Archiwum - (Wrocław) Oddam chłopaka półrocznego w dobre cierpliwe ręce
MarMig - Nie Maj 20, 2012 15:24 Temat postu: (Wrocław) Oddam chłopaka półrocznego w dobre cierpliwe ręce Witam !!!
Nasz Hektor mieszka z nami od lutego - chłopak jest zdrowy, pięknie wygląda ale maksymalnie nieprzyjazny w stosunku do domowników. Jest u nas - syn przygarnął go od koleżanki która kupiła go w zoologiku. Wcześniej przez kilka lat były u nas tylko dziewczynki. Hektor był po przejściach jako niechciany w stadzie i może stąd jest w nim tyle agresji. Niestety ale po ostatnim dość poważnie wyglądającym pogryzieniu syna postanowiłem oddać Hektora do adopcji. Mam nadzieję że ktoś cierpliwy będzie miał na tyle serca by Hektor odnalazł swoje miejsce.
Zdjęcia:
http://i47.tinypic.com/ta3k9e.jpg
http://i45.tinypic.com/3133s3k.jpg
Karena - Nie Maj 20, 2012 15:37
MarMig, Proszę zmień załączniki na miniatury.
Kasik - Nie Maj 20, 2012 15:43
MarMig, a może warto zastanowić się nad kastracją po prostu, zamiast oddawać chłopaka? Piękny jest
MarMig - Nie Maj 20, 2012 16:19
Kastracja raczej nie wchodzi w gre jesli chodzi o mnie - moze ktos kto dysponuje wieksza iloscia czasu i towarzystwem dla niego poradzi sobie w jego charakterem.
smeg - Nie Maj 20, 2012 17:33
Kastracja raczej i tak będzie niezbędna w przypadku agresywnego samca, u Ciebie lub w nowym domu. Pomyśl o tym, bo łatwiej będzie znaleźć dom spokojnemu kastratowi, niż agresywnemu chłopakowi.
Kasik - Nie Maj 20, 2012 18:05
MarMig napisał/a: | Kastracja raczej nie wchodzi w gre jesli chodzi o mnie | Zgadazam się ze smeg, stąd moje pytanie - jest jakiś konkretny powód, dla którego jesteś na nie?
dastina13 - Nie Maj 20, 2012 21:37
Czy ten przystojniak jest do oddania wraz z domkiem? może trzeba cierpliwości i więcej mu dać czasu na przyzwyczajenie
MarMig - Pon Maj 21, 2012 06:56
Do oddania sam Hektor - bez domku. Pytałem o kastrację u znajomego weta ale kwota jaka zaspiewal sobie za zabieg byla jak na mnie mocno za wysoka (150 zł). Moze znacie jakiegos przyjaznego weterynarza we Wrocławiu z przystepnymi cenami.
Co o oswajania no to minelo juz kilka miesiecy i raczej nie dam rady juz go oswoic - ak jak pisalem wszesniej Hektor jest po przejsciach - bardzo nieufny (a ja sporo pracje i tez nie mam az tyle czasu i juz chyba cierpliwosci) dlatego szukam kogos kto ma i czas i cierpliwosc i towarzystwo dla niego. Szczury sa stadne nie lubia byc same a ja wole raczej dziewszyny niz chlopakow dlatego zdecydowalem sie na oddanie Hektora i adopcje jakis dwoch sympatcznych dziewczynek.
Kluska - Pon Maj 21, 2012 07:21
Rok temu dr Strugała brała 80zł za kastrację, nie wiem jak jest teraz.
A dr Piasecki 120zł.
Kasik - Pon Maj 21, 2012 14:34
MarMig, według mnie troszkę idziesz na łatwiznę... Zwierzak to nie zabawka, którą można oddać, jak się nie spodoba... Skoro chcesz wziąć dziewczynki, to tym bardziej dobrą opcją będzie kastracja chłopaczka - uspokoi go i pomoże w oswajaniu, a i dziewczynki wtedy można z nim połączyć. Poza tym zwierzaki chorują, a cena kastracji tak naprawdę jest małą (i jednorazową!) ceną w porównaniu z operacjami i leczeniem np. guzów - skoro nie stać Cię na jedną kastrację, to nie wiem, jak chcesz zapewnić ewentualne leczenie jeszcze dwóm samiczkom...
smeg - Pon Maj 21, 2012 14:52
Nie chciałabym moralizować, ale pomyśl o tym, czego uczysz swoje dziecko - że można oddać jedno zwierzę, a przygarnąć inne, fajniejsze. Dobrze, że chcesz jak najlepiej dla szczura, chcesz znaleźć mu właściciela, który zapewni mu opiekę, jakiej Ty nie możesz dać. Ale z czysto praktycznego punktu widzenia - kastracja baaaardzo zwiększa szanse na znalezienie szczurowi nowego domu albo uspokojenie go i umożliwienie połączenia z dziewczynkami.
