To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty ^^

Oli - Pią Wrz 12, 2008 00:25

Mazoku napisał/a:
nie rozumiem czemu nie chcą "zadzierać" ze spółdzielnią

W spółdzielniach często są różne przekręty i machloje i ja się nie dziwię tak do końca. Oczywiście - w ilości siła i lokatorzy mogliby niejedno wspólnie zdziałać, ale jak to na ogół bywa każdy patrzy na innego, a sam ręce umywa. Szkoda tylko tych kotów. :(

Anonymous - Śro Wrz 17, 2008 12:49

satanka666, Śliczna ta Twoja kicia jak zawsze :mrgreen:
Dołączam trochę Tofika :)

O czym kot myśli?
rozrabianie to moja specjalność :lol:
czystość futerka to istotna rzecz
nie znoszę lampy błyskowej :roll:
A to koci problem-którą wziąć bo są dwie :lol:
chwila zastanowienia
decyzja zapadła :lol:

wuwuna - Śro Wrz 17, 2008 19:04

Widzę,że z Tofika to niezły łobuz :lol: :lol:
nutaka - Śro Wrz 17, 2008 20:34

Kiciulowe








a to juz w ruchu :twisted:





i filmik :P
http://pl.youtube.com/watch?v=ErIyIfAmqxU

wuwuna - Śro Wrz 17, 2008 22:25

http://i279.photobucket.c.../Obraz090-1.jpg Co ona wiatr goni :> I jak z Kicią jak z tą ciążą?
nutaka - Czw Wrz 18, 2008 15:10

wuwuna napisał/a:
I jak z Kicią jak z tą ciążą?


nic nie widac, zadnych oznak....zresztą nic nie widac nawet na zdjęciach.Mam nadzieję ze wet sie pomylił :roll:

wuwuna - Czw Wrz 18, 2008 16:41

nutaka napisał/a:
zresztą nic nie widac nawet na zdjęciach.Mam nadzieję ze wet sie pomylił
Oby.ja pokciukam jeszcze :kciuki:
nutaka - Czw Wrz 18, 2008 18:17

Kicia z wybrednego niejadka zmieniła się w zarłoczną bestię 8)
z 1/3 puszki pszeszła na całą + wczesniej nielubiane suche jedzenie + wątróbka lub kurczak, zbiera na zime zapewne,<lub jest w ciązy :roll: > ale niech zbiera tłuszczyk bo zimno jest, a jak narazie to musi miec okienko otwarte, dopoki tata nie przyjedzie nie nie zrobi takiej klapki w drzwiach.

Anonymous - Czw Wrz 18, 2008 18:35

wuwuna napisał/a:
Widzę,że z Tofika to niezły łobuz

I wreszcie utrafiłam w gust tego łobuza jeśli chodzi o jedzenie. :)
nutaka, Tak sobie myślę,czy rzeczywiście kotka byłaby na tyle mało rozsądna żeby dopuścić do siebie kocura i rodzić prawie w zimie :drap: wydaje mi się,że ona chyba nie będzie w ciąży i mam nadzieję,że tak jest.

Fea - Czw Wrz 18, 2008 21:47

Koty nie wyliczają daty porodu... Jest mnóstwo kociąt urodzonych późno, sama miałam kocura urodzonego pod koniec października.
Mangusta - Czw Wrz 18, 2008 21:57

Bernadeta napisał/a:
Tak sobie myślę,czy rzeczywiście kotka byłaby na tyle mało rozsądna żeby dopuścić do siebie kocura i rodzić prawie w zimie :drap: wydaje mi się,że ona chyba nie będzie w ciąży i mam nadzieję,że tak jest.
ej sorki, jak kot może być ROZSĄDNY? kot to nie człowiek, nie ma rozsądku, żyje tylko i wyłącznie instynktem! ma ruję to huzia na juzia i nic jej nie obchodzi że akurat zima idzie. Powinnaś przestać uczłowieczać zwierzęta, one nie są takie jak my!
Anonymous - Pią Wrz 19, 2008 08:33

