To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - [Warszawa] oddam 2 około 5tygodniowe szczurki - samce dumbo

nezu - Śro Sty 29, 2014 15:46
Temat postu: [Warszawa] oddam 2 około 5tygodniowe szczurki - samce dumbo
1. Liczba szczurów do oddania: 2

2. Płeć szczurów: samce

3. Wiek szczurów: russian blue dumbo - 5-6 tygodni, black blazed/husky dumbo - młodszy, około 4,5 tygodnia.

4. Miasto: Warszawa

5. Możliwość transportu przez właściciela do innych miast: preferuję odbiór osobisty. Nie wysyłam konduktorką, możliwe wysłanie maluchów z opiekunem jeśli chętny sobie takiego załatwi. Możliwa opcja wysyłki za pośrednictwem blablacar (płaci adoptujący).

6. Choroby, które szczury przechodzą/przechodziły: Maluchy mam od wczoraj. Zarówno blazed/husky jak i Russian blue mają pogryzione ogonki. Podobno zrobiła to jedna z samic karmiących tę grupę malców, dlatego blazik/husky został wcześniej odseparowany. Ogonki goją się ładnie, ranki podsuszone, bez ropni, skóra na ciele czysta i bez strupów. Z racji miejsca z którego pochodzą (hodowla karmowa), oraz z powodu zauważonych u russianka początków świerzbu usznego, maluchy na dzień dobry dostały dawkę iwermektyny, zaniosłam kupy (normalne, uformowane, brak biegunki) na badanie na obecność endopasożytów. Osłuchowo bez zmian i świstów. Ale na pewno nie oddam ich póki nie upewnię się, że są zdrowi.

7. Charakter, usposobienie szczurów: Russian blue dumbo jest bardzo aktywny i szybki, łatwo się płoszy w obecności głośnych dźwięków, ale nie boi się ręki, sam się do niej pcha i iska/liże. Blazik/husky (dumbo) jest spokojniejszy. Bawi się z kolegą, ale na ręku od razu próbuje się umościć do snu. Lubi iskać palce i podgryzać paznokcie. :) Nie jest tak płochliwy na dźwięki. Dziś musiałam go wykąpać (w miejscu z którego go mam, stado dostało okrawki mięsa drobiowego w ramach smakołyku i wszystkie były otłuszczone do granic, a on w szczególności…). Suszyłam go suszarką na chłodnym (letnim - nie gorącym) nawiewie. Ułożył się tylko do snu, tak mu dobrze było, hałas nie przeszkadzał.

8. Stosunek szczurów do człowieka: Przyjazny, ciekawski, jak to maluszki.

9. Stosunek do innych szczurów: Przyjazny, żyły w bardzo dużej grupie. Poza tym to jeszcze dzieci.

10. (Jeśli szczury są starsze) Powód oddania: -

11. (Jeśli szczury są młode) Sposób, w jaki doszło do rozmnożenia: -

12. (Jeśli szczury są różnej płci powyżej 4,5 tyg. życia) Czy samce są oddzielone od samiczek: Mam tylko samce, ale w miejscu z którego je mam maluchy były rozdzielane w młodym wieku.

13. Dodatkowe akcesoria do oddania razem ze szczurami: -

14. Czy szczury są do oddania razem, czy mogą być rozdzielone: Wolałabym oddać ich razem. Są do siebie dość mocno przywiązani. Adopcja osobno możliwa tylko w przypadku posiadania w stadzie szczura/szczurów w zbliżonym wieku.

15. Wymagania wobec przyszłego właściciela: Podpisanie umowy adopcyjnej. Duża klatka i towarzystwo tej samej płci.

16. Zdjęcia szczurów: Ależ proszę bardzo :)

Samiec - black blazed/husky, dumbo (widziałam jego braci i rodziców, ojciec ma identycznie szeroką krechę jak on, nie shaszczał, rodzeństwo to typowi "wąskokreskowi", ale wiadomo, że tu to na dwoje babka wróżyła...)




