To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Szczur, kaptur, samiec (?) NA PALUCHU

nimka - Wto Wrz 24, 2013 16:55
Temat postu: Szczur, kaptur, samiec (?) NA PALUCHU
ID: 0020/13/E
Gatunek: SZCZUR
Rasa: DOMOWY SZCZUR
Płeć: Samiec
Wiek: 2 lat(a)
Data przyjęcia: 22-09-2013




Ktoś może go wziąć? Czy ktoś może/umie/wie jak się wyciąga szczura jeszcze w czasie kwarantanny? Da się?


Dzwoniłam przed chwilą - szczur nadal oczywiście jest na Paluchu.


Ja też nie będę mogła sama szczura odebrać z palucha - mam kontakt z nieszczepionymi/świeżo szczepionymi kociakami. Nie zbliżę się tam na kilometr.

Raczej też do siebie nie wezmę - mam za dużo nowych zwierząt tymczasowych teraz, ale kto wie, może coś do 6 października się zmieni (oby nie na "jeszcze więcej zwierząt" :twisted: ).

Pieniędzy na kolejnego tymczasa nie mam. Czyli z leczeniem, nawet kontrolą u weta byłby problem. Jedzenie i klatkę oczywiście mam.


Ktoś ma jakiś pomysł?

Starsza Pani - Wto Wrz 24, 2013 22:38

Szczura z Palucha przed upływem kwarantanny potrafię wyciągnąć pod warunkiem że jest chory (skomplikowane i kosztuje trochę kasy, bo resztę kwarantanny odbywa w lecznicy).
Podjadę w weekend i się dowiem, czy coś mu jest (jeśli rzeczywiście ma 2 lata to pewnie tak) a wcześniej spróbuję się dowiedzieć przez telefon. Leczenie mogę sfinansować, ale jajecznego do domu nie wezmę.
Kwarantanna trwa 2 tygodnie, więc szczur jeszcze trochę tam posiedzi.

nimka - Śro Wrz 25, 2013 02:14

Ja go ewentualnie mogę wziąć na DT, jeśli nie będzie posiadać czegoś co mi się łatwo przeniesie na moje szczury lub inne zwierzęta. Pewnie w zasadzie prawie nic się nie przenosi, ale ocenię po wstępnym obejrzeniu (jeśli dasz radę go zobaczyć jeszcze na Paluchu, to fajnie :) ). Musiałby być w tym samym pokoju, oczywiście w osobnej klatce. No i chętnie zrzucę na kogoś ;) wszelkie opłaty za leczenie i wizyty u weterynarza (wszystko inne do życia potrzebne mam w domu). Obecnie już jestem finansowo na minusie...

Ale może ktoś kto ma mniej zwierząt ode mnie by go wziął na DT?

Ach - no i u mnie nie będzie miał towarzystwa. Do swojego stada go nie wpuszczę.

Starsza Pani - Śro Wrz 25, 2013 19:13

nimka napisał/a:
Ja go ewentualnie mogę wziąć na DT, jeśli nie będzie posiadać czegoś co mi się łatwo przeniesie na moje szczury lub inne zwierzęta. Pewnie w zasadzie prawie nic się nie przenosi, ale ocenię po wstępnym obejrzeniu (jeśli dasz radę go zobaczyć jeszcze na Paluchu, to fajnie :) ).


A jak go nie weźmiesz to zostanę z jajecznym szczurem :wink: ?
Na co jest chory. może się okazać u weta, ale sama wiesz że niekoniecznie. Tak naprawdę każdy nowy szczur to ryzyko, nawet jeśli jest z hodowli.

nimka - Śro Wrz 25, 2013 19:18

Starsza Pani napisał/a:
nimka napisał/a:
Ja go ewentualnie mogę wziąć na DT, jeśli nie będzie posiadać czegoś co mi się łatwo przeniesie na moje szczury lub inne zwierzęta. Pewnie w zasadzie prawie nic się nie przenosi, ale ocenię po wstępnym obejrzeniu (jeśli dasz radę go zobaczyć jeszcze na Paluchu, to fajnie :) ).


A jak go nie weźmiesz to zostanę z jajecznym szczurem :wink: ?
Na co jest chory. może się okazać u weta, ale sama wiesz że niekoniecznie. Tak naprawdę każdy nowy szczur to ryzyko, nawet jeśli jest z hodowli.

Nie no - w sumie uważam, że wystarczy jak ocenisz na oko sama jeszcze będąc w schronisku czy on ma na sobie coś co mi się przeniesie na moje szczury (grzybica? coś w tym stylu w każdym razie. albo wirusowe zapalenie płuc, o ile to się tak przenosi).

Mam tylko jeden pokój do dyspozycji, nie ma możliwości odizolowania chociażby "powietrznego".

Starsza Pani - Śro Wrz 25, 2013 23:09

Przy szczurach trzymanych w tym samym pokoju grzybica się nie przenosi (sprawdziłam doświadczalnie).
Wirusowego zapalenia płuc moge nie rozpoznać (choroba serca daje podobne objawy)
I tak przed dostarczeniem do DT wzięłabym go do weta, żeby jechał już z diagnozą i zestawem leków.
Może być?

nimka - Śro Wrz 25, 2013 23:21

OK, najwyżej awaryjnie będziemy szybko szukać jakiegoś DT, który jednak może postawić klatkę w innym pokoju, a do tego czasu będzie u mnie. Ja niestety nie mogę nigdzie szczura odizolować (a u mnie teraz i szczury i króliki i koty i chomik są - więc mocno zaraźliwego czegoś nie mogę mieć w pokoju).

To daj znać jak się tylko czegoś dowiesz, i jeśli będziesz mogła go wyciągnąć przed końcem kwarantanny, to też daj mi znać, żebym mogła się przygotować.

Starsza Pani - Czw Wrz 26, 2013 17:00

nimka napisał/a:
OK, najwyżej awaryjnie będziemy szybko szukać jakiegoś DT, który jednak może postawić klatkę w innym pokoju, a do tego czasu będzie u mnie. Ja niestety nie mogę nigdzie szczura odizolować (a u mnie teraz i szczury i króliki i koty i chomik są - więc mocno zaraźliwego czegoś nie mogę mieć w pokoju).

To daj znać jak się tylko czegoś dowiesz, i jeśli będziesz mogła go wyciągnąć przed końcem kwarantanny, to też daj mi znać, żebym mogła się przygotować.


Jak szczura wyciągnę przed końcem kwarantanny to i tak do końca kwarantanny będzie w Pulswecie, bo będzie w kiepskim stanie.
Jak wszystko z nim będzie o.k, postaram się podać mu Stronghold podczas weekendu, zawsze to będzie jeden kłopot mniej.

nimka - Czw Wrz 26, 2013 22:55

OK :) Fajnie :)
Czyli przygotowuję się na przyjęcie go 6-7 października :)

Oczywiście nadal wierzę, że znajdzie się mniej "zazwierzęcony" DT ;)
Tak więc - jeśli ktoś ma warunki i chęci.... to czekamy :)

nimka - Nie Wrz 29, 2013 09:12

Heh... się uśmiałam. Teraz w bazie szczur ma dopisek przy rasie "szczur wędrowny" :twisted:
Czarno-biały szczur wędrowny :mrgreen:

I dobrze mi się w takim razie wydawało, że wcześniej tam było wpisane "samica" a nie "samiec" skoro już któryś raz ktoś edycję robi :roll:

Starsza Pani - Nie Wrz 29, 2013 19:00

nimka napisał/a:
Heh... się uśmiałam. Teraz w bazie szczur ma dopisek przy rasie "szczur wędrowny" :twisted:
Czarno-biały szczur wędrowny :mrgreen:

I dobrze mi się w takim razie wydawało, że wcześniej tam było wpisane "samica" a nie "samiec" skoro już któryś raz ktoś edycję robi :roll:


Na Paluchy bardzo często zdarzają się szczury wędrowne. I czasami zmieniają płeć. Ostatnio był albinos - co prawda dupka i nos czarne, ale oczy czerwone :) .

Ale chłopak mógł wciągnąć swoje skarby, więc może stąd pomyłka w płci.

W każdym razie na pewno nie ma dwóch lat, wygląda na około pół roku i jest zdrowy. Stronghold dostał na wszelki wypadek, bo futerko ma ładne.

nimka - Pon Wrz 30, 2013 00:05

Dzięki za wizytę u niego :)
Starsza Pani - Nie Paź 06, 2013 16:45

Chłopaczka odebrałam, wątek do zamknięcia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group