To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - MYSŁAKOWICE(Jelenia Góra)PILNIE ktoś z okolic

Nietoperrr... - Sob Wrz 29, 2012 22:53
Temat postu: MYSŁAKOWICE(Jelenia Góra)PILNIE ktoś z okolic
SPRAWA PILNA.Dlatego pozwoliłam sobie umieścić temat w tym dziale.
Dziś dostałam telefon od mojego taty,mieszka w Mysłakowicach koło Jeleniej Góry/Karpacza.Znalazł na śmietniku szczurka,płeć nieznana,bo nie potrafi określić,wiek nieznany.Szczurak sam garnie się na ręce,więc pewnie jest zwierzakiem oswojonym.Daje się bez problemu łapać,jest bardzo kontaktowy.Na chwilę obecną wybiłam mojemu tacie pomysł z przygarnięciem zwierzaka na stałe,bo już miał taki zamiar,ale warunków za bardzo nie ma,a tym bardziej na przygarnięcie drugiego szczuraka,bo samotny ogon to raczej szczęśliwy nie będzie.
Pilnie poszukiwana jest jakaś osoba z okolic,najlepiej tu z forum,która mogłaby szczuraka przechwycić z Mysłakowic,bo mój tata nawet nie ma klatki,żeby znajdę trzymać.Został/a u niego w pracy na weekend w jakimś pudle,z zapasem jedzenia i picia.
Ja sama nawet nie mam wolnej klatki,którą mogłabym tacie podesłać,będę dopiero na święta u niego,więc jakakolwiek pomoc z mojej strony na odległość odpada,oprócz poszukania jakiejś dobrej duszyczki tu na forum,z okolic Jelonki.
Znajdzie się ktoś z okolic?Podkreślam,że sprawa dość pilna,bo szczurak nie ma w czym mieszkać i w każdej chwili może zwiać.Nocne temperatury na zewnątrz raczej nie są teraz sprzymierzeńcem szczurzych znajd :|

Ebia - Pon Paź 01, 2012 10:54

Co się dzieje ze szczurkiem? Zabrał go ktoś? Wiadomo w jakiej jest kondycji/wieku/płci?
Nietoperrr... - Pon Paź 01, 2012 14:09

Dziś szczurak będzie zabrany do domu mojego taty,bo cały czas był w miejscu jego pracy.Wysłałam koci transporter,na razie posłuży jako klatka tymczasowa.
Co do reszty - wszystkiego się dowiem wieczorem.

Nietoperrr... - Wto Paź 02, 2012 23:09

Szczurak to ona.Bardzo brudna,na śmietniku mieszkała już dłuższy czas - jak mówią bywalcy.Tata zabrał do domu,aż dziwne,że jest totalnie oswojona,sama pcha się na ręce.Dorwała się do Timy i nie mogła przestać jeść,wcześniej ludzie podrzucali jej resztki warzyw,owoców.Okazało się na miejscu,że ma guza w tylnej części ciała,nie wiadomo co to jest,ale jest spore.Koło tylnej łapki.Może to być wszystko,gruczolak,nagromadzone mleko,ropień,przepuklina...Taty nie stać na zabranie jej do weta,dlatego zwracam się z prośbą do kogokolwiek z okolic,kto mógłby pomóc i ją odebrać.Szczurka potrzebuje pilnej wizyty u gryzoniowego weta,ja niestety nie będę mogła po nią podjechać.
Ktoś z okolic mógłby ją choć przechwycić??

Ebia - Wto Paź 02, 2012 23:21

Niech ją ktoś przechwyci :( Strasznie szkoda malutkiej
Kurcze.. gdybym była stabilniejsza finansowo, to wzięłabym ją do moich 2 dziewczyn :( A tak byłabym w stanie zapewnić jej wizytę u weta czy kontrole, ale z operacją już gorzej :|

Nietoperrr... - Wto Paź 02, 2012 23:27

Kurcze,ja nie proszę o adopcję małej,bo w takim stanie to wiadomo,że nikt jej nie adoptuje.Ja proszę o kogoś z okolic,kto by ją zabrał od mojego taty i dał szansę na szczurzego weta :roll:
Jakiś bazarek na szybko bym zorganizowała,szyję szczurze mebelki,zepnę poślady i kasa jakaś na szybko będzie.Chodzi o dt z możliwością dostarczenia do profesjonalnego weta,ewentualnie transport małej do Wrocka,tam się już małą zajmiemy.

Devona - Wto Paź 02, 2012 23:42

Ludziska, nikt nie mieszka w okolicy?

