Archiwum - Dwóch Miziaków szuka domku! Dumbo velveteen(rex?) i Wacik
wiewi - Śro Paź 17, 2012 16:18 Temat postu: Dwóch Miziaków szuka domku! Dumbo velveteen(rex?) i Wacik 1. Ilość szczurów do oddania: 2
2. Płeć szczurów: samce
3. Wiek szczurów: Czarny dumbo 6msc Wacik 1 rok
4. Miasto: Gdańsk
5. Możliwość transportu przez właściciela do innych miast: nie, ale zawsze da się jakiegoś poszukać
6. Choroby, które szczury przechodzą/przechodziły: w tej chwili zdrowe, wcześniej nie mam danych
7. Charakter, usposobienie szczurów: spokojone miziaki
8. Stosunek szczurów do człowieka: miziaki nie z tej ziemii
9. Stosunek do innych szczurów: różnie, niżej opisuję
10. (Jeśli szczury są starsze) Powód oddania: Poprzednia właścicielka się wyprowadzała i pilnie musiała się ich pozbyć...
11. (Jeśli szczury są młode) Sposób, w jaki doszło do rozmnożenia: nie dotyczy
12. (Jeśli szczury są różnej płci powyżej 4,5 tyg. życia) Czy samce są oddzielone od samiczek: ---
13. Dodatkowe akcesoria do oddania razem ze szczurami: nie
14. Czy szczury są do oddania razem, czy mogą być rozdzielone: razem
15. Wymagania wobec przyszłego właściciela: ankieta, umowa i być może wizyta p.a.
Hej
Od poniedziałku mieszkają u mnie na tymczasie dwaj szczurzy panowie.
Młodszy z nich, czarny dumbo rex ma 6 msc, starszy to dorodny roczny szczurek z laboratorium, większego miziaka niż on w życiu nie spotkałam. Zresztą obaj panowie są bardzo miziaści i rewelacyjnie nastawieni do człowieka. Sami wychodzą z klatki i już wczoraj, po ledwo godzinie u nas w domu obaj zaszczycili nas pulsowaniem oczkami.Zdaję sobie sprawę, że to nie maluszki, ale taka ilość futra do miziania i kochania naprawdę sprawia wieeele radochy.
Teraz uwaga. Chłopcy nadają się raczej albo jako jedyni przyjaciele rodziny albo do starszego stada, nie radziłabym łączyć z maluchami, szczególnie osobom niedoświadczonym. Niestety, pomimo, że panowie naprawdę są przeuroczy i kochani, wczoraj stała się tragedia.
Podczas łączenia z moim stadem, Czarny wpierw iskał wszystkich po kolei aż nagle w ułamku sekundy ugryzł mojego 6 tygodniowego malucha.
Ugryzł raz.
Niestety udziabał w tak niefortunnym miejscu, że mój Sammy umarł na miejscu
To nie jest szczur agresywny, to był wypadek, jednak nie wyczuł swojej siły w stosunku do malucha i skończyło się tak jak się skończyło. Dlatego też polecam dołączyć go do starszych osobników lub przygarnąć ich jako stado dwuosobowe.
Myślę, że wpływ na to może mieć też wiek Czarnulka, 6 msc to okres kiedy hormony buzują, co można też wyczuć po zapachu intensywniejszym niż u pozostałej czwórki.
Pomimo całego zajścia chłopcy są naprawdę z gatunku "bierz mnie i miziaj i kochaj!" i trudno się temu oprzeć.
Teraz kilka zdjęć na zachętę :
Wacik "Wielkoszczur"
tu dla porównani obok udo mojego ponad 2letniego syna
Wyjdziesz do zdjęcia? No wyyjdź.. - Nie! I foch!
I czarny dumboś:
"Noo już dość tych zdjęć,już!"
