Archiwum - Chory maluch w sklepie - Łódź
Ebia - Śro Lut 12, 2014 13:43 Temat postu: Chory maluch w sklepie - Łódź Nie wiem, czy temat nadaje się do interwencji, ale napiszę, bo ciagle o tym myślę
Wczoraj w sklepie zoologicznym przy Manufakturze zobaczyłam w sklepie oddzielonego skulonego szczurka z ranką na karku, wyglądał jakby mu coś dolegało. Zapytałam o niego sprzedawcę. Szczurek podobno jest pod opieką weterynaryjną (mają gabinet w sklepie), ale.. to nie jest dobre miejsce na rekonwalescencję. Chciałam zapytać, czy oddadzą malucha, ale był wieczór, nie byłam sama, więc byłam czasowo uzależniona i nie mam możliwości przetrzymać ogonka.
Sytuację skontrolować będę mogła dopiero w piątek popołudniu. Czy ktoś miałby możliwość przejścia się do manu i sprawdzenia sytuacji?
Martwię się o tego malucha
majlena - Śro Lut 12, 2014 14:33
Kakadu?
jeśli ma opiekę wet (to dobrze), to wątpię, żeby można było malucha wyciągnąć.
to samiec?
Ebia - Śro Lut 12, 2014 15:29
majlena, sprzedawca nie był pewien płci.
Ale szkoda mi malucha niemiłosiernie, biednie wczoraj wyglądał
Trzynastka - Śro Lut 12, 2014 15:47 Temat postu: Re: Chory maluch w sklepie - Łódź
Ebia napisał/a: | Nie wiem, czy temat nadaje się do interwencji, ale napiszę, bo ciagle o tym myślę
Wczoraj w sklepie zoologicznym przy Manufakturze zobaczyłam w sklepie oddzielonego skulonego szczurka z ranką na karku, wyglądał jakby mu coś dolegało. Zapytałam o niego sprzedawcę. Szczurek podobno jest pod opieką weterynaryjną (mają gabinet w sklepie), ale.. to nie jest dobre miejsce na rekonwalescencję. Chciałam zapytać, czy oddadzą malucha, ale był wieczór, nie byłam sama, więc byłam czasowo uzależniona i nie mam możliwości przetrzymać ogonka.
Sytuację skontrolować będę mogła dopiero w piątek popołudniu. Czy ktoś miałby możliwość przejścia się do manu i sprawdzenia sytuacji?
Martwię się o tego malucha |
Niestety w Kakadu to dosyć częste sytuacje. Chore, ledwo żywe szczurki jak i trzymanie samic i samców razem. Wątpie, aby chcieli go oddać...
darekp - Pią Lut 14, 2014 19:43
Witam, szczura niestety nie ma, z tego co się dowiedziałem to miał ponoć zapalenie płuc. On był chory już od ponad dwóch tygodni, wtedy jak rozmawiałem z dziewczyną, że jeden szczur jest chory to zabrała go z wystaw. Dwa dni temu byłem w kakadu a tu proszę... cały czas chory i jeszcze wystawiony na oglądanie
Już nie ma co robić interwencji, bo do wczoraj go już nie ma.
Karena - Pią Lut 14, 2014 20:08
darekp, Przykro to czytać. Szkoda ogonka.
Temat w takim razie zamykam.
|
|
|