Leczenie - Pomocy - spuchnięta, sina łapka
nutka137 - Wto Mar 29, 2016 01:04 Temat postu: Pomocy - spuchnięta, sina łapka Dzisiaj zauważyłam, że szczurka ma spuchniętą i siną łapkę, nie liże się, chodzi i wspina się zupełnie normalnie, nie wygląda żeby ją bolała. Kiedy ją dotykam i biorę na ręce, nie piszczy, zachowuje się jakby nic się nie stało. Nie mam pojęcia jak to się stało, mógł jej coś zrobić inny szczur, ale możliwe też, że spadła z kratek albo pięterka na miskę (ceramiczna) czy gałąź,ale musiałaby w takim wypadku naprawdę mocno przywalić...Chociaż to trochę mało prawdopodobne... Jeszcze dzisiaj rano nic jej nie było, łapa była całkiem normalna... Jutro jadę z nią do weta, ale zostało jeszcze trochę czasu, a ja siedzę i się zamartwiam... Nie daje mi to spokoju, bardzo się boję. Czy ktoś ma jakiś pomysł? Co to może być? Złamanie/zwichnięcie/pęknięcie...? I czy to bardzo poważne, zagraża życiu szczurki?
nimka - Wto Mar 29, 2016 06:46
Za dobrze to nie wygląda. Przede wszystkim oddziel ją do niskiej i jak najmniejszej klatki, żeby nie obciążała tej nogi chodzeniem. Wg mnie pod dziwnym kątem jest ta noga na zdjęciu, jakby faktycznie było złamanie (ale nie ruszaj sama tą nogą, żeby to sprawdzić), ale nie jestem pewna.
Dobrze by było gdyby wet miał na miejscu rtg najlepiej cyfrowy (na kliszy zwykłej mało będzie widać, bo jest zazwyczaj kiepskiej jakości dla tak małych zwierząt - małe ciałko, to i mniej wyraźne zdjęcie).
Koniecznie doproś się, żeby wet określił czy kości są złamane czy są absolutnie nieuszkodzone.
Część złamań zrasta się sama, ale część nie.
Prawdopodobnie wet zaleci też zamknięcie jej w małej niskiej (bez możliwości wspinania się) klatce na min. 2 tygodnie, aby była szansa na zrośnięcie się.
quagmire - Wto Mar 29, 2016 07:25
Off-Topic: | A moi weci uważają, że na zwykłej kliszy widać więcej i lepiej (a testowali sporo wywoływarek cyfrowych i żadna nie spełniała ich oczekiwań). |
nutka137 - Wto Mar 29, 2016 09:47
Okej, dziękuję bardzo, mam nadzieję, że będą pewni, bo ja to zawsze mam takie dziwne przypadki ze zwierzakami i żaden wet (prawie zawsze) nigdy nie jest do końca pewien co tak naprawdę się dzieje...
nimka - Wto Mar 29, 2016 10:53
quagmire napisał/a: | Off-Topic: | A moi weci uważają, że na zwykłej kliszy widać więcej i lepiej (a testowali sporo wywoływarek cyfrowych i żadna nie spełniała ich oczekiwań). |
|
"Moi" od kotów i szczurów twierdzą inaczej ja też na tych kliszowych prawie nic nie widzę, szczególnie stanu płuc...
Cyfrowe też trzeba UMIEĆ zrobić i faktycznie trzeba mieć do tego dobry i..... drogi sprzęt, bardzo łatwo można prześwietlić zdjęcie, źle ustawić parametry i faktycznie wtedy zdjęcie będzie spieprzone
Na dobrym cyfrowym to nawet poszczególne włoski sierści widać - sama widziałam...
Oczywiście w przypadku złamania kończyny, to możliwe że na jedno wyjdzie - najważniejsze, żeby to zdjęcie było, bo inaczej to częściowo można zgadywać jak bardzo jest ta kończyna uszkodzona.
A, i jeszcze coś - nie daj się namówić na podanie narkozy do zdjęcia RTG! 99% zdjęć da się zrobić bez narkozy, przecież najwyżej można zdjęcia powtórzyć jak będą poruszone, a narkoza zawsze niesie ryzyko....
Pyl - Wto Mar 29, 2016 13:01
nimka napisał/a: | "Moi" od kotów i szczurów twierdzą inaczej ja też na tych kliszowych prawie nic nie widzę, szczególnie stanu płuc... | "Nasi" (ta sama lecznica co quag) korzystają - a przynajmniej korzystali - z kliszy do mammografii. To może dawać znaczącą różnicę w jakości obrazu i dawać przewagę nad zwykłą kliszą czy cyfrówką, co w przypadku RTG małych zwierząt jest kluczowe (dla kota czy psa już nie musi). Ale to już decyzja konkretnych wetów co dla nich jest lepsze i wygodniejsze w użyciu a nie nas jako odbiorców.
nimka napisał/a: | A, i jeszcze coś - nie daj się namówić na podanie narkozy do zdjęcia RTG! 99% zdjęć da się zrobić bez narkozy, przecież najwyżej można zdjęcia powtórzyć jak będą poruszone, a narkoza zawsze niesie ryzyko.... | Bez przesady. Do niektórych zdjęć i przy niektórych ogonach stres związany z RTG może być bardziej ryzykowny niż wziewna narkoza. Może faktycznie w przypadku RTG łapki nie jest to krytyczne i masz rację, że nie zawsze jest to konieczne, ale nie demonizowałabym. Przed narkozą iniekcyjną bym się wstrzymała, ale przed wziewką nie mam obaw.
nutka137, najważniejsze jest czy jedziesz do szczurzego polecanego weta (sprawdź na forum) czy do zwykłego psio-kociego. To ważne, bo psio-koci nie musi znać się na leczeniu szczurów.
