unicorn - Pon Lip 30, 2012 21:42 lookasso, przede wszystkim uzyskaj dla szczura towarzysza, są to zwierzęta stadne i wtedy oswajanie idzie dużo prościej. Chodzi o to, aby chłopiec Cię poznał i nabrał pełnego zaufania. Mów do niego dużo, możesz na przykład czytać  i staraj się, aby jak najczęściej czuł Twój zapach (najlepiej trzymaj go w bluzie), a jeśli to za duże wymagania, bo szczur jest aż tak agresywny - wypuszczaj go na wybieg na neutralnym terenie, na przykład wanna.
lookasso - Pią Sie 03, 2012 09:43 chyba jest dobrze - mnie i małżonki się nie boi, córka 6-letnia bez wieczornych harców z zorkiem spać nie pójdzie a zorek nasze ręce może lizać godzinami. Nie jest agresywny i do tej pory ( jest ok 3 tygodni u nas ) nie wydobył z siebie żadnego dźwięku ( nie liczę dźwięku przewracanej miseczki na karmę jak jest pusta ). Ostatnio dużo czasu z nim spędziłem i wydaje mi się że się zaprzyjaźniliśmy ( nawet dał się umyć w wannie ) Kasik - Pią Sie 03, 2012 09:47 lookasso, dobrze to będzie dopiero, jak szczurek będzie miał towarzysza tej samej płci
lookasso - Pią Sie 03, 2012 10:35 a jakieś pomysły jak spowodować, aby mały nie kupkał na łóżko? unicorn - Pią Sie 03, 2012 13:04
Agniesha - Nie Sie 05, 2012 12:17 Ło matko, jak ja bym chciała wiedzieć jak je zmusić żeby mi na taras nie kupkały... Nic tylko co chwilę muszę spychać kupy na dól. Masakra! Musimy coś wymyślić żeby temu zapowiedz!
Ejs - Pią Sie 17, 2012 06:38 Hmmm ja wiem, że jestem niecierpliwa ale ...
Dziewuszki są już ponad tydzień, są powolne postępy, ale nie wiem czy robię dobrze. Generalnie, jak je biorę na ręce na siłę spoko nie gryzą ale widać że boją się ręki idącej na nie z góry bo się kulą w kąt. Jak wsadzam je do bluzki to one robią wszystko żeby się wdrapać mi na ramię albo na głowę a potem najlepiej zeskoczyć gdzieś, nie usiedzą na miejscu. Jak są na mnie, albo na wybiegu, nie zabiorą jedzenia z ręki. Natomiast jak są w klatce to zabiorą jedzonko z ręki, nawet wczoraj opatentowaliśmy już że dostaną ale jak wejdą na drugą płaską dłoń, jak tylko zabiorą smaka to uciekają w ciemne miejsce aby dokonać konsumpcji w spokoju. Nie wiem czy idzie nam dobrze czy średnio dobrze  A i jeszcze kwestia próbowania moich palców czy przypadkiem też nie są jadalne hehe...
I boję się że przez takie podkarmianie potraktują mnie jak karmnik, ale nie daje im regularnej karmy z ręki tylko jakieś inne smakołyki. smeg - Pią Sie 17, 2012 08:26 Podawaj im z ręki jakieś mokre przysmaki, których nie można zabrać i skonsumować w kącie, a trzeba zlizać na miejscu - np. jogurt, gerberek Spróbuj sprawić, żeby weszły na płaską dłoń i musiały na niej zostać, żeby zlizać smakołyk. Ale motorki w tyłkach to normalna sprawa i to, że szczury nie usiedzą pod bluzką nie oznacza, że są nieoswojone Spróbuj je łapać z boku albo od dołu, żeby nie musiały bać się ręki idącej na nie od góry.
