Archiwum - [Warszawa] 2 szczury przy Arkadii
Selldine - Nie Cze 14, 2015 15:58 Temat postu: [Warszawa] 2 szczury przy Arkadii Jak w temacie, pod centrum handlowym Arkadia biegają dwa aguty, nie znamy płci (na jakieś 60% to samce). Od kilku dni siedzą w tym samym miejscu, podchodzą blisko do ludzi po jedzenie, ale bardzo szybko uciekają.
Mam zdjęcia i filmik, jeżeli komuś potrzeba dowodu.
Czy znajdzie się ekipa do pomocy łapania paskud?
Może ktoś ma żywołapkę i czas na posiedzenie pod sklepem?
Czy jest ktoś, kto zaoferuje dom tymczasowy, jeżeli uda się ich złapać? Jeżeli chodzi o leczenie i finanse, to prawdopodobnie zostaną podpięte pod VG.
Starsza Pani - Wto Cze 16, 2015 23:03
A wiadomo gdzie parkują? I w jakich godzinach?
DT na pewno nie dam.
Selldine - Śro Cze 17, 2015 12:26
Wiem dokładnie które krzaki, raczej się z nich nie ruszają, bo widywane są tylko w tym samym miejscu.
Godziny raczej południowe, jak świeci słońce
dominiszka - Czw Cze 18, 2015 13:41
Dawajcie znać jak idzie łapanie, jeśli się podjęłyście. Tak jak pisałam już Starszej Pani - od soboty mogę czatować, w końcu trochę doświadczenia złapałam po Parku Bródnowskim
Ale na DT również nie wezmę, nie mam żadnych warunków.
Selldine - Czw Cze 18, 2015 15:10
Jeżeli ktoś by chciał sam poczatować na łobuzów:
"Od głównego wejścia jak się idzie w stronę ronda. Przez fontanny. I tam są ławki, i jest taki murek ze znaczkiem arkadii. I obok tego murka są w krzakach"
Starsza Pani - Sob Cze 20, 2015 16:36
Okazało się, że są 3 szczury ...
dominiszka - Sob Cze 20, 2015 17:12
Potwierdzam. Chociaż są podejrzenia, że jest jeszcze szczur nr 4 - przypomniało mi się, że słyszałyśmy niezidentyfikowane czwarte zajadanie się ziarenkami.
Szczury nawet nie wyszły z krzaków, były tak zestrachane. Jeden jest o wiele większy od dwóch pozostałych, jeden ma łysą plamkę w okolicach karczka/łopatek, jeden ma przekrzywiony ogon i łysą plamkę pod uchem. Ten większy jest też jaśniejszy niż mniejsze.
(chyba) Wszystkie trzy mają białe łapki, z czego jeden ma biały tyłek. Jeśli to nie są dzikusy to bardzo możliwe, że są z dzikami zmieszane...
Pójdziemy tam jeszcze jutro, ale raczej na oswajanie ich z nami, bo po 3,5h siedzenia odważyły się przy nas konsumować zamiast uciekać. Kciuki się przydadzą
A łapać trzeba będzie na żywołapki, bo klatka czy transporter zostały całkowicie olane. Mimo gerberków i pięknie pachnącej mokrej kociej karmy
Tyle z moich obserwacji, ale tak naprawdę Selldine była najbliżej szczurów. Nie obejdzie się bez poduszek do siedzenia...
|
|
|