Chester - Wto Mar 29, 2016 20:46
Jejku, trzymam kciuki za ciura
nutka137 - Wto Mar 29, 2016 22:39
A więc tak - weterynarz jest bardziej psio-koci niż szczurzy niestety, ale w moim mieście nie ma żadnych specjalistów od gryzoni. U tego weta zawsze leczymy wszystkie zwierzaki i wszystko było w porządku, można im zaufać... Uslyszałam, że łapa na 100% nie jest złamana, a Nutka została ugryziona albo na coś się nadziala (czyli tak jak myślałam), bo na łapce widnieje mala, czarna dziurka - coś jej się wbilo, stąd ślad (zapewne zęby nieobliczalnego kolegi z klatki....) Na szczęście nic się narazie nie sączy, nie ma żadnej wydzieliny. Mam ją przez 1-2 dni obserwować, jeśli zauważe, że ja boli, będzie trzymała łapkę uniesiona, będzie mniej ruchliwa albo opuchlizna będzie się powiększać, to natychmiast z nią przyjechać, bo prawdopodobnie może to być stan zapalny, jakiś ropień, wtedy oczywiście antybiotyki, ale jeśli opuchlizna zacznie schodzić, a "czerwone" się powiększy to wszystko będzie się ładnie goic. Czerwone to na szczęście tylko ogromny sinior, żaden krwiak jak myslalam. Mogę ją smarować rozpuszczonym w wodzie altacetem, ale jak będzie bardzo wylizywać, to przestać. W każdym razie pani doktor narazie nie chciała jej niczego podawać i obciążać, tym bardziej, że Nuśka jest zupełnie normalna, jakby kompletnie jej to nie przeszkadzało, więc teraz mam ją tylko obserwowac.
Szczurówka - Śro Mar 30, 2016 00:01
nutka137, skąd jesteś?
Pyl - Śro Mar 30, 2016 00:12
nutka137, dobrze, że wet wyeliminował złamanie - to by w sumie było najtrudniejsze w leczeniu. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że ma rację. Obserwuj myszę.
Off-Topic: | A czy któreś z ogonów jest wykastrowane? Bo piszesz, że Nutka ma kolegę w klatce... |
nutka137 - Śro Mar 30, 2016 19:28
Jestem ze Słupska Dzisiaj łapka już wygląda znacznie lepiej, jest jeszcze opuchnięta, ale całość nie wygląda tak dramatycznie jak wczoraj...
/Edit
Pyl - nie zauważyłam wcześniej pytania, tak, Baltek jest wykastrowany, niestety łączenie ze stadem chłopaków przyniosło marne efekty, dlatego zdecydowałam się go dać do dziewczynek. Niby lepiej niż z chłopakami, ale on ogólnie jest bardzo trudnym szczurasem, ma nieciekawy charakterek Czasem włącza mu się agresja, a innym razem jest potulny jak baranek... Dziewczyny się nie dają, nie pozwolą sobie na jego humorki, ale niewykluczone, że tym razem mu odbiło bardziej niż zwykle i biedną Nutkę udziabał.
nutka137, nie piszemy postów jeden pod drugim, w tak krótkim odstępie czasowym. Jeśli twój post jest ostatni w wątku, a chcesz coś dopisać to używaj opcji "edytuj". /Rusałka
Pyl - Śro Mar 30, 2016 22:37
nutka137, super, że jest lepiej I dzięki za info - jakaś przewrażliwiona jestem
anon - Sob Gru 30, 2017 11:08 Temat postu: Pomocy - 3 dniowy szczur i opuchlizna Witam. Moja samica ostatnio urodziła 9 młodych. Jeden z nich miał najwidoczniej tylną łapę owiniętą przez pępowinę która uschła i zahamowała przepływ krwi przez co łapa jest teraz opuchnięta i sina. Zauważyłem to kilka godzin po tym jak szczurzyca się okociła i usunąłem pępowinę jednak po 2 dniach obrzęk nie zszedł i wydaje się być coraz to gorzej. Kiedy naruszam młode w uszkodzoną łapę ono nie reaguje piskiem więc raczej nie odczuwa przez to bólu. Młode też nie może tą łapą w ogóle poruszać poza tym nie ma żadnych problemów. Może ktoś ma jakieś dobre rady na to co mam z tym zrobić? Mam z tym czekać aż podrośnie i wtedy iść do weterynarza? Myślałem nad tym żeby kupić jakąś maść na obrzęki, ale raczej to jeszcze bardziej zaszkodzi niż pomoże. Nie chce stracić tego młodego z takiego powodu dobrze by było jakby ktoś odpisał czym prędzej.
anon - Śro Sty 10, 2018 19:37
Z małym już wszystko w porządku. Łapka mu się ładnie zrehabilitowała po tym jak byłem u weterynarza i Pani zaleciła mi kupno maści Solcoseryl. Smarowałem mu 3 razy na dzień i masowałem jednocześnie. Temat oddaje do zamknięcia.
Albireo - Śro Sty 10, 2018 20:27
anon, przenoszę do podobnego tematu
|
|
|