Archiwum - Chomiczki
PALATINA - Wto Mar 19, 2013 10:03
| Off-Topic: | | Bel napisał/a: | | W kuli nie ma cyrkulacji powietrza. To tak jakby Cię zamknąc w kuli i kazac ci w niej biegac. |
Są takie dmuchane kule dla ludzi i jeszcze trzeba płacić, żeby Cię w niej zamknęli. |
Devona - Wto Mar 19, 2013 10:06
Jakie są konkretnie zarzuty? Ten z cyrkulacją powietrza mnie nie przekonuje, bo kule, które ja kupowałam, miały dużo otworów, zresztą specjalnie je wybierałam, a takie stojące w klatce są wycięte z boku. Nie wiem, czy pies lubi czekoladę, nie znam też "zapędów" moich zwierzaków do takiego niezdrowego jedzenia, bo im go nie podaję, ale to jest inny rodzaj "chęci", bo produkty przetworzone zawierają substancje oszukujące zmysły, dlatego też zarówno my, jak i inne stworzenia "nabieramy się" na szkodliwe, a nawet czasem trujące jedzenie.
Bel - Wto Mar 19, 2013 10:06
chomik ma kiepski wzrok podobnie jak szczur rozpoznaje wibrysami. Kula tu nie pomaga a dostarcza tylko stresu. Cyrkulacja powietrza to jeden wielki żart. Po co męczyc w tym chomika? Z kołowrotka chomik może wyjśc kiedy mu się podoba. W kuli jest uzależniony od właściciela. Dla mnie kula to jedna wielka pomyłka męcząca zwierzaka.
edit: Dev nie ma cyrkulacji. To, że ma otworki o niczym nie świadczy. W dunie też są i co? wsadź szczury w lato. Całe spocone będą.
Devona - Wto Mar 19, 2013 10:23
Bel, ale mój chomik nie chciał wychodzić, tak więc trudno mówić o męczeniu. Prawidłowej cyrkulacji powietrza w dune nie ma, bo otwory są tylko na górze i dodatkowo po jednej stronie, a przeważnie masy powietrza poruszają się w płaszczyźnie poziomej lub do niej zbliżonej. W kuli z otworami po każdej stronie ja najbardziej powietrze nieźle cyrkuluje. Poza tym co to za argument z latem - zimą przecież szczury się nie pocą w dunach, to znaczy, że kule wtedy też są ok ? Czytałam w internecie takie wpisy, że one wcale nie chcą być w środku i kule powodują depresję. Mój chomik bez codziennej porcji biegania w kuli właśnie był nerwowy, a trudno go było z niej później wyjąć, bo próbował wejść do środka z powrotem. Przez jakiś czas miał też alternatywę w postaci wolnych wybiegów i zawsze wolał kulę. Zostawiałam ją otwartą, wchodził do środka i tam zostawał, chociaż mógł wyjść. Czekał tak długo, aż kulę zamknęłam i wtedy zaczynał biegać. Najlepsza jego punktu widzenia była ta za duża kula, bo mógł w niej chodzić bardzo powoli, a otwory były na tyle duże, że miał kontakt z podłożem. Nie siedział oczywiście w kuli godzinami, tylko 30-60 min dziennie. Ja uważam, że twierdzenia bez dowodów są oparte tylko na doświadczeniach i wnioskach pewnej grupy osób, a nie wszystkie zwierzęta są takie same. Argument o nerwowości czy stresie spowodowanym obijaniem jest najbardziej przekonujący, więc trzeba zwierzę obserwować, ale pozostałe nijak się mają do rzeczywistości. Przecież chomik nie siedzi w kuli cały dzień, żeby mu było za mało powietrza, w niektórych elementach wyposażenia (np. plastikowych domkach) cyrkulacja powietrza jest bardzo słaba, a jednak zwierzęta wybierają takie miejsca. Ja robiłam ze starych kołowrotków takie niby domki, kładąc je otwartą stroną na ściółce. Moje małe gryzonie wolały je od tradycyjnych kryjówek, które miały do wyboru w klatce. Tak samo papierowe tunele z rolek po papierze toaletowym - zawsze chętniej używane niż plastikowe rurki z otworami i przeważnie były wykorzystywane jako miejsce do spania. Czy to znaczy, że miałam je wyjąć? Jeśli chodzi o procesy fizjologiczne takie, jak oddychanie, to ja się zdaję na zwierzę.