Mazoku napisał/a:
żyje tylko i wyłącznie instynktem

O tym instynkcie myślałam ,nazywając go rozsądkiem,chociaż powinnam napisać "rozsądkiem" i wtedy byłoby ok?
Kotki które znam,myślę o podwórzowych najpóźniej rodziły wrzesień,październik.Ale jest to jesień,a ja napisałam prawie w zimie myśląc o listopadzie, grudniu,.Najczęściej małe nie przeżywały.Co więcej najczęściej kotka je porzucała,bo nie umiała się prawdopodobnie nimi zająć,albo też czuła,że nie da rady wykarmić młodych.Były to jednak kocice bardzo młodziutkie,najczęściej miały rok a nawet nie cały rok.Te starsze kotki podwórzowe nigdy tak późno nie rodziły,były już "rozsądniejsze".
Przeważnie zwierzę instynktownie wyczuwa kiedy jest dobry okres do rui tj wiosna,bo nadejdzie lato i jedzenia będzie wystarczająca ilość itd itd.
Inaczej jest gdy zwierzę - kot, ma stały ciepły kąt,to wtedy instynktownie wyczuwa,że ma możliwość i rodzą wtedy w różnym okresie.
Mazoku napisał/a:
Powinnaś przestać uczłowieczać zwierzęta, one nie są takie jak my!

Nigdy nie uczłowieczam zwierzęcia i nie zamierzam tego robić i to nawet z wiadomych pewnie powodów.Dziwię się nawet,że przez chwilę mogłaś pomyśleć,że ja tak mogę myśleć. :roll:

To instynkt,nie rozsądek nimi kieruje,ale jakże często ten ich instynkt przypomina "rozsądek".
Przepraszam za brak znaku nazywanego :cudzysłów.

A kiedy właściwie kotka nutaki miałaby rodzić ,jeśli byłaby w ciąży.W październiku ?

[ Dodano: Pią Wrz 19, 2008 14:42 ]
Wieczorny "niepokój" Tofikowy :>



Niby "moje" sznurowadło,ale czemu przywiązane? :]


lady marmolade - Śro Wrz 24, 2008 02:44

A Móje zwierzaczki lubią się ze sobą ;-)
PALATINA - Śro Wrz 24, 2008 10:00

Historia małego kotka:
Właścicielka najpierw chciała uspic cały miot. Potem był problem z porodem i urodziło sie tylko 1 kocię. Drugie zostało. Kobieta nie miała pieniędzy na cesarkę. Kotek został pozostawiony, by umrzeć w macicy i zostać wydalonym lub umrzeć z matka razem.
Właścicielkę jednak ruszyło serce. Pozyczyła pieniądze. Kotka po prawie 2 dniach od początku porodu trafiła na stół. W założeniu mieliśmy uspic wszystkie ewentualne kotki.
Ponieważ płód w macicy sie nie ruszał, koleżanka wraz z odciętym narządem wyrzuciła go do kosza.
W swoim zamiłowaniu do sekcji pobiegłam zabrać macicę i ją otworzyć.
Błagałam w duchu - żeby tylko nie był rudy (wiecie, jaka mam słabość do rudych!!!).
Był RUDY i był wciąż ŻYWY! Dostałam polecenie uspienia koteczka.
Stałam jak wryta - a maluch dusił sie i walczył o każdy oddech. Patrzyłam.. podczas, gdy koleżanka mówiła, że 1cm morbitalu wystarczy...
Nie reanimowałam go - przetarłam tylko nosek. Po minucie wgapiania sie wiedziałam, że zrobie co tylko moge, by uratować to kocię! Byłam nim oczarowana - jego wolą życia ...i umaszczeniem też (nie łudźmy się -pieknym w życiu jest łatwiej :? ).





Maluch wczoraj kiepsko ssał. Koleżanka mówi, że ma małe szanse na przezycie.
Zwłaszcza, że właścicielce raczej nie zalezy na kociakach i nie będzie go co chwila do cyca przystawiała.
Zastanawiałam sie, czy go sztucznie nie wykarmic, ale jednak oddałam go matce.
Mam juz dla niego dom. Żeby tylko przeżył, mój mały desperat! :kciuki:

Ma ktos z Was doświadczenie z odkarmianiem kociąt?
Może jednak powinnam go zabrać (jesli jeszcze zyje)?

Devona - Śro Wrz 24, 2008 10:03

Smutka historia, ale dobrze, że go uratowałaś. Jest przepiękny...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group