To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Pałeczki ropy błekitnej

Lidkamk - Pon Mar 16, 2015 13:18
Temat postu: Pałeczki ropy błekitnej
Witam, mój szczurek zaczął wydzielać dziwny zapach z pyszczka w listopadzie. Podejrzewano ropien chciano mu wycinać zęby i takie tam, nie podobała mi się ta diagnoza, bo jadł bez problemu i nie wydawalo mi się, żeby to bylo coś z zębami, za to kichał.
Poszłam do innego weta, który zrobił mu posiew z nosa. Okazalo się, że szczurek ma gronkowca złocistego oraz pałeczki ropy błękitnej :( Gronowiec choć jest groźny to nic, szybko udało się go wyleczyć, natomiast jesli chodzi o pałeczki - masakra. Rico przyjał cztery antybiotyki i niestety. Poz zakończeniu leczenia czwartym antybiotykiem znowu miał zrobiony posiew i niestety :( nic mu nie pamagac.
Weterynarz bardzo uczciwie powiedział mi (czym wzbudził moje zaufanie),że można go dalej leczyć antybiotykami jednak bez skutku a antybioty wykończy szczurka w trzy miesiące. Kazał odstawić leki i nic nie podawać, wtedy szczurek pożyje dłużej i tyle na ile pozwoli mu jego organizm. Nie kazał go równiez separować od reszty, bo tamte już najprowdopodobniej mają te bakterie tylko zależy od odporności ich organizmu czy się uaktywnią. Nie jest to jakaś wspaniała diagnoza, dlatego pytam czy ktoś z was miał kiedyś u szczurka pałeczki ropy błękitnej i je skutecznie i bezpiecznie dla życia szczurka wyleczył???

FARO - Pon Mar 16, 2015 19:51

Zrób antybiotykogram. Według mnie lekarz przede wszystkim musi ustalić, czy szczurek ma infekcję w dolnych drogach oddechowych. Zakażenie pałeczką ropy błękitnej jest niezwykle trudne do wyleczenia. U ludzi w przypadku infekcji dolnych dróg oddechowych z reguły związane jest z zachłystowym zapaleniem płuc. Jest to z reguły zakażenie wewnątrzszpitalne. Pamiętaj, że jest to bakteria Gram-ujemna, a z nimi jest ogromny problem, gdyż wiele szczepów jest opornych na najczęściej stosowane antybiotyki oraz sulfonamidy. Leczyć trzeba szczurka niezwykle agresywnie, ale podstawą jest antybiotykogram. Niestety, u ludzi rokowanie w tego typu zachłystowym zapaleniu płuc jest bardzo poważne i nawet ponad połowa chorych nie przeżywa, ale trzeba pamiętać o tym, że jest to bakteria atakująca w dużej mierze na OIOM-ach, więc stan ogólny pacjentów z reguły i tak jest już zły. Jeżeli są szmery i trzeszczenia w płucach, to jest bardzo nieciekawie i bez leczenia szybko pojawią się ropnie i ropniaki. Wówczas szczurek umrze w wyniku niewydolności oddechowej lub dojdzie do wstrząsu septycznego. Okropna śmierć. Według mnie w przypadku zapalenia dolnych dróg oddechowych lepiej nadal leczyć antybiotykami, wprowadzając leki osłonowe. Spróbuj znaleźć dojście do jakiegoś lekarza pracującego na OIOM-ie. Jego podpowiedzi odnośnie leczenia mogą trochę pomóc.

BTW: wet dokładnie określił, gdzie jest infekcja? Zatoki? Nosogardziel? Górne drogi oddechowe? Dolne drogi oddechowe?

Kasik - Wto Mar 17, 2015 10:11

FARO, trochę za daleko poszedłeś w swoich rozważaniach ;) Faktycznie, P. aeruginosa jest trudną do leczenia bakterią, ale to z powodu oporności na antybiotyki. Jest to też bakteria oportunistyczna, co oznacza, że u zdrowych organizmów zazwyczaj nie wywołuje objawów. I raczej wiązałabym ją w pierwszej kolejności z zapaleniem ucha środkowego, niż z zachłystowym zapaleniem płuc, które powstaje przy wymiotach (co szczurów nie dotyczy), albo przy zaburzeniach połykania u ludzi w ciężkim stanie ;)
FARO - Wto Mar 17, 2015 11:00