Nietoperrr..., klatka nadal potrzebna? Mogę podesłać swoją "chorobówkę", nie jest bardzo przestronna (to chyba Pigi III firmy Inter Zoo) i stan średni, ale nadaje się do użytku i spokojnie jeden szczurek może w niej mieszkać przez jakiś czas.

Ebia - Wto Paź 02, 2012 23:45

Nietoperrr..., wiem, że prosisz o transport ewentualnie DT. Ale od początku przejęłam się małą i żałuję, że nie mieszkam bliżej, żeby ją odebrać i stać się DTo-DSem. Wiem, że moje dobre chęci nic nie wnoszą do tematu, ale na prawdę się nią przejęłam...
PACZEK - Śro Paź 03, 2012 07:23

Ebia, jeśli chcesz się szczurcią zaopiekować to poszukajmy transportu na Cito.
Nietoperrr... - Śro Paź 03, 2012 08:34

Ona na chwilę obecną mieszka w transporterze Atlas 10,może apartament to nie jest,ale na chwile wystarczy.Klatka już nie jest tak pilnie potrzebna.Na chwilę obecną oswaja się z nową sytuacją,więc takie mniejsze lokum nawet lepsze niż duża,obca klatka.
Teraz pilnie poszukuję kogoś,kto mógłby ja do weta dostarczyć,albo chociaż przywieźć do Wrocka,tam by się u Piaseckiego załatwiło wizytę.Ona mogłaby jechać od razu w tym transporterze.
Jest cała brudna,pewnie ma pasażerów na gapę.Tata się dowiedział,że ona około pół roku mieszkała na śmietniku :shock:

smeg - Śro Paź 03, 2012 13:56

Ja mogę ją wziąć, zapewnić DT i opiekę wet, jeśli tylko uda się zorganizować transport. Mogę też pokryć koszty leczenia we Wrocławiu, jeśli ktoś ją weźmie.
Nietoperrr... - Śro Paź 03, 2012 17:11

Właśnie najgorszym problemem jest odebranie małej i transport... :| Nie ma tu nikogo z okolic??
Ebia - Śro Paź 03, 2012 19:21

Być może ja będę mogła odebrać małą w piątek ok 7 rano z Jeleniej Góry, jeśli udałoby się ją dostarczyć na dworzec lub w okolice. Znajomy będzie w okolicach Wrocławia. Jeśli uda mi się z nim dogadać, to mogę z nim pojechać, a później zanim pozałatwia sprawy dojechać po małą autobusem. Obiecał, że poczeka, aż z nią wrócę.
Oczywiście tego samego dnia trafiłaby do polecanych łódzkich szczurzych wetów.
Nie jest to pewne na 100%, ale jutro max do 15 powinnam mieć 100% odpowiedź od znajomego

EDIT:
Okazało się, że ten znajomy nie będzie jednak jutro jechał. Będę szukała dalej, chyba, że komuś innemu uda się w tym czasie przechwycić malutką i zabrać jak najszybciej do dobrego weta

Layla - Pon Lis 05, 2012 11:21

Co się dzieje w temacie? Znalazł się DT?
Nietoperrr... - Pon Lis 05, 2012 13:11

Nikt z okolic się nie znalazł,nie miał kto małej zabrać.Odezwała się jedna dziewczyna z Jeleniej,ale mój tato nie znalazł czasu na dowiezienie jej kilka kilometrów... :roll:
W końcu dziewczyna wyjechała,a nikt inny się nie znalazł.

Wreszcie sama pojechałam do taty,teraz na Wszystkich Świętych.Nic mi nie wpomniał przez telefon,że jej stan jest...tragiczny.To miał być szczurak z guzem,miałam małą zabrać do weta,ale to,co zobaczyłam na miejscu,psychicznie mnie przerosło...Mała już nawet do szczura nie była podobna.Odwodniona maksymalnie,chuda,kości wystające,sierść w stanie fatalnym,cała w sikach,leżała na boku,guz prawie większy od niej,oczy zalepione strupami ze starej porfiryny...Ona nawet nie mogła dosięgnąć do jedzenia,poidła nawet nie widziała przez te strupy...
Ona była po prostu zostawiona na powolną śmierć.Nikt nie zaglądnął do niej.Dostała jedynie miskę i poidło...
Nie mam już siły pisać o niej,na drugim forum napisałam ciut więcej.Odeszła w nocy,wizyty u weta nie doczekała.
A ja coraz bardziej wątpię w ludzi.W swojego ojca po raz kolejny zwątpiłam.
Temat można zamknąć,bo co innego zostało?
...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group