EdenRaj - Wto Sie 21, 2012 13:27 Temat postu: Terrorystka - czekać z łączeniem czy dołączyć? Mam 7 ogonową grupę szczurek w domu. Tymczasem w dwóch grupach 4 i 3 ogony. Pytanie jest związane z łączeniem: Mam małą terrorystkę, która ma obecnie ok 7-8 miesięcy. Winę za jej zachowanie, od którego ma przydomek "terrorystka" zwalam na jej przeszłość - została wyciągnięta/uratowana z tragicznych warunków mając 5 - 6 miesięcy. Ma siostrę, która jednak jest jej przeciwieństwem. Obecnie terrorystka jest w osobnej klatce - chorobówce, gdzie nie ma dużo miejsca. Za co? W ciągu ostatnich 2 miesięcy 3 pogryzienia - skóra rozwalona do mięsa, szycia. Po konsultacji z lekarzem będzie dostawała Kalm Aid. Na wybiegi jest także wypuszczana osobno. Jej agresja w stosunku do dziewczyn ostatnio wzrosła, do tego odnawiają się stany lękowe i ponownie dochodzi do tego, że potrafi zaatakować mnie - a nad tym, że mnie się nie atakuje - ćwiczyłyśmy dość długo, były nawet prysznice studzące jej temperament i umożliwiające mi zdominowanie tej małej kapturkowej złośnicy. Czy chcąc łączyć dziewczyny z nowymi koleżankami - mam czekać aż terrorystka się uspokoi, czy może połączyć grupkę a następnie dołączyć do niej złośnicę? W nowej grupie jest już alfa. I wiem, że między alfą z nowej grupy a moją terrorystką nie będzie wesoło.... A i jeszcze jedno - czy sugerujecie przebieranie się po zabawie z "nowymi", gdy będę szła do "starych" ogonów? lookasso - Czw Sie 23, 2012 09:47 Dzięki waszym radom po miesiącu z Zorkiem wydaje mi się, że udało się go oswoić. Ręki nie boi się absolutnie, wręcz uwielbia ją lizać. Na ramię wskakuje sam, wieczorami dostaje pląsawicy jak bawię się z nim (uwielbia biegać za ręką na łóżku - dobiega, podgryzie, zmyka i czeka na zaczepkę). Jednakże pościel w łóżku skonsumował w duuużym stopniu - jest na to rada? i jak oswoić go z wodą? na widok h20 kupa murowana. smeg - Czw Sie 23, 2012 10:41 http://www.youtube.com/watch?v=7end071b3zA - tu jest filmik, jak przyzwyczajać szczury do wody, ale nie każdy się na to skusi Wiele szczurów wody po prostu nie znosi i nie ma co ich do niej przymuszać. A co z kolegą dla waszego Zorka? Szczur nie może żyć pojedynczo.
lookasso - Czw Sie 23, 2012 11:03 kolegami jesteśmy niestety tylko my - żona córka i ja - to i tak daje mu jakieś 16 godzin zabawy dziennie (jak tylko chce) smeg - Czw Sie 23, 2012 11:10 Człowiek nie zastąpi szczurowi szczura. Nie wyiskasz go, nie porozumiesz się z nim za pomocą ultradźwięków, nie będziesz go grzał swoim ciałem w klatce. Nie spędzisz z nim nocy, kiedy jest najbardziej aktywny. http://forum.szczury.biz/...?t=1521&start=0 - zresztą zapraszam do poczytania tego tematu. Zwróć uwagę na pierwszy post (jest aktualny) i ostatnie strony, pierwsze strony dyskusji są z 2005 roku i trochę się zdezaktualizowały - wszystkie osoby, które miały jednego szczura, dziś mają stadka. Kluska - Wto Wrz 04, 2012 16:43 Cysia przeniosłam Twoje pytanie do odpowiedniego działu 
lookasso - Śro Wrz 05, 2012 12:16 WIem, że nie w temacie, ale mam ciekawą sytuację: http://forum.szczury.biz/...p=786030#786030 Jaki to objaw? |
||||||||
