To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Klatki i wyposażenie - Gryzienie dachu klatki :(

LalaAla - Nie Gru 30, 2012 10:53
Temat postu: Gryzienie dachu klatki :(
Hej, liczę na Waszą pomoc bo sama już nie wiem co robić.. Jeden z moich szczurów z uporem maniaka gryzie dach klatki Furet Plus dokładnie w tym zaznaczonym czerwonym kółkiem miejscu:




Psikanie wodą w trakcie złapania na gorącym uczynku uważa za świetną zabawę i nie skutkuje to w ogóle.. Dziś w nocy wygryzła plastik do tego stopnia, że cały szczur, łącznie z ważącym 600 gramów Sznapsem, może się spokojnie tamtędy przecisnąć.. Natychmiast odizolowałam ją od stada, od 5 rano siedzi w innej klatce (którą też próbowała przegryźć!!!) a ja zabezpieczyłam dziurę plastikowym koszyczkiem.. Co mam robić?? I przede wszystkim czy producent sprzedaje poszczególne części? Muszę kupić nowy dach a chociaż samą plastikową ramę bo inaczej szczury powychodzą a ja nie mogę ręczyć za mojego psa :( A może ktoś z Was ma na zbyciu dach od Furet plusa? No i najważniejsze: czy ktoś ma jakiś pomysł co z tym zrobić? :(

limomanka - Nie Gru 30, 2012 12:06

A to zaczęło się nagle, czy od zawsze miała tendencję do wygryzania się na wolność? Może w klatce jest dla niej po prostu za mało miejsca (nie mam na myśli, że Ty za mało miejsca im przeznaczyłaś, ale że szczur może tak uważać - niektóre potrzebują znacznie więcej przestrzeni). Może wystarczy, jeśli będziesz je częściej wypuszczała.
A może podpiąć w tym miejscu, które ogryza coś, co mogłaby zjadać - np. kolbę, kawałek gałązki - coś, co zasłoni tę plastikową ramkę, a pozwoli małej ścierać ząbki :>

LalaAla - Nie Gru 30, 2012 14:08

Szczury wypuszczane są codziennie na godzinny wybieg z atrakcjami. Wracają do klatki zmęczone i idą spać. Zawsze miała tendencję do obgryzania tego dachu ale dziś w nocy przesadziła totalnie z tą dziurą.. Zawsze w tamtym miejscu wisi kolba i często ona ją po prostu odsuwa i zajmuje się dachem... Wpuściłam ją z powrotem do klatki i obniżyłam bardzo górną półkę.. Muszę za godzinę wyjść z domu i boję się zostawiać ją w dużej klatce.. :( A przecież nie będę jej izolować ciągle w osobnej klatce.. Szczerze mówiąc bardzo mnie to denerwuje (nie w sensie, że złości tylko martwi).

Tak wygląd ta dziura:



Chyba spróbuję to zaślepić siatką zrobioną z pogiętego drucika..

Mika29 - Nie Gru 30, 2012 14:18

Off-Topic:
LalaAla, u mnie Czarna (*) wygryzła dziury po dwóch stronach o dł. 11 cm w plusie.

LalaAla - Nie Gru 30, 2012 14:29

A wiecie czy można gdzieś kupić poszczególne elementy klatki?
Pyl - Nie Gru 30, 2012 15:17

LalaAla, ale jak nawet się uda i kupisz drugi dach (lub tylko sam plastik) to ile czasu zajmie im ponowne wygryzienie dziury? Moim zdaniem nie warto dawać za to kasy. Raczej skoncentrowała bym się na jakimś rozwiązaniu dachu z całkowitym wyeliminowaniem części plastikowej (ścianka z innej klatki zamiast dachu?) lub jej całkowitym zabezpieczeniem (gęste osiatkowanie?).
No i pytanie kiedy Twoje ogony dojdą do wniosku, że kuweta też jest z plastiku.

U mnie PoLucek tylko jedną noc (a w zasadzie kilka godzin) spędziła w Casicie - plastik z dachu zniknął natychmiast. Kuweta na szczęście ocalała.

