Leczenie - osowiały wycofany ogonek
zainteresowana - Pią Lut 01, 2013 00:29 Temat postu: osowiały wycofany ogonek Witam, długo mnie tu nie było, w między czasie kilka miesięcy temu doszła do nas Lucynka. No ale nie o to chodzi... Bajka - tak moja kochana bajka, która zawsze była okazem zdrowia i wielkim żarłokiem, odwróciła nos od przysmaków. Siedziała osowiała w klatce z boku i obwąchiwała wszystko. Wzięłam ją do siebie i siedzi koło mnie schowana w kocu juz z 40min. Bardzo mnie to martwi bo ona nigdy nie rezygnuje z jedzenia, i nigdy nie siedzi w miejscu. Nie umie usiedzieć 5min, a dopiero 40, tylko wychyla łepek i patrzy czy jestem. Pozostałe szczurki ok, Lucynka smutna, bo nie widzi bajki w klatce. A kluska jak zwykle ma wszystko gdzies. Bajka w ogole nie chce zasnąć, ciągle ma otwarte oczy. Leży... nie wiem co jest grane. Nie bardzo stać mnie akurat w tej chwili na weterynarza, ale chyba nie pozostaje mi nic innego jak rozbić skarbonkę... Oddycha raczej bez zmian, nie ma porfiryny, nie drapie się. Raczej się niczego nie wystraszyła. Jest już taka dziwna od jakiś 2 godz. W domu jest ciepło, raczej przeziębiona nie jest. Jest noc, powinna buszować. Mają dużą klatkę... pomocy.
Dodam że zmieniliśmy wczoraj ściółkę, na bukowo dębową czy jakoś tak. Wcześniej była z domieszkami sosny, ale wiem ze drażniła nos Kluski alergika, więc znalazłam taką.
zainteresowana - Pią Lut 01, 2013 00:54
Nikt mi nie może pomóc? Ja dostane tu w głowę!
valhalla - Pią Lut 01, 2013 01:00
Ja się nie znam, ale jeśli to trwa tak krótko, to może ma wzdęcia?
Mój Czmyś, żarłok, też kiedyś nie chciał jeść, siedział osowiały w kącie, a potem jak bąka puścił, tak od razu mu przeszło
Spróbuj pomasować jej brzuszek. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
zainteresowana - Pią Lut 01, 2013 01:09
Właściwie raz miałam wrażenie, że "puściła bąka". Ona je nawet rzeczy, które są nie jadalne. Ale dziś nie dałam jej nic nowego, chociaż zjadła z 3 ziarka kukurydzy z puszki... możliwe, że przez to?
Ogoniasta - Pią Lut 01, 2013 01:12
Spokojnie, nie ma co panikować.
Z opisu zachowania wydaje mi się, że na prawdę się czegoś przelękła. Dla Ciebie mogło to być nic a dla niej powód do paniki...czasem nawet dźwięk, którego my nie jesteśmy w stanie wysłyszeć
Obserwuj ją, pomacaj brzuszek - tak jak pisze valhalla - czy nie jest twardy i wzdęty...a przede wszystkim nie denerwuj się.
Kukurydza powoduje wzdęcia, ale od takiej małej ilości to raczej nie było by problemu.
zainteresowana - Pią Lut 01, 2013 01:19
Jestem przewrażliwiona na ich punkcie. Ciągle je obserwuje. Idę spać, wstanę rano i będę ją obserwować. Ona właściwie jest lękliwa, ale jest u nas rok, ma około roku zresztą i nigdy tak nie robiła. Chyba powoli jej lepiej bo już zaczęła się myć, a to pedantka. ALe wciąż przy mnie siedzi. Brzuszek chyba jest jak zawsze. Strasznie się martwię, mam pieska już w podeszłym wieku, oszalałabym jakby któremuś z moich zwierzątek coś było. Lucynka miała guzka koło żeber, obserwowałam go bo widziałam nakłucie, bałam się że guz, a to na szczeście ropniak. Sam pękł, i jest strupek. A już chciałam jechać do weta.
zainteresowana - Pią Lut 01, 2013 01:29
Mogę jej dać kilka kropelek miętowych do wody? Malutko, tylko żeby troche było czuć miętę, może ruszy jej brzusio jeśli to on?
Devona - Pią Lut 01, 2013 10:25
zainteresowana napisał/a: | Lucynka miała guzka koło żeber, obserwowałam go bo widziałam nakłucie, bałam się że guz, a to na szczeście ropniak. Sam pękł, i jest strupek. A już chciałam jechać do weta. | Dobrze, że to się tylko tak skończyło, wszelkie guzy musi zobaczyć weterynarz, ropnie bywają bardzo niebezpieczne. Zresztą z tym ja też bym się pofatygowała do lecznicy, żeby mieć pewność, że nie trzeba czyścić. Ropa potrafi doprowadzić do pęknięcia kości, to nie są żarty.
zainteresowana napisał/a: | Mogę jej dać kilka kropelek miętowych do wody? Malutko, tylko żeby troche było czuć miętę, może ruszy jej brzusio jeśli to on? | Krople miętowe zawierają stężony etanol, nie wolno ich nawet podawać dzieciom do 12 roku życia, a co dopiero takim małym stworzonkom. Szczur osowiały i odmawiający jedzenia powinien odwiedzić weterynarza, nikt zdalnie na forum go nie zdiagnozuje i nie uzdrowi.