Zachłystowe zapalenie płuc wcale nie musi być związane w wymiotami. Przyczyn aspiracji treści żołądkowej do drzewa oskrzelowego jest zdecydowanie więcej. Część z nich dotyczy także szczurów. Fakt, pałeczka ropy błękitnej jest bakterią oportunistyczną, jednakże może być też tak, iż w tym przypadku szczurek przykładowo ma upośledzony odruch kaszlowy. Przede wszystkim należy ustalić, gdzie konkretnie jest zakażenie tą bakterią. Jeżeli dotyczy górnych lub dolnych dróg oddechowych, to antybiotykoterapia poprzedzona antybiogramem jest konieczna i musi być agresywna. Ten szczurek miał jednocześnie infekcję bakterią beztlenową i tlenową (u ludzi jest to klasyk w przypadku zachłystowego zapalenia płuc). Zbyt dobrze to nie wyglądało. Powtórzę, ale to bardzo ważne: po prostu potrzeba jest informacja, żeby móc cokolwiek doradzić, gdzie konkretnie ta infekcja ma miejsce?
ol. - Wto Mar 17, 2015 13:37

Niezbyt to pocieszające, ale napiszę jak u nas było.
Miałam szczurę z pałeczką ropy błękitnej właśnie w nosie (wymaz z jamy nosowej, choć w sumie nie wiadomo jak głęboko bakteria spenetrowała, być może niżej w drogi oddechowe również, chociaż płucach nigdy nie było jakichś szczególnych zmian). Objawami było bezustanne psikanie i charakterystyczny zapach ropy z noska. Z antybiogramu wyszło, że bakcyl jest wrażliwy na marbofloksacynę i gentamycynę, z tym, że w praktyce marbocyl nie dawał żadnej poprawy, gentamycyna dawała – dopóki była stosowana (a była po 2 i 3 tyg. iniekcyjnie i wziewnie). Po odstawieniu antybiotyku, nawrót następował w przeciągu tygodnia. Po kilku kuracjach zdecydowaliśmy z wet o zaprzestaniu leczenia, dlatego, że jedyny skuteczny lek, gentamycyna, był zbyt toksyczny, żeby być stosowany dożywotnio.
Usłyszałam też wtedy, że żeby wyleczyć z powodzeniem kolonie tak oporne jak w Karlikowym nosku trzeba by antybiotyk aplikować domiejscowo – przez cewnikowanie zatok, co u tak małego zwierzęcia jak szczur nie jest możliwe.

Sama bakteria, choć uciążliwa w tym sensie że powodowała ciągłe psikanie i sianie ropą, kłopotów z oddechem i z witalnymi - dolnymi drogami oddechowymi nie powodowała. Karliś do psikania się też siłą rzeczy przyzwyczaiła, całe pól roku które u mnie spędziła towarzyszyło jej ono – i nie wiadomo jak długo wcześniej. Straciła zmysł powonienia i chyba dwa razy zdarzyło się że zmęczone naczynka nie wytrzymały i malutka miała krwotoki z nosa (polecam mieć w apteczce trochę cykolnaminy jeśli Twój szczurek też mocno psika). Poza tym była na suplementach wspomagających odporność.

Z czasem rozwinęła się u niej kardiomiopatia rozstrzeniowa, która była bezpośrednią przyczyną jej odejścia. Trudno powiedzieć czy i jaki przyczynek miał w tym pseudomonas.

Na jakie antybiotyki jest wrażliwy Wasz szczep ? Jeśli nie są tak silne jak gentamycyna czy inne z tych najbardziej toksycznych to kurację można pociągnąć i długo, nawet i dożywotnio jeśli komfort życia zyskany przez szczura przewyższałby rachunek strat (a szczury sporo antybiotyków dobrze tolerują), jeśli nie, to faktycznie zastanowić się co jest w tym przypadku mniejszym złem.
Czy robiliście powtórny wymaz, że stwierdzono likwidację gronkowca ? Bo on też bywa oporny na leczenie...

EDIT: a przepraszam, teraz doczytałam, że robiliście

Antiba - Wto Lip 19, 2016 18:30

Dzień dobry!

Podpinam się pod temat, ponieważ u mojego szczura wykryto pałeczki ropy błękitnej.
Pucka przygarnęłam z OLX 17 czerwca do mojego starszego rezydenta Chudego.
Po przywiezieniu szczura do domu okazało się, że ma świerzb - od razu poszliśmy do weterynarza, zastosowaliśmy dwukrotnie iwermektynę i szybko się paskudztwa pozbyliśmy, zaczęliśmy wiec szczury łączyć.
Pucek od razu pokochał się z Chudym.
22 czerwca przyjechał do mnie jednak trzeci szczur Bigby, którego łączenie zaczęliśmy znacznie później i nie obyło się bez walk. Gonitwy trwają do dzisiaj.