Samiec - dumbo, russian blue, english irish (bardzo ładny w typie, białe ma tylko końce palców i krawatkę na piersi. Dodatkowo ma dziwną sierść. Wibrysy sugerują standarda, ale sierść jest nadspodziewanie (jak na 5tygodniowego malca) lśniąca, przez co na zdjęciach wypada na jaśniejszego niż w rzeczywistości. Ręczę, że to bardzo ładny, ciemny russian blue).

17. Kontakt: pw na forum. e-mail poena@o2.pl, facebook - Agnieszka "nezu" Jesionowska

18. Kilka słów o szczurze:
Długa i mało przyjemna historia na początek, żeby wszystko wyjaśnić...
Szczurki mam z hodowli karmowej. Jak wiedzą użytkownicy forum alloszczur, poza swoimi szczurami - pupilami mam też węże. Nigdy tego nie ukrywałam i ukrywać nie będę.
Wszystkie są przestawione na mrożonki i tylko mrożonki jedzą (oczywiście wcześniej rozmrożone). Zaczynało mi bardzo brakować karmówki dla najmłodszych i dla największego domownika (Marlon - Morelia spilota cheynei), pojechałam więc do znanej mi hodowli karmowej. Miałam tylko odebrać mrożonki, ale okazało się, że osoba prowadząca hodowlę karmową zapomniała o podrostkach dla Marlona...
Tym samym siedziałam na zapleczu z kilkoma setkami szczurów i myszy w różnym wieku ze świadomością, że hodowca właśnie usypia dla mnie z pomocą CO2 10 ośmiotygodniowych brzdąców... :(
Zdaję sobie sprawę, co daję swoim wężom, niemniej siekło mnie to strasznie, powyłam sobie w rękaw, a hodowca zaoferował mi w ramach swoistej "rekompensaty" dwa żywe maluszki do kochania, na otarcie łez.
Wątpię czy ich obu zatrzymam. Nie jestem pewna czy zrobię to z którymkolwiek, ale wziąć ich postanowiłam, bo zwyczajnie nie mogłabym później na siebie patrzeć.
Tym sposobem pod moją opiekę trafiła dwójka brzdąców powyżej...
Na wstępie dodam, że to może i hodowla karmowa, ale nie mogłam jej wiele zarzucić. Zwierzęta leczy, ale ciężko jest wyłapać początku świerzba w tak ogromnym stadzie. Powiadomiłam ją o russianku i zaraz poszła dawkować iwo swoim szczurom. Karmi je dobrze, szczury nie są dzikie, nie są przerażone i nie oglądają/nie słyszą śmierci pobratymców. Część z tych szczurków trafia do nowych domów, nie na karmę, tylko do kochania.
Samce - ojcowie to prawdziwe miśki do kochania, samice pozwalały mi, całkiem obcej osobie, grzebać w niespełna 13dniowych bajtlach bez żadnej agresji czy próby dziabnięcia...

Nie zamierzam tej hodowli oczerniać, bo dba o zdrowie swoich zwierząt i uśmierca je w humanitarny sposób. Namawia też terrarystów, którzy jeszcze o tym nie wiedzą, żeby karmić rozmrożonymi gryzoniami, a nie żywymi.

Tyle z historii.

Teraz o samych maluszkach.

Tak jak napisałam, to wciąż dzieciaczki.

Blazik został odseparowany od matek/ciotek troszkę za wcześnie, bo któraś robiła z ogonów wszystkich maluchów swoistą sieczkę. Nie wiadomo dlaczego...
Russianek też ma dziaba, ale jednego, bliżej końca ogonka.
Są bardzo zżyci, trzymają się razem. Wczoraj jeszcze robili stresowe kupki i bardzo się bali, dziś, najedzeni, po spokojnej nocy spędzonej w ciepłych papierowych ręcznikach, są dużo bardziej otwarci, wścibscy i kochani.
To cudowne chłopaki i oddam ich tylko do domu, któremu w pełni zaufam. :)
Zasługują na wszystko, co najlepsze.

smeg - Śro Sty 29, 2014 15:57

Uff, jak dobrze, że to chłopcy, bo jeszcze bym wzięła :mrgreen: Zwłaszcza blazed mnie chwycił za serce :serducho:
nezu - Śro Sty 29, 2014 16:01

Tam została samiczka, o której nie mogę przestać myśleć Smeg...
Najzwyklejsza czarna husky, standardowa sierść, standardowe uszka, ale...ten charakter.