susurrement - Wto Mar 19, 2013 10:32
mój chomik jak miał dość biegania w kuli to po prostu w niej zasypiał. poza tym siadał sobie na środku, jadł, mył się; raczej nie wyglądał na zestresowanego. a po otwarciu takiej kuli niekoniecznie od razu z niej wybiegał z okrzykiem "wolność i cyrkulacja powietrza!"
sachma - Wto Mar 19, 2013 11:12
u mnie wszystkie chomiki biegały po domu w kuli - to było bezpieczniejsze - nie wlazł nigdzie, nikt go nie nadepną czy coś... no i moje też same się pchały do kuli, jak się znudziły to albo zasypiały, albo sterczały przy klatce i czekały aż się je wypuści z kuli, żeby mogły się wtarabanić do klatki
miałam tylko jednego chomika, który nie lubił kuli, ale on też nie lubił chodzić po domu samotnie - najchętniej zwiedzał dom na czyimś ramieniu ew dekolcie albo w kapturze..
PALATINA - Wto Mar 19, 2013 11:44
Czy jestem jedyną osobą, która nigdy nie miała chomika?
Uciekam z tematu, bo mnie zaczynacie kusić!
Bel - Wto Mar 19, 2013 11:50
PALATINA, oddam Ci swojego wraz z samlą, żarciem i całym osprzętem nie gryzie, jest pierdołą. Ale zaczynam się na poważnie zastanawiac nad nowym domem dla niej. Zaczyna mi brakowac czasu a jak moje plany zawodowe się powiodą to będzie to nieuniknione.
PALATINA - Wto Mar 19, 2013 11:54
| Off-Topic: | Bel,
Ale ja mam w planach ograniczenie się tylko do psów i kotów.
Zwierzątka klatkowe zaczęły mnie męczyć.
Nawet moje prosiaczki mnie czasem wkurzają (zwłaszcza, gdy nikt ich nie chce wziąć na wakacje. Moja rodzina woli wychodzić z psami nić myć klatkę). |
Bel - Wto Mar 19, 2013 11:55
PALATINA, chomikowi sprząta się klatkę raz na 2 miesiące tylko kuwetę z piachem co kilka dni
mmarcioszka - Wto Mar 19, 2013 11:58
3 chomiki, które były w moim domu korzystały chętnie z kuli, ale nie cały czas oczywiście - kilka razy w tygodniu po, góra 1, 5 godziny. Nie uważam, żeby im to szkodziło.
sachma - Wto Mar 19, 2013 11:59
| Bel napisał/a: | tylko kuwetę z piachem co kilka dni |
o ile chomik z niej korzysta moje srały gdzie popadnie XD miałam 3 i żaden nie załatwiał się do kuwety czy słoika... Ostatni robił do domku w którym spał O.o i sprzątanie raz w tygodniu (może dlatego że był na mieszance trocin i siana? dość duża warstwa, żeby sobie mógł wić tunele ) to było minimum...
PALATINA, ja miałam chomiki w dzieciństwie - rodzice nie chcieli psa ani kota, nie chcieli też myszki czy szczura - chomiki wydawały się im najodpowiedniejsze dla dziecka
Bel - Wto Mar 19, 2013 12:03
na 5 chomików 5 robiło do kuwety. Mój obecny chomik sika tylko w kuwecie.
PALATINA - Wto Mar 19, 2013 12:09
| sachma napisał/a: | | PALATINA, ja miałam chomiki w dzieciństwie - rodzice nie chcieli psa ani kota, nie chcieli też myszki czy szczura - chomiki wydawały się im najodpowiedniejsze dla dziecka |
Ja w dzieciństwie miałam tylko psa (mój Tata chciał psa), a chciałam kota.
Potem kanarki, a potem już szczury (od liceum).
Chomiki dżungarskie miała moja młodsza siostra, ale już po mojej wyprowadzce z domu.
Devona - Wto Mar 19, 2013 12:53
Bardzo mi brakuje chomika . Wymiany ściółki raz na 2 miesiące sobie jednak nie wyobrażam, małe gryzonie mają bardzo intensywny zapach. Chomikom i myszom sprzątałam częściej niż szczurom. Zresztą moje chomiki też zawsze robiły, gdzie popadnie, a w pojemnikach przeznaczonych na toaletę przeważnie spały .
|
|
|