi do złego reagowania na obcych (bo sa niefajni jak psy atakujące).
Lepiej się nie ruszać, olać psa, "udawać drzewo".
Ninek - Wto Mar 29, 2011 15:06
Moja suka też skakała na wszystkich ludzi. Teraz ją nauczyłam, że jak chce sie przywitać, to ma siedzieć przed człowiekiem. Działa ale tylko przy stanowczych osobach, jak ktoś sie zaczyna do niej śmiać to zaraz skacze...
Ona aż za bardzo kocha cały świat
Fauka - Wto Mar 29, 2011 15:51
Sysa, myślisz? pamiętam z obozu że jak pies mi zwiewał do innego psa lub skakał na kogoś to instruktorka kazała tupnąć, wrzasnąć a ja miałam wolać i być tą dobrą i kochaną.
satanka666 - Wto Mar 29, 2011 16:01
mojego tupnięcie/wrzaśnięcie jeszcze bardziej nakręcało ;p
za to fajnie działało odwrócenie się i ignorowanie, tak jak pisze Sysa
Sysa - Wto Mar 29, 2011 16:23
Fauka, ja bym chyba nie ryzykowała u psa, który rozwija agresję przy okazywaniu agresji, takich zachowań, bo bałabym się, że jak ludzie zaczną mu sie źle kojarzyć, to też zacznie ich atakowac. Ale to moje daleko posunięte teorie
Yarpen też był mega wylewny (ciągle jest jak mu pozwolić), ale stosowaliśmy metodę drzewa i "siad", gdy chce kogoś przywitać. Dopiero, gdy ładnie usiadł to ktoś się z nim witał.
A z odbieganiem do obcych to po prostu robiłam z siebie wariata, żeby pobiegł za mną i jakieś smakołyki/zabawa itp.
Przyznam, że potrafiłam do obcych krzyknąć, żeby mojego psa nie zaczepiali.
Jakby go ktoś odganiał to na bank by zaczął się cieszyć. Tak samo jak ktoś chce go uciszyć i do niego gada, żeby był cicho, to się w szczekaniu bardziej nakręca.
Ale też każdy pies jest inny.
Są tacy trenerzy, bracia Wachowie, zalecają wręcz psa bić kijkiem przez obcych, żeby pańcia była najlepsza, ale to taka metoda jak dla mnie hmm... kiepska.
Journey - Wto Mar 29, 2011 16:23
| Aferson napisał/a: | Journey hmm... ciekawe rzeczy mówisz. Jak nie katujesz ich wózkiem to dzieciakami. Sadystko Ty jedna! |
Przepraszam, ale się nie poprawię Nadal będę je ''krzywdzić'' bieganiem w zaprzęgu, szkoleniem i zajęciami z dziećmi
AngelsDream - Wto Mar 29, 2011 17:17
Fauka, moim zdaniem Sysa ma sporo racji. Znam z widzenia kilka labradorów i jako takie robią na mnie wrażenie psów z nieopanowanymi emocjami, często znerwicowanych lub sfrustrowanych, nie wiem skąd im się to bierze, ale rasa na pewno zapłaciła za chwilową modę na słodkie, grzeczne i łagodne same z siebie pieseczki.
Ninek - Wto Mar 29, 2011 17:28
Sysa, to jak moja suka xD Ona jakby ktoś na nią tupał pewnie by pomyślała, że to zabawa
Niamey - Wto Mar 29, 2011 17:30
Do mnie też bardziej przemawia metoda "na obojętność" - u psów moich rodziców sprawdzało się na początku wkładanie czegoś w pysk - ulubionej maskotki, zabawki itp.
furburger - Wto Mar 29, 2011 17:33
Powiedzcie mi dlaczego mała zaczęła się bać wychodzić z moim facetem na spacery a z każdym innym z domu nie ? Może to być dlatego że on jej nie pozwala na niektóre rzeczy tak jak reszta domowników ?
AngelsDream - Wto Mar 29, 2011 17:38
furburger, zależy od tego, jak jej nie pozwala.
Poza tym na jednym ze spacerów mogło się stać coś niemiłego. Niekoniecznie on był autorem, ale był obok i pies skojarzył.
Szura - Wto Mar 29, 2011 17:48
Miałam nieprzyjemność czytać jedną z ich książek. Po przeczytaniu spaliłam, żeby choć ten egzemplarz w niczyje ręce już nie trafił.
furburger - Wto Mar 29, 2011 17:48
muszę się temu przyjrzeć z bliska, pierwszy raz widzę coś takiego
Ninek - Wto Mar 29, 2011 18:11
furburger, a jesteś pewna, że on ma do niej odpowiednie podejście?
Ja niestety przy grzecznym chodzeniu na spacery z moimi sukami wypracowałam to, że Vega owszem, wysika sie, ale dwójki już nie zrobi, o ile jest na smyczy Ten pies jak już coś sobie uroi, to nie ma zmiłuj.
|
|
|