Archiwum - Kraków, Roczna dziewczynka "po przejściach"
Delilah* - Śro Mar 28, 2012 20:11 Temat postu: Kraków, Roczna dziewczynka "po przejściach" Wklejam historię pewniej szczurzynki, pilnie szukającej swojego miejsca na ziemi i doświadczonego w kontakcie z dzikuskami opiekuna.
Dziewczyna mojego brata poprosiła mnie, żebym za pośrednictwem wielkiej szczurzej "sekty";) znalazła godny domek dla tej rocznej panienki. Mam nadzieje, że pomożecie !
Cytat: | W lecie zeszłego roku mój szef, zadzwonił do mnie z pytaniem "czy chce szczura".
Miał na myśli,ze miałabyć to żywa karma dla mojego kota . Wypytałam zaraz o co chodzi i wyszło,że w budzie w stróżówce w wypożyczalni przyczep, w klozecie topi się szczurek. Z ich marnego opisu wywnioskowałam,że laboratoryjny i kazałam natychmiast wyłowić, a raczej wypuścić, bo gdy szef gadał ze mną przez telefon chłopaki z wypożyczalni trzymali klapę bo bali się szczura (hehe dorośli faceci bali się takiego maleństwa). Próba wyłowienia przez tychże odważnych inaczej facetów skończyła się tak,że szczur uciekł pod budę i przesiedział tam cały tydzień, dokarmiany przez nich byle czym.
W końcu, jeden skonstruował klatkę- pułapkę ktora zamknęła się gdy szczur pociągnął za jedzenie.
Okazało się,że jest to 3 góra 4 miesięczna( po rozmiarach sądząc) samiczka, niezbyt wychudzona, ale za to bardzo wystraszona. Nie mogłam wziąć jej do domu ze względu na kocura. Bał się wyjść z klatki a jak już go do tego zmusiłam chował się pod moją bluzą i nie chciał wyjść. W końcu mój współpracownik się zlitował i postanowił zabrać zwierzątko do siebie do domu, do Limanowej. Jest tam do dziś. Szczurzyca urosła i trochę się oswoiła tzn. da sie wyjąć z klatki ale kilkakrotnie ugryzła kilkuletnią córeczkę kolegi dlatego chce ja oddać. Nie gryzie zaś jego żony, która ją karmi. |
Podsumowując - do wzięcia jest roczna szczurzynka, kaptur agouti, ale tylko w dobre, doświadczone ręce. Nie wiadomo jak dogada się z innymi ogonami, bo nie mam na ten temat żadnych wiadomości... Z czasem postaram się o zdjęcie (właściwie maltretuję już o nie od 2 tygodni, ale właściciel dość oporny.
Gdyby znalazł się domek, to jest możliwość odbioru z Krakowa albo okolic Limanowej, przypuszczam, że spokojnie mogą decydować się też osoby spoza tych terenów, w końcu transport istnieje i ma się dobrze, więc w razie potrzeby można coś wykombinować.
Żal, żeby szczurzyca marnowała swoje życie, na smutne siedzenie w klatce, prawie bez kontaktu z człowiekiem i dziczała do reszty...
Zainteresowanych pomocą szczurolubów, prosiłabym o kontakt pod mornedhel@o2.pl bo częściej niż tu zaglądam na pocztę
PACZEK - Pią Mar 30, 2012 07:45
Delilah*, Pisałem zgodnie z Twoim życzeniem na podany nr.e-mail
widzę że na innym forum w tym temacie są jakieś informacje. Czy możesz napisać jak sytuacja wygląda na dziś I jak możesz jeśli to nie kłopot to odpowiedz na e-maila lub pisz tu. My losem szczurci bardzo się zmartwiliśmy i przedłużanie sytuacji gdy ogonek mieszka sam u ludzi którzy go nie chcą i nie bardzo potrafią stworzyś mu emocjonalne warunki do życia nie jest dobra dla szczura.
DS możemy dać natychmiast.
ed. godz19.30.
Info już dotarło do mnie
Mam nadzieję że to małe nieporozumienie wyjdzie jednak na korzyść szczurkowi
AngelsDream - Wto Kwi 10, 2012 07:40
Przypominam, że to ogłoszenie adopcyjne i proszę, żeby wszystkie wpisy dotyczyły spraw adopcji, transportu lub stanu samiczki.
Prowadzenie w wątku adopcyjnym dyskusji o innym użytkowniku nie wygląda zachęcająco - prywatne sprawy proszę załatwiać przez PW, a wszelkie niepokojące sygnały zgłaszać do MT.
Posty zostały wydzielone.
Kluska - Śro Kwi 25, 2012 08:21
Szczurcia trafiła do Rajuny, więc można zamknąć temat?
|
|
|