LalaAla - Nie Gru 30, 2012 18:38

Właśnie wróciłam do domu.. Dobrze, że zapobiegliwie wyniosłam klatkę do łazienki.. Dziura została powiększona do tego stopnia, że wszystkie szczury wyszły z niej.. Przywiozłam kawał grubego drutu i będę teraz giąć go i robić zabezpieczenie.. NA RAZIE trzecia- górna półka znika całkowicie a ja pomyślę o dachu z mocnej gęściutkiej siatki.. Wpędzą mnie do grobu te cholery :(
Mika29 - Nie Gru 30, 2012 19:12

Off-Topic:
LalaAla, brak półki nie przeszkodzi im w gryzieniu - po prętach się będą wspinać i w taki sposób będą powiększać "swoje dzieło".

Devona - Nie Gru 30, 2012 19:40

LalaAla, ja wiem, jak to jest z "gryzakami". Moje szczury co prawda "nie jadły" klatek, ale muzycy-amatorzy, grający dniami i nocami serenady zębami na prętach, są równie uciążliwi. To jednak często miało związek z chęcią wyjścia (nasilało się w dni, w które nie było wybiegu), a skoro w domu nie ma warunków na trzymanie szczurów luzem, ja bym po prostu zmieniła klatkę. Poszukaj starego plusika (ja mam tę wersję, kupiłam używaną) albo inny model bez plastikowych elementów (może poza kuwetą).
LalaAla - Nie Gru 30, 2012 19:52

Klatka na noc i tak wyląduje znowu w łazience. Teraz dziura już została załatana grubym drutem i nie ma siły, żeby gryzły. Minęła godzina i nawet nie próbowały wejść po prętach. Szukałam starego Plusa i nic :( Zobaczymy jak to będzie ale naprawdę martwię się co dalej jeśli to nie powstrzyma jej od gryzienia.. Przecież nie oddam jej bo niszczy klatkę. Zrobimy dach z gęstej siatki na zawiasach w przyszłym tygodniu :)
limomanka - Pon Gru 31, 2012 10:18

LalaAla napisał/a:
Zrobimy dach z gęstej siatki na zawiasach w przyszłym tygodniu :)

Dobry pomysł. A w poszukiwaniu ewentualnej nowej klatki warto zaglądać też na tablica.pl albo gumtree.pl.

LalaAla - Śro Sty 02, 2013 12:00

Uprzejmie donoszę, że zlikwidowanie górnej półeczki kompletnie wyeliminowało gryzienie :) Dziura została załatana grubym drutem i nawet mysz się przez nią nie przeciśnie. Co bardziej zaskakujące- dach był "atrakcyjny" tylko w tym jednym miejscu. Szczury mają podwieszone na dachu dwa sputniki, które stykają się dachem w 3 różnych miejscach. Żaden z ogonów nie miałby najmniejszych problemów, żeby obgryzać dach stojąc w sputniku. Jednak minęły 2 dni a żaden z nich na to nie wpadł. Ciekawe..
Pyl - Śro Sty 02, 2013 12:02

LalaAla napisał/a:
Ciekawe..
Ciekawe jak długo :P Trzymam kciuki za trwałość ich nieświadomości :kciuki:
Ebia - Śro Sty 02, 2013 12:20

LalaAla, moje szczury gryzą pręty tylko w jednym rogu klatki. W tym, do którego najczęściej podchodzę pomiziać je, dać smakołyk. Klatka stoi w rogu pokoju i ogólnie gryziona część jest najbardziej "wystawiona na pokój" i w tym rogu klatki wiszą na prętach i gryzą je, w żadnym innym. W tym miejscu nie utrzyma się też żaden hamaczek. Jest niemalże od razu podgryzany, po 2-3 dniach przestaje istnieć, a jednocześnie najchętniej tam śpią (zanim przerobią na konfetti)... Myślę więc, że spania akurat tam i gryzienie akurat tego hamaka wiąże się z chęcią bycia bliżej ludzi, a gryzienie prętów z chęcią wyjścia. Może u Ciebie jest podobna zależność?
LalaAla - Śro Sty 02, 2013 15:47

Ebia ona gryzła tylko ten róg gdzie ja zawsze podchodzę!! Zawsze w tym rogu dostają smakołyki i ten róg jest najbardziej wystawiony do drzwi :) W takim razie zagadka chyba rozwiązana :) Oby tylko nie zaczęły obgryzać reszty :kciuki:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group