Archiwum - Psiaki IX
AngelsDream - Sob Lis 27, 2010 14:33
Szura, a coś dokładniej?
Baaj pięknie zachowywał się w szelkach. Praca to praca. Odsetek ludzi, którzy nie myślą - bo nie wiem, jak określić inaczej kogoś, kto widzi psa w szelkach, na lince, idącego na kontakcie z właścicielem, staje na środku ze swoim ujadającym i większym od Baaja zwierzakiem i pyta: - Pies czy suka? - niewielki. Jeden bajgel do nas podleciał, ale na moją prośbę został odwołany, więc sukces. Pozostałe osoby schodziły nam z drogi, chociaż widziałam latającego luzem wyżła, ale zajęty był wąchaniem, więc tylko się cieszyć.
Szura - Sob Lis 27, 2010 14:40
AngelsDream, kundelek w typie pudelka mnie szalenie i znienacka zawojował.
babyduck - Sob Lis 27, 2010 14:58
rudziak, ale Tomek kazał by pewnie wsadzić ją do klatki i ignorować przez jakiś czas.
AngelsDream - Sob Lis 27, 2010 15:12
Ja wiem tyle - to, co pies robi w klatce, jak obok jest człowiek to jedno. To, co robi, jak zostanie naprawdę sam - drugie. Mi z deka ręce opadły, jak dziś zostawiliśmy Celara, mimo spaceru z bieganiem i pracą, mimo jedzenia w klatce i osłonięcia kocem, znów były próby nawoływania. Stanowczo musimy zmienić klatki, nakryć je kocami i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.
Jeśli komuś się wydaje, że jego pies zostaje ładnie i cicho, niech go co jakiś czas nagra. W najgorszym przypadku będzie miał bardzo nudny filmik do obejrzenia.
Anonymous - Sob Lis 27, 2010 15:13
babyduck pewnie tak, ale nawet nie chodzi o to. raczej o jego podejscie, o jego psyche w stosunku do psów. kocha je ale mimo wszytsko potrafi zachowac odpowiedni dystans. ja zawsze Sante rozpieszczalam, wydawlo mi sie ze Ty trzymasz Negre mocniej, a mimo wszytsko problemy mamy identyczne. po czesci sa to chyba ich wrodzone predyspozycje patrzac na inne entle (chociaz nie czytalam na szwajcarach zeby ktos jeszcze uskrzal sie na podobne problemy ) a po czesci nasza wina w jakim kierunku one poszly. I tez mi sie wydaje, co bylo wczesniej wspomniane, ze cos musialo sie wydarzyc ze tak nagle, z dnia na dzien zaczela panikowac. To moze byc cos co dla nas pozostaje komletnie bez znaczenia. Cos sie zmienilo ostatnio w Twoim rozkladzie dnia? poswiecalas jej mniej lub wiecej czasu niz zwykle?
AngelsDream zgadzam sie, to tak samo jak ze szkoleniem. to czego pies nauczy sie w domu nie ma odzwierciedlenia w jego zachowaniu na dworzu.
AngelsDream - Sob Lis 27, 2010 15:18
rudziak napisał/a: | chociaz nie czytalam na szwajcarach zeby ktos jeszcze uskrzal sie na podobne problemy |
Co nie znaczy, że ich nie ma. Poza tym jest jeszcze taki aspekt, czy ktoś ma psa w mieszkaniu, czy w domu i czy ew. dysponuje kojcem. Nasz histeryczny i absolutnie walnięty na zostawanie wilczak w kojcu po mniej więcej dobie zostawał normalnie. Inną sprawą jest to, co się działo z jego emocjami, kiedy nas widział, szedł na spacer, czy dostawał jeść.
babyduck - Sob Lis 27, 2010 15:24
rudziak napisał/a: | (chociaz nie czytalam na szwajcarach zeby ktos jeszcze uskrzal sie na podobne problemy ) | A pamietasz, jak niedawno ktoś na dogo ogłaszał psa z Wolin Dog's (chyba wabił się Baton), bo wyła jak zostawał?
Angels, pisząc o prawdopodobnej radzie Tomka miałam na myśli ignorować, jako odsunąć psa od siebie, ograniczyć kontakt. No ale to tylko moje podejrzenia.
AngelsDream - Sob Lis 27, 2010 15:27
babyduck, domyśliłam się, ale takie odsuwanie moim zdaniem w dalszej perspektywie nic nie wnosi, a szkodzi na inne sprawy, ale niech każdy robi, co uważa za słuszne.
Anonymous - Sob Lis 27, 2010 15:27
AngelsDream napisał/a: | rudziak napisał/a: | chociaz nie czytalam na szwajcarach zeby ktos jeszcze uskrzal sie na podobne problemy |
Co nie znaczy, że ich nie ma. |
oczywiscie, ze tak. to byl taki skrot myslowy - w sensie ze u nikogo znajomego
Cytat: | Poza tym jest jeszcze taki aspekt, czy ktoś ma psa w mieszkaniu, czy w domu i czy ew. dysponuje kojcem. Nasz histeryczny i absolutnie walnięty na zostawanie wilczak w kojcu po mniej więcej dobie zostawał normalnie. Inną sprawą jest to, co się działo z jego emocjami, kiedy nas widział, szedł na spacer, czy dostawał jeść. |
u mnie sie zaczely problemy po przeprowadzce. ze na nowo bede musiala ja przyzyczajac do zostawania w domu wiedzialam od razu. jako szczeniak szybko przywykla i byla grzeczna, ale wiadomo nowe miejsce - nowe emocje, niepewnosc, brak poczucia bezpieczenstwa. Na szczescie nie niszczy nic, ale panikuje i szczeka. Do tego przestala zostawac z kims znajomym pod np. sklepem co juz bylo opanowane na znanym jej terenie (a przeprowadzilam sie ledwo pare blokow dalej wiec jest ta sama okolica, te same sklepy itp)
babyduck a fakt pamietam!
AngelsDream jak moze zaszkodzic? dlaczego nic nie wnosi? to nie chodzi o bycie dla psa chlodnym i obojetnym, ale nauczenie go wiekszej niezaleznosci emocjonalnej. Nie wiem czy dobrze to nazywam, i czy dobrze zostane zrozumiana.
falka - Nie Lis 28, 2010 10:19
moje - od wczoraj
rozumiemy już sachmę jeśli chodzi o robienie zdjęć czarnemu psu
Anonymous - Nie Lis 28, 2010 10:30
falka, a co z tego wyrośnie? Śliczny/a jest.
Lama - Nie Lis 28, 2010 10:30
Cudo.:)
babyduck - Nie Lis 28, 2010 10:34
Bosz, jaki słodziak! Śliczna mordka
Szura - Nie Lis 28, 2010 10:53
falka, widzę czarną plamę z oczami i nosem, niewiele więcej. Co to jest? Flacik?
falka - Nie Lis 28, 2010 11:55
Szura, zależy też pewnie od monitora, bo u nas widać nieźle, a moja mama też widziała czarną plamę to jest labrador, tylko sierść ma mocno skręconą na uszkach, wygląda prawie jak spaniel hodowczyni powiedziała, że mu to powinno zejść i że pierwszy raz jej się taki owłosiony trafił
|
|
|