Właśnie po jednej ze sprzeczek, 7 lipca, Pucek nagle zaczął "trąbić".
11 lipca zrobiliśmy wymaz z gardła i zaczęliśmy podawanie leków: enroxil (codziennie) i furosemid (niecodziennie).

Dzisiaj odebrałam wyniki wymazu:
1. klebsiella oxytoca - obfity wzrost
2. pseudomonas aeruginosa - liczne kolonie

Antybiogram wskazał, że obie bakterie są wrażliwe na: gentamycynę, marbofloksacynę, ciprofloksacynę, enrofloksacynę, ceftazydym, amikacynę, tobramycynę i kolistynę.

Weterynarz kazał na razie kontynuować enroxil.

Pucek po 9 dawkach leku czuje się na pewno lepiej, jednak zdarza mu się jeszcze kichnąć i zatrąbić, a bieganie bardzo go męczy - oddycha jak oszalały.

Daję mu ludzki probiotyk, zazwyczaj ok. 2 godz. po antybiotyku (ant.mamy do pyszczka, w płynie).

Proszę o rady:
- Wasze doświadczenia z tymi bakteriami i z leczeniem
- jak uchronić pozostałe szczury przed rozwojem choroby, bo podejrzewam, że są już zarażeni? Czy podawać im codziennie coś na odporność? Mam beta-glukan, tran, rutinaceę i naturalny miód. Mogę też kupić pyłek pszczeli
- czy robić szczurowi jakieś nienachalne (żeby się nie denerwował) inhalacje?

Pozdrawiam!

nimka - Nie Lip 24, 2016 00:32

Słyszałam, że enrofloxacyna U SZCZURÓW czasem nie działa na dane bakterie (mimo, że w wynikach wymazu wychodzi, że ma działać ;) ). Gdyby nie było wyraźnej poprawy, to może rozważ z wetem zmianę antybiotyku na inny?
Antiba - Śro Lip 27, 2016 11:30

Dzięki za odpowiedź.

Właśnie Pucek ani nie kicha, ani tym bardziej nie trąbi. Niestety jeszcze szybko się męczy i zastanawiam się, czy to pozostałość po chorobie, czy może bakteria dosięgła w jakiś sposób serduszka?

Jutro idziemy na kontrolę.

Mam jeszcze pytanie właściwie retoryczne: póki w wymazach będzie pojawiać się pałeczka ropy błękitnej, nie mogę dobierać nowych szczurów do stada? Czy tej bakterii nie wyleczy się już do końca życia?

nimka - Śro Lip 27, 2016 15:56

Antiba napisał/a:
Mam jeszcze pytanie właściwie retoryczne: póki w wymazach będzie pojawiać się pałeczka ropy błękitnej, nie mogę dobierać nowych szczurów do stada? Czy tej bakterii nie wyleczy się już do końca życia?
To w ogóle zależy jak głęboko i jak "nieruchomo" (niepłynnie) jest ta bakteria umiejscowiona - jeśli szczur będzie nią kichać, to może zarazić inne szczury, jeśli bakterie będą zamknięte w ropniach w płucach, to póki nie będzie kichać jest mała szansa, że zarazi inne szczury (ale nikt Ci gwarancji nie da ;) - wszystko na własne sumienie bierzesz ;) ). Ja osobiście gdybym miała taką sytuację to wolałabym nie dobierać nowych szczurów aż obecne stado nie odejdzie śmiercią naturalną. Jak do mnie trafiła "obca" szczurzyca od razu z ropniami w płucach, to nie łączyłam jej ze stadem, ale jak ropnie w płucach wyszły ponad rok później u innej szczurzycy, która była od maleńkości w moim stadzie, to nie oddzielałam, przy czym bardzo uważałam po pierwsze czy nie zaczyna kichać wydzieliną (ale nie kichała - w ogóle), po drugie była non-stop do końca życia na antybiotyku, częściowo ze względu na dobro pozostałych szczurów - antybiotyk o ile jest trafiony powinien ograniczać wydostawanie się bakterii poza chorego szczura.

Byłaś może u dr Judyty Garczyńskiej (zmieniła nazwisko, nie pamiętam na jakie ;) )? Ona przeniosła się do Trójmiasta (Gdynia chyba), jest chyba obecnie najlepszą lekarką na pomorzu, może zapytaj jej się co sądzi :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group