Kontakt tu w wątku lub PW
Cegriiz - Śro Paź 17, 2012 16:25
Off-Topic: | wiewi, czarny bardziej mi przypomina velveteena, niż rexa. |
A chłopaki niech znajdą swój domek
wiewi - Śro Paź 17, 2012 16:34
Off-Topic: | bardzo możliwe, ja nigdy ani jednego ani drugiego dorosłego nie miałam, więc nie jestem pewna Oddano mi go jako "curly" zmieniłam. |
wiewi - Czw Paź 18, 2012 13:14
Wczoraj chłopców przeniosłam do dużej klatki...
Mamy nieodparte wrażenie, że pierwszy raz mają okazję w takiej mieszkać
To nie była zwykła nieufność w nowym miejscu. O ile Sadełko (robocze imię czarnula) zwiedzał nieporadnie, o tyle Pimpuś (robocze imię wacika ) wyglądał jakby nie tylko bał się ale i nie umiał chodzić po hamakach czy prętach klatki.
Zejście na dół zajęło mu godzinę, jak już zszedł kolejną godzinę próbował wejść na górę, wspinał się na 20 cm i rezygnował. On nie jest jeszcze niesprawny czy stary, po prostu nie wiedział co i jak...
Tą smutną tezę potwierdzał by też stan klatki, która teoretycznie była używana przez nich tylko 3 dni. a gdy wzięłam ją do generalnego czyszczenia to okazało się, że pręty na dole mają grubą na 2-3 mm śmierdzącą powłokę ...
Dziś są postępy, Pimpuś spał nawet z Sadełkiem w hamakodomku...
Sadełko który był taki "do przodu" przy łączeniu teraz zachowuje się chwilami jak spanikowany maluch. Jak Pimpuś iska Sadełko to ten skrzeczy jakby go ktoś chciał ze skóry obdzierać
Najpierw ganialiśmy co chwila do klatki bo baliśmy się po przykrych doświadczeniach, że to Sadełkowy testosteron zbyt mu agresję podnosi i wyżywa się na Pimpusiu. A tu taki psikus
Chłopcy są naprawdę super:)
Ahh i intensywnie rozważamy kastrację Sadełko. Z jego przeszłością jajcięcie mogłoby pomóc jemu w życiu i w znalezieniu chłopcom domku.
wiewi - Pią Paź 19, 2012 15:32
Jak Sadełko do nas przyszedł miał brzydkie futerko, myśleliśmy, że to sprawka hormonów. Było szorstkie i sztywne w dotyku, jakby tłustawe jednocześnie, matowe i bardzo mocno "pachniał".
Wczoraj ze zdziwieniem odkryliśmy, że futerko zrobiło się duuuużo milsze w dotyku, jest miękkie, zaczyna nabierać blasku i nie śmierdzi już tak intensywnie Prawdopodobnie to kwestia diety.
Poprzednia właścicielka mówiła, że Pimpuś bardzo się rzuca na jedzenie, zostało mu to jeszcze z laboratorium. Faktycznie na początku wyrywał jedzenie gwałtownie z ręki i uciekał. Sadełko robił to samo.
A teraz chłopcy podbiegają, biorą jedzenie szybko ale już nie tak gwałtownie i nie uciekają
A jedzenie na miseczce też leży spokojnie, podejdą pojedzą, pójdą się przejść i wracają zjeść jeszcze...
a teraz nowa porcja zdjęć
Pimpuś:
Sadełko:
wiewi - Pon Paź 22, 2012 16:51
Chłopcy są naprawdę kochani, żwawi, bawią się i biegają ale lgną też do człowieka Zawsze podczas wybiegu przychodzą na kolana na pieszczoty
A od 2 dni ładnie robią wszystkie "grubsze sprawy" do małej kuwetki
morowina - Wto Paź 23, 2012 15:01
czy możliwa jest adopcja jednego z nich?
wiewi - Wto Paź 23, 2012 19:49
Chłopcy od parunastu minut są już w nowym domku
Temat można zamknąć
|
|
|