Klatki i wyposażenie - Wożenie szczurów rowerem do weterynarza w ciepłe dni.
Szczurówka - Pon Mar 03, 2014 19:14 Temat postu: Wożenie szczurów rowerem do weterynarza w ciepłe dni. Witajcie.
Jako że zaczyna się już sezon rowerowy i kocham jeździć na rowerze to mam pytanie: Czy jakbym jeździła ze szczurami do weterynarza w ciepłe dni to czy dobrym pomysłem byłoby je wieźć rowerem w koszu rowerowym w którym zmieści się transporterek? lub w specjalnym transporterze na rower?
I czy to nie jest większy stres dla szczurów niż jazda autobusem?
Bo jak będzie ciepło i będę mieć rower to już nie będzie za bardzo opłacało się wieźć ich autobusem. Pamiętam że kiedyś podobnie woziłam szynszyle czy królika i nic się nie działo.
Proszę o wypowiedzenie się.
Jeśli temat w złym dziale to proszę o przeniesienie.
pszczoła - Śro Mar 05, 2014 21:56
Ja uważam, że nie jest to najlepszy pomysł ze względu na wstrząsy. Krzywe chodniki, krawężniki - w takim koszyku szczury będą czuły każdy wybój. Ponadto dochodzi kwestia bezpieczeństwa - na jezdni łatwiej o potrącenie przez samochód.
mmarcioszka - Śro Mar 05, 2014 22:48
Moim zdaniem warto się zastanowić jeszcze nad jednym aspektem oprócz niestabilności i wstrząsów - przeciągiem w transporterze. Na rowerze jedziesz dużo szybciej niż idziesz tworząc więcej wiatru, a co za tym idzie chłodu, którym możesz tylko zaszkodzić szczurzym płucom.
Szczurówka - Czw Mar 06, 2014 09:49
Ja jakoś kiedyś woziłam tak szynszyle w transporterku i nic się nie działo.
wilczek777 - Czw Mar 06, 2014 16:22
Szczurówka, ja "jakoś kiedyś" robiłam różne rzeczy, które teraz wydają mi się skrajnie nie mądre
Do mnie przemawia kwestia zdrowotna i tego, że jeśli cokolwiek się zdarzy - kamień, złodziej rowerów, nieuważny przechodzień to szczurów już nie odzyskasz. W autobusie umarłabym na zawał jakby mi transporter spadł i się otworzył ale na rowerze...
Martini - Czw Mar 06, 2014 21:53
Ja zamierzam wozić swoje, jak się ciepło zrobi i może wyciągnę rower z piwnicy. Głównie z powodów czasowych - rowerem trzy razy szybciej niż autobusem. Pewnie będę miała duży koszyk, który można wymościć i tym samym zamortyzować, w torbie (+ transporterze) i tak są osłonięte od wiatru, a akurat na mojej trasie podróż rowerem będzie mniej stresująca niż autobusem. No i jeśli przeżyły już dwie/trzy zimy w moim mieszkaniu, to żaden wiatr im niestraszny.
Wożenie rowerem nie dotyczy sztuk w stanie zejściowym.
Przewrócić się i wysypać szczury mogę na podwórku idąc do samochodu, autobus ani rower mi do tego niepotrzebny:)
wilczek777 - Czw Mar 06, 2014 22:56
Martini zdarzyło mi się, że z czyjejś winy upadłam z transporterem pełnym ogonów (sztuk 4 w środku). Obrażeń narobiłam sobie świadomie tyle, że mnie matka własna chciała za głupotę dobić potem. Transporter był cały, szczury całe a ja dziękuję za genetykę i mocne kości po tatusiu. Człowiek na rowerze stabilny nie jest i do tego dochodzi prędkość i czynniki zewnętrzne. Może przesadzam nie mówię, że nie ale nie ufam rowerom XD
Gamabunta - Czw Mar 06, 2014 23:06
wilczek777, wydaje mi się, że tak na prawdę, jadąc rowerem, idąc na piechotę czy będąc w autobusie, zawsze może się coś zdarzyć. A jeśli droga do weta nie zajmuje 2h pedałowania, to może i tak by było wygodniej. Idąc tym tropem myślenia, nie powinniśmy wychodzić z domu, żeby nic się nie stało. A i w domu uważać. Hm. Moim zdaniem obydwie strony, ta która jest za wożeniem na rowerze i ta przeciw ma trochę racji. Ale starając się iść na kompromis, chyba przy zabezpieczeniu przed wiatrem i innymi wypadkami (wypadniecie transportera itp.) chyba nie jest to jakieś straszne. Tak przynajmniej mi się wydaje.
|
|
|