PACZEK - Pon Maj 21, 2012 16:47
Ja pewnie jak zwykle nie czytam ze zrozumieniem ale martwi mnie los tego szczurka a widzę że właściciel jednak chce aby ogonek mógł żyć normalnie pełnią szczurzego życia.
MarMig napisał/a: | pięknie wygląda ale maksymalnie nieprzyjazny w stosunku do domowników. |
MarMig napisał/a: | Niestety ale po ostatnim dość poważnie wyglądającym pogryzieniu syna postanowiłem oddać Hektora do adopcji. |
MarMig napisał/a: | - bardzo nieufny (a ja sporo pracje i tez nie mam az tyle czasu i juz chyba cierpliwosci) |
MarMig, Czy mogę spytać ile syn ma lat? Byś może "agresja" Hektora jest związana warunkami w jakich przebywa np. hałas lub gwałtowne ruchy. Samotność ogonka też nie wpływa pozytywnie na jego poczucie bezpieczeństwa.
A co mam rozumieć przez to MarMig napisał/a: | raczej nie dam rady juz go oswoic |
O jaki "oswojenie" chodzi? To nie zabawka, i z tego co piszesz Hektorek pogryzł syna a nie Ciebie więc po co Ty go chcesz oswajać?
Dlatego też rozważ proszę po co masz adoptować dziewczynki? Szczucie też potrafią dotkliwie pogryźć.
Co do kastracji to nie jest lekarstwem na każdy problem bo opierać możemy się tylko na Twoim opisie sytuacji a wiadomo że z natury będzie on subiektywny.
Jeśli jednak zdecydowany jesteś mieć szczurki to poproś kogoś z Wrocławia może podejdzie do Ciebie i doradzi widząc na miejscu sytuację.
Jeśli dalej chcesz Hektora oddać to ja go przygarnę ale pod warunkiem że o ewentualnych kolejnych szczurkach w Twoim domu pomyślisz dopiero jak będziesz miał wolę do przyjęcia ich takimi jaki będą. To tak jak z dziećmi nikt kto je kocha nie pomyśli aby je "wymieniać" bo są zbyt "agresywne" lub nie spełniają oczekiwań.
MarMig - Wto Maj 22, 2012 07:14
Ok
Chyba powinenem sie na poczatku przedstawic. Szczury hoduje od ponad 10 lat mialem juz zarowno samiczki jak i samczyki. Moim zdaniem dziwczynki sa lagodniejsze. Wiekszosc naszych znajomych jak jak i kolegow i kolezanki moich synow wiedza o naszej pasji i dlatego czasami pzygarniamy niechciane zwierzatka. Tak bylo z Hektorem - przeszedl kilka adopcji ale niestety nikt sobie z nim nie radzi - co do kastracji jestem jej decydowanym przeciwnikiema co do leczenia wiem ile to kosztuje bo miale juz przypadki raka u moich zwierzakow jak i guzow i innych przypadlosci. Znam ceny wiekszosci wetow we Wroclawiu. Niedawno kilka miesiecy temu odeszluy nasze ostatnie dziewczyki a pozniej sie przeprowadzalem wiec postnowle ze bedzie przerwa ze zwierzakami do czasu zakonczenia przeprowadzki. Niestety Hektor byl adoproany w trakcie jej bo zlitowalismy sie nad losem malucha. Dziekuje za wszystkie pouczenia i chetnie pomoge Wam w trudnej sytuacji ale wiedze ze ja raczej nie am co liczyc na pomoc. Dzieki Wam wszystkim.
PACZEK - Wto Maj 22, 2012 07:30
MarMig, No i wszystko jasne pewnie tak trzeba było zacząć wybacz nam ale my tak z troski o zwierzęta. Dlatego jak chcesz to chłopaka przygarnę wieczorem napiszę PW. Co do to tak jak ja kastracja to tylko przy wskazaniach medycznych.
Kasik - Wto Maj 22, 2012 07:42
MarMig, na pomoc możesz liczyć. I właśnie rada dotycząca kastracji jest pomocą. Kolejna i kolejna przeprowadzka przecież jest dla szczura ogromnym stresem, a problemu na pewno nie rozwiąże, za to dodatkowo jeszcze może go pogorszyć... Moim zdaniem to nie jest żadne rozwiązanie. No, ale skoro Paczek chce przygarnąć szczura, to mam nadzieję, że on się odpowiednio zajmie tym szczurkiem.
|
|
|