Większość z tych ogonków szczególnie ufna nie była, chowała się w kąciku, ale nie ona. Ona pchała się na ręce, iskała, polizała mnie w nos, zaczęła skubać mi bluzę i pchać się pod nią, a później aż się rwała do zwiedzania otoczenia...
Ja nie mam tu miejsca na samice, więc tam została, a ja nie mogę przestać o niej cholera myśleć... Chcę ją stamtąd wyciągnąć. :(

nezu - Śro Sty 29, 2014 16:35



Na zachętę do wspólnej adopcji... :)

wilczek777 - Śro Sty 29, 2014 18:11

Polecam maluchy mające DT u nezu!
Wypieszczone do granic możliwości w DT odwdzięczają się byciem plastelinką w DS :serducho:

Blazed jest niesamowity....
Nie wolnoo!!! ;(

Groteska - Śro Sty 29, 2014 21:17

Trzymam kciuki za szybkie znalezienie kochającego domku :kciuki: . Szkoda, że jeszcze muszę poczekać kilka miesięcy..
jancia - Śro Sty 29, 2014 22:14

Pewnie nezu już ma multum pw o szczury. Maluchy szybko znajdują domki. 8)
nezu - Czw Sty 30, 2014 00:35

nezu na razie nie ma ani pół pw... :roll:

<dopisek>
Ale też na razie nie ma co gdybać z adopcjami. Blazik ma biegunkę. Możliwe, że po tym kurczaku, ale ja mam schizy...
Wicie, rozumicie... :(

Brzuszek opuchnięty i obolały... biedny dzidź. :(

Pociesza mnie, że miał ładne kupki jeszcze dziś rano, przy megacolonie to byłoby niemożliwe...

Entreen - Czw Sty 30, 2014 00:42

Przepiękne te maluszki :serducho:

A megacolon nie rozpoczyna się (w sensie objawy) od razu po rozpoczęciu przechodzenia na pokarm stały? Koło 3 tygodnia życia?

nezu - Czw Sty 30, 2014 00:45

Różnie z tym bywa, miałam w miocie I (dawno, dawno temu) samicę która odeszła z powodu megacolonu w wieku 2 miesięcy i dopiero ponad tydzień przed śmiercią wykazała jakiekolwiek objawy.

Ale z drugiej strony mały jest teraz na zupełnie innej diecie niż w tamtej hodowli. Jedzenia ma też pod dostatkiem i nie musi się o nie bić z większymi kolegami. Pewnie się po prostu przejadł. Za dużo dobra...

nezu - Czw Sty 30, 2014 18:42

Dzidź czuje się jakby lepiej, kupki ładniejsze, brzuszek mniej obolały. :)
Niemniej pani doktor zaleciła tydzień na sprawdzenie czy ten stan się utrzyma.
Do tego czasu można do mnie jeszcze pisać na wyżej podany e-mail/PW
Pragnę zaznaczyć, że w przypadku chłopców nie liczy się kolejność zgłoszeń, chcę znaleźć chłopcom najlepszym dom.

Tymczasem maluchy dostały imiona. :)

Blazik/husky jest od dziś Mirmiłem, a russianek Wojmiłem.

Zaraz wrzucę zdjęcie, przez które jedynie takie imię dla mniejszego brzdąca przyszło mi do głowy. Ucieszyłam się, kiedy zobaczyłam, że Mirmił miał brata o równie wdzięcznym imieniu. ;)

zirrael - Czw Sty 30, 2014 18:47

chłopaków widziałam i macałam - fajowe są, więc zgłaszać się póki jeszcze można :)
nezu - Czw Sty 30, 2014 18:56

Jak obiecałam. ;)



Ktoś dziś zasnął na kolanach, tak mu było dobrze. ;)
(proszę nie zwracać uwagi na moje przesuszone po zmywaniu naczyń łapy :P )

mmarcioszka - Czw Sty 30, 2014 19:07

Jakie ładne chłopaki :)
FaerielDeVille - Czw Sty 30, 2014 19:09

Dziad niebieski! A ja sobie dałam bana na doszczurzanie. Och losie mój nieszczęsny. ;(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group