To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki VIII

AngelsDream - Śro Cze 30, 2010 12:58

Lama, a była w czasie cieczki na smyczy? Czy puszczałaś ją luzem?

I ważne jest też to, że te najgorsze dni to zwykle dwa, góra trzy, poza nimi suka będzie się właśnie odganiać, może być wręcz agresywna albo przeciwnie apatyczna.

Kretynowi nawieje suka z cieczką, nawieje i pies. Nie ma znaczenia płeć zwierzęcia, a to, co myśli i robi właściciel. :roll:

babyduck - Śro Cze 30, 2010 13:00

Lama napisał/a:
Za to znam mnóstwo napalonych burków, które uciekają za ciokającymi się sukami i wracają dopiero po kilku dniach.
Mając taką wizję dwa miesiące w roku z cieczką to wygoda.
Bel - Śro Cze 30, 2010 13:01

AngelsDream napisał/a:
I ważne jest też to, że te najgorsze dni to zwykle dwa, góra trzy
Żaneta miałaś kiedyś sukę ;) ? Dwa czy trzy dni to suka będzie się oganiać.. a potem szał macicy przez dwa tygodnie niestety... przerabiałam to już niejednokrotnie i nie z jedną suką ;)
babyduck - Śro Cze 30, 2010 13:02

believe_86 napisał/a:
Dwa czy trzy dni to suka będzie się oganiać.. a potem szał macicy przez dwa tygodnie niestety
No to Negra jest wyjątkiem jak dotąd. :shock:

AngelsDream napisał/a:
odpowiedzialny właściciel psa może nad takowym zakochanym amantem zapanować
I dlatego śmieszą mnie wystawcy wykłócający się o obecność cieczkujących suk na wystawach.
Bel - Śro Cze 30, 2010 13:04

babyduck, bo to była jej pierwsza cieczka.Przy pierwszej suka nie wie co się z nią dzieje,nie odczuwa takiego popędu jak przy każdej kolejnej.Mój Śp.Owczarek jak miał cieczkę to potrafiła stanąć jak osioł na środku ogon do góry i możesz ją sobie ciągnąć....
AngelsDream - Śro Cze 30, 2010 13:08

believe_86, miałam sukę, miałam.

Widać każda ma trochę inaczej. Nie jest to nic dziwnego. Tak samo nie każdy pies, jak poczuje cieczkę musi od razu uciekać i znikać na nie wiem ile. Moim zdaniem najistotniejszy jest tu kontakt z właścicielem, nastawienie, nauka od małego i wpojenie pewnych zasad.

Suka wilczaka ma cieczkę przez dwa, czasem trzy miesiące, przy czym w szczytowym momencie przypomina to właśnie normalną dwutygodniową cieczkę, ale suka da się pokryć (zazwyczaj, bo i tu są wyątki) tylko przez kilka dni w trakcie tych dwóch tygodni i są to zwykle dni płodne. Więcej, wcześniej samiec wilczaka potrafi sukę ostentacyjnie olać, choćby ona się nadstawiała. No ale to taka wesoła rasa pod kątem hodowli, więc może faktycznie nie ma co dostawiać jej do ogółu.

U nas w domu suczydło (babci i mojej mamy) z cieczką chodziła zawsze na smyczy. Raz zwiała, ale jak pies na nią wszedł to się odgryzła i usiadła wmurowana w asfalt. Do tego momentu babcia bodaj zdążyła po nią zejść i zabrać do domu, bo Alexis śmignęła przez drzwi mieszkania i zrobiła sobie spacerek. Wtedy jeszcze nie było takiej świadomości również wśród weterynarzy, że lepiej wykastrować, jeśli nie ma się w planach rzetelnej hodowli.

Ninek - Śro Cze 30, 2010 13:28

Moja Majka przez całą cieczke warczy i próbuje gryźć wszystkie podchodzące psy. Nawet na ludzi potrafi kłapnąć, jak sie nie zorientuje, że to człowiek za nią idzie, a nie jakiś napaleniec :P
Za to wykastrowana Vega nastawia sie nawet sukom, jak Majka ma cieczke :roll:

AngelsDream - Śro Cze 30, 2010 13:32

Ninek, to są sprawy czysto hormonalne. Podobnie sprawa ma się z psami. Baaj ćwiczył w grupie przy sukach z cieczkami i sobie radził, bo dla niego to było tak samo ciekawe jak inny pies, jeziorko czy gołębie. Ale były psy, które traciły z kontakt z rzeczywistością, bo cieczka. U Celara nigdy wielkich przejawów zainteresowania sukami także nie zauważyłam, a potem stracił klejnoty, więc jest już z innej szufladki. ;)
Mangusta - Śro Cze 30, 2010 14:01

może jej majciuchy załóż? niech gania w gaciach, a na siku to już oddzielny spacerek.
babyduck - Śro Cze 30, 2010 14:16

W gaciach chodzi po domu. Boi się ich i chowa tyłek po kątach. Chyba nie chciałaby w nich biegać :wink:
Oli - Śro Cze 30, 2010 14:18

moja koleżanka ma hodowlaną suczkę labradora, która odruch tolerancji wykazuje jedynie wobec owej koleżanki, więc te szały macicy, urywanie się itp. to żadna reguła i na ogół sprawa osobnicza :wink:
AngelsDream - Śro Cze 30, 2010 14:18

babyduck, ale jak się przyzwyczai to nie będzie problemu. :)

To trochę jak z kagańcem.

Lama - Śro Cze 30, 2010 14:37

AngelsDream napisał/a:
Lama, a była w czasie cieczki na smyczy? Czy puszczałaś ją luzem?

Puszczałam ją na ogrodzonym terenie z kastratem, a w mieście prowadziłam na smyczy albo puszczałam na łące bezpsowej. Jak zdarzyło się, że jakiś pies przychodził, to siadała i kłapała na niego paszczą. Kilka razy w życiu uciekła moim rodzicom za psem... żeby go dziabnąć w dupę. :roll: Jej się w trakcie cieczki jakaś furia włączała, bo normalnie nie była agresywna.
A po sterylizacji już na dobre jej odwaliło - gania wszystkie szczekacze, które kiedyś ważyły się ją zaczepiać. Zawsze psy olewała, od grudnia szaleje, więc chodzimy na spacery na odludzie. Ale na to ma też pewnie wpływ pojawienie się dziecka w domu, bo od urodzenia Fifka miała non stop ciąże urojone i broniła go przed wszystkim co się rusza, a nie należy do naszej rodziny.

AngelsDream - Śro Cze 30, 2010 14:53

Lama, no niestety sprawy hormonalne są skomplikowane. Ja już różne psy i suki spotykałam, suka znajomych tolerowała Baaja tylko do pierwszej cieczki, potem włączył się jej mord i do dziś raczej nie ma opcji, żeby się normalnie spotkać, co jednocześnie ładnie pokazuje, że również teorie o jakoby wiecznej zgodzie między psami i sukami można włożyć między bajki.
babyduck - Śro Cze 30, 2010 15:08

O właśnie. Pierwsze pytanie jakie pada z ust właściciela psa, z którym Negra chce się przywitać to "czy to pies czy suka" :roll: Jakby to miało jakieś znaczenie. Ja przynajmniej nie zauważyłam w tych spotkaniach żadnej zależności.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group