Niamey - Pią Lut 01, 2013 13:18
jak już chcesz podawać coś w domu, to daj espumisan. Ale najlepiej pójść do dobrego weterynarza od gryzoni.
Devona - Nie Lut 03, 2013 00:23
zainteresowana, i co ze szczurem?
zainteresowana - Nie Mar 10, 2013 23:21
Z bajką wszystko ok. Puściła sobie wtedy bąką i przeszło . Ale mam problem z kluska. Mam nowy wątek, proszę o pomoc. dotyczy zębów
peppies - Sob Maj 04, 2013 19:46 Temat postu: pomocy:( Piszę w tym wątku, ponieważ, po części zgadza się z moją obecną sytuacją....
A mianowicie, jeden ze szczurków od rana bardzo dziwnie się zachowuje... albo raczej w ogóle nic nie robi!! Klatka jest otwarta u mnie cały dzień, więc mają możliwość żeby biegać do woli, tymczasem Ciapek(1,5 roku) ani myśli ruszyć się chociaż na chwilke:(
Wyjmowałam go trzy razy z klatki i kładłam na łóżko, głaskałam, masowałam delikatnie kręgosłup, próbowałam dać mu jego ulubione przysmaki: kawałek biszkopta i dropsa jogurtowego, a on tylko powąchał i położył głowę na łóżku, a zaraz wstawał zczołgiwał się z łóżka do klatki... pomyślałam że może coś go boli, bo wyraźnie nie chciał dzisiaj się bawić zawsze reaguje na imię i ma różne zabawki i grzechotki które jak słyszy od razu przybiega i skacze bo chce się bawić. tak samo jak tylko usłyszy rano dźwięk otwierającej się klatki od razu wychodzi z niej. Teraz próbowałam go wziąć delikatnie ale uciekł powoli przede mną do kąta a jak cofnęłam rekę poszedł do domku się schować i tam leży. Ma lekko przymrużone oczy, ale w ogóle nie śpi. Nie wiem jak mu pomóc, bo nic nie zmienialiśmy w ich otoczeniu, ani ściółki, ani jedzenia, dostają ciągle mieszkankę Beaphare care+ z versele lagą, poza tym normalnie warzywa owoce, vibovit( ostatnio dwa dni temu).
może ktoś miał podobną sytuację? Dodam, że to sie dzieje pierwszy raz, odkąd go mam był tylko raz przeziębiony, myslałam, że tak jak wyżej ma wzdęcia ale cały dzień??...:(
peppies - Sob Maj 04, 2013 19:51
Zapomniałam dodać, że próbował kilkakrotnie napić się wody z poidełka, jednak przystawił pyszczek do tego metalowego gwincika i znowu połozył się na scółce, cięzko mi stwierdzić czy jadł cokolwiek ponieważ mam dwa szczurki , które jedzą z jednej miski, ale odkąd go obserwuję to nie podszedł do miski w ogóle nawet jak wkładałam świeżą karmę( robię to codziennie). Pozatym nie ma żadnych opuchnięć, nie wydaje żadnych odgłosów. Jeszcze jedno co zauwazylismy to to, że Ciapek jest "chłody" zarówno ogon jak i łapki, w porównaniu z drugim szczurkiem który jest ciepły, ale może to dlatego, że ten drugi biega i szaleje po pokoju:(
Pyl - Sob Maj 04, 2013 19:58
peppies, to wymaga pilnej wizyty u szczurzego weterynarza.
Osowiałość, niechęć do jedzenia, przymrużone oczka, kłopoty z utrzymaniem temperatury w łapkach i ogonie (a może i nie tylko) to sygnały świadczące o chorobie i to bardzo wyraźnie.
Możesz mu włożyć do klatki butelkę z ciepłą wodą owiniętą w skarpetkę (tak, żeby była ciepła, ale miła w dotyku, nie może parzyć) - niech sam zdecyduje czy chce się ogrzać. Jeśli masz coś płynnego do jedzenia (np. silnac, kaszkę dla dzieci, gerberek) to daj mu do jedzenia, ale tak, aby kolega mu nie wyjadł. Jeśli nic takiego nie masz to możesz dać na mały spodeczek nieco osłodzonej wody.
peppies - Sob Maj 04, 2013 20:05
Mam kaszkę, nawet kilka smaków żeby im urozmaicać, zaraz się tym zajmę, wodą w skarpetce też, dam znać gdyby coś się zaczęło dziać, niestety do weta dotrę najwcześniej jutro rano
|
|
|