Archiwum - Psiaki X
H. - Sob Sty 08, 2011 10:59 Temat postu: Psiaki X Rozmów o psiakach część dziesiąta
Poprzednia część: IX
Ninek - Sob Sty 08, 2011 11:37
Mam ochote napisać coś w pudlowym temacie ale staram sie powstrzymywać
AngelsDream - Sob Sty 08, 2011 11:52
Ninek, ja chciałam zapytać, jak pani podróżuje ze swoimi psami w komunikacji, ale to jak wkładanie patyka w mrowisko. Podziękuję za wrażenia dodatkowe.
Szura - Sob Sty 08, 2011 12:29
Zdecydowanie nie ma co się z panią wdawać w dyskusję.
Ciekawe, że jak w reakcji na jej ponaglanie do szybkiej wizyty poadopcyjnej ją zaprosiłam do siebie, to całkiem zignorowała. Widać nie tyle chodzi o to, czy psu u mnie dobrze czy źle, tylko żeby sobie pogadać gdzieś.
Asaurus - Sob Sty 08, 2011 13:06
Calarowy Chopo jamnikopudel pies:
+ wymiary właściciela
H. - Sob Sty 08, 2011 13:07
Off-Topic: | Asaurus napisał/a: | + wymiary właściciela | Myślałam, że może będą Twoje |
AngelsDream - Sob Sty 08, 2011 13:08
Off-Topic: | Erato, na Michała nie wyprodukowali jeszcze kagańca, a czasem bardzo by się przydał. |
Layla - Sob Sty 08, 2011 13:24
OMG, przeczytałam wątek na dogo, w życiu chyba psa bym stamtąd nie wzięła
Ninek - Sob Sty 08, 2011 13:36
Layla, na dogomanii są też normalni ludzie No dobra, nie normalni, bo nie moge sie tak nazwać, ale normalni w sensie psich adopcji Osobiście wyadoptowałam kilka przytuliskowych psów i o każdym mam regularne informacje, ale nie truje właścicielom. Teraz to jest ich pies i dopóki widze, że jest szczęśliwy, nie mam prawa sie mieszać w to, jak go wychowują.
Journey - Sob Sty 08, 2011 13:36
U mnie jest już ten kawaler (Szura pozwoliłam sobie ściągnąć jedno zdjęcie):
charakterku ma aż nadto... musi trafić do doświadczonej osoby, bo laik może sobie z nim nie poradzić...
Szura - Sob Sty 08, 2011 14:14
Journey, no patrz, mi o charakterku nic nie mówili. Można liczyć, że będą tutaj wieści o malcu? Ma nadane imię robocze? Pozakładać mu wątki na dogomanii i forum amstaff-pitbull?
No i czy da radę na jakiś spacerek się umówić, chętnie poznałabym Ciebie i kawalera?
Journey - Sob Sty 08, 2011 14:38
Tak, roboczo nazwano go Kapsel. Na wstępie dziabnął mnie w twarz i rzucił się z zębami na moje psy. Był przerażony. Godzinę później zwiedził całe mieszkanie, a teraz leży na moich stopach. Sztywnieje, gdy się go dotyka, ale lekko macha ogonem, kiedy do niego mówię. Na psy nadal powarkuje, ale one nie są natrętne, raczej patrzą na niego zdziwione, jakby myślały ''po co się brzdącu denerwujesz? my ci nic nie zrobimy". Kapsel u znalazców wychodził na dwór, ale u mnie nie będzie - jeszcze nie ma szczepień, nie chcę ryzykować, że coś złapie...
Na razie ma czas na zaaklimatyzowanie się i już teraz mocno zaczynamy naukę dobrych manier...
U mnie obecnie dużo się dzieje... ale jeśli masz ochotę to możesz przyjechać któregoś dnia poznać Kapsla osobiście.
edit - z wątkami ja bym poczekała, aż Kapsel trochę się uspokoi, nauczy dobrego zachowania i będę mogła szerzej go opisać. na razie widać tylko, że maluch wiele przeszedł, jest zagubiony i ma duży tempeRRRament...
Szura - Sob Sty 08, 2011 14:55
Journey, szczególnie przy takim zachowaniu z kwarantanną bym nie ryzykowała, tak długa separacja od świata może naprawdę pogłębić jego problemy z psychiką.
Journey - Sob Sty 08, 2011 15:24
W tej sytuacji rzucenie go na głęboką wodę nie jest dobrą opcją. Trzeba dać mu kilka dni na zaaklimatyzowanie się. Przed chwilą ćwiczyłam z nim ''siad'', cieszył się, ładnie siadał, jest bardzo łasy, rzuca się na jedzenie. Cały czas obserwuje i mnie, i psy. Już znacznie się uspokoił. Chodzi za mną po całym domu, a kiedy się zatrzymam lub usiąde, on kładzie się obok.
Spacery w mieście dopiero po 2-gim szczepieniu, nikt mnie nie przekona do wcześniejszych wycieczek na smyczy z nieszczepionym szczeniakiem . Zbyt duże ryzyko złapania przez niego jakiegoś choróbska typu parwo...
Zobaczymy jak będzie zachowywał się dalej. Na razie jest zagubiony. Widać po jego zachowaniu, że dużo przeszedł. Mimo to, kiedy wróciłam ze spaceru z dorosłymi psami Kapsel wyszedł do przedpokoju i machał ogonem! Jestem dobrej myśli. Trzeba tylko czasu, cierpliwości i nauki.
Ninek - Sob Sty 08, 2011 15:32
Też nie wychodze z nieszczepionymi szczeniakami. Dopiero tydzień-dwa po pierwszej dawce szczepionki.
Mają w domu wielu ludzi, inne psy, koty. Do tej pory z żadnego nie wyrósł płochliwy czy lękliwy pies...
|
|
|