To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Polecani - [polecam] [Będzin] Przychodnia weterynaryjna 'Alaskan'

Martynkowa - Nie Lis 04, 2007 11:38
Temat postu: [polecam] [Będzin] Przychodnia weterynaryjna 'Alaskan'
Gorąco polecam tą przychodnię, a w szczególności panią Kasię, specjalistkę od gryzoni. Bardzo nam pomogła się wykurować z paskudnych przeziębień, i do tego widać, z jaką troską leczy te małe ciałka.
H. - Pią Lip 15, 2011 09:23

Czy ktoś wie jak na ten moment prezentuje się ta lecznica pod względem leczenia szczurów?
karola - Śro Wrz 21, 2011 13:05

Z braku informacji zamykam. Jeśli ktoś wie coś na temat omawianego tu weterynarza i chciałby coś dodać wystarczy poinformować dowolnego moderatora, aby temat został ponownie otwarty.
oxxy - Śro Paź 28, 2015 20:09

Byłam tam ostatnim razem 4 lata temu ze szczurzycą (z guzem) i 2 lata temu (leczenie wszołów).

Nakreślę temat - jest tam dwóch weterynarzy (ojciec i córka chyba).

Pan weterynarz podszedł do szczura jak do nie-zwierzęcia. Podał leki (nie powiedział jakie, nie zapisał nigdzie), na widok guza powiedział - nic nie da się z tym zrobić. Teraz wiem, że skoro odchodził od skóry to nadawał się do operacji, szczur nie był aż tak stary - były to zwykłe guzy listwy mlecznej. A przynajmniej bym próbowała coś z tym zadziałać (choćby uśpić, bo zaczynało ją to męczyć). Weterynarz nie zaproponował nawet takiego rozwiązania. Nie pamiętam ile mama zapłaciła wtedy, ale ja nie byłam zadowolona z jego opieki.
Byłam u niego także z jedną ze szczurzyc (chyba z Tośką) i dostała frontline (za dużo jej tego dał pamiętam). Jak wracałam do domu to mamie zaświtało w głowie, że po frontlinie nasz pies się źle czuł, więc obserwowałam Tośkę do dojazdu do domu, a potem szybko jej to zmyłam z futerka.


Pani weterynarz - widać, że o szczurach się uczyła już na studiach. Nie chciała za bardzo dać preparatu na wszoły (szczur miał 10 tygodni). Jednakże po zobaczeniu ile ich jest powiedziała, że da (dała bardzo małą ilość iwermektyny). Dodała, że mam poczekać w poczekalni i zobaczyć czy coś się ze szczurem nie będzie złego działo. Ogólnie obserwować czy jej nie szkodzi to (z racji wieku). Wszystko było ok. Drugi szczur chyba kichał czy świszczał, nie pamiętam teraz dokładnie - podała leki, dała leki w strzykawce, zapisała wszystko na karce i wiem, że nie zapłaciłam wtedy dużo.

Opinia dotyczy sytuacji sprzed 2 i 4 lat, więc może teraz się coś tam zmieniło. Nie wiem, nie byłam. Może kiedyś pojadę zobaczyć - zawsze to więcej lecznic w okolicy w